Reverentny katolicki duchowny w tradycyjnym kościele, czytający Pismo Święte, symbolizujący autentyczną wiarę i sprzeciw wobec modernistycznych wypaczeń

Iluzja nawrócenia bez łaski: modernistyczne wypaczenia w tekście ks. Skurasa

Podziel się tym:

Portal Opoka publikuje rozważanie ks. Nikosa Skurasa pt. „„Może” wybaczy?”, oparte na fragmentach Księgi Ezdrasza i Ewangelii. Autor interpretuje modlitwę Ezdrasza za Izraelitów, którzy „przyjęli pogańskie zwyczaje”, podkreślając że Bóg „nie opuszcza nas w niewoli grzechu”. Cytując psalmowe wezwanie „Nawróćcie się grzesznicy, kto wie, może znajdzie w was upodobanie i miłosierdzie wam okaże”, ks. Skuras tłumaczy że słowo „może” nie dotyczy wątpliwości Boga, ale „ruchomej woli” człowieka. Artykuł kończy się ogólnym wezwaniem do przyjęcia „kerygmatu” jako fundamentu wiary, który ma prowadzić do „kochania innych z ich grzechami”.


Pelagiańska iluzja samowybawienia

Tekst ks. Skurasa stanowi klasyczny przykład modernistycznej redukcji nadprzyrodzoności do psychologii. Autor mówiąc o „niewoli grzechu” całkowicie pomija konieczność łaski uświęcającej (gratia sanctificans) jako jedynego lekarstwa na stan śmiertelnego grzechu. To milczenie jest herezją potępioną przez Sobór Efeski (431), który w kanonie 1 anatematyzował pelagianizm głoszący, że człowiek może „o własnych siłach” zwrócić się ku Bogu. Jak przypomina Papież Pius V w bulli Ex omnibus afflictionibus (1567): „Bez łaski uprzedzającej (gratia praeveniens) i towarzyszącej, wola ludzka jest niezdolna nawet do przygotowania się do nawrócenia”.

Zdradliwa semantyka „może”

Błędna jest interpretacja psalmu: „może znajdzie w was upodobanie”. W tradycji katolickiej – jak wyjaśnia św. Tomasz z Akwinu w Summa Theologiae (I-II q.112 a.3) – owo „może” (łac. forte) odnosi się do warunków współdziałania z łaską, nie zaś do domniemanej autonomii woli. Ks. Skuras pisze:

„Słowo «może» nie oznacza wątpliwości Boga […] Ono mówi o tobie. Posiadasz […] «ruchomą wolę»”

. To twierdzenie jest czystym semipelagianizmem potępionym przez Sobór w Orange (529), który w kanonie 5 stanowczo odrzucił doktrynę, jakoby „początek wiary i pragnienie zbawienia pochodziły od nas samych”.

Kerygmat bez Krzyża i sakramentów

Rzekomy „kerygmat” prezentowany przez autora to karykatura apostolskiego przepowiadania. Brak w nim fundamentalnych elementów:
– Konieczności chrztu (Jan 3:5)
– Obowiązku pokuty (Dz 2:38)
– Niewystarczalności samej „wiary” bez uświęcających uczynków (Jak 2:24)
– Realnej Obecności w Eucharystii (Jan 6:54)

To pominięcie jest zdradą misji apostolskiej. Jak przypomina Sobór Trydencki w dekrecie o sakramentach: „Jeśliby ktoś mówił, że sakramenty Nowego Przymierza nie są konieczne do zbawienia […] niech będzie wyklęty” (sesja VII, kan. 4). Tymczasem ks. Skuras redukuje dzieło Chrystusa do mglistego „oddania Jego natury”, co jest jawnym zaprzeczeniem nauki o ex opere operato sakramentów.

Psychologizacja grzechu versus nienawiść do zła

Najgroźniejszym elementem tekstu jest promocja relatywizmu moralnego pod płaszczykiem „miłości”:

„Byś mógł […] kochać innych takich, jakimi są z ich grzechami, które ranią. Także kochać siebie samego z twoimi grzechami, które ranią innych”

. To stwierdzenie jest bluźnierczą antytezą katolickiej doktryny. Psalmista woła: „Nienawidzę, Panie, tych, którzy Cię nienawidzą […] doskonałą nienawiścią ich nienawidzę” (Ps 139:21-22). Św. Augustyn w Państwie Bożym (XIV,28) wyjaśnia: „Miłość do grzesznika musi iść w parze z nienawiścią do jego grzechu, który jest obrazą Boga”.

Milczenie o piekle jako apostazja miłosierdzia

Całkowitym brakiem w tekście jest milczenie o wiecznych konsekwencjach odrzucenia łaski. Gdy Chrystus posyła Apostołów, nakazuje im głosić: „Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Mk 16:16). Współczesne „miłosierdzie bez sprawiedliwości” to herezja potępiona przez Piusa XII w encyklice Mystici Corporis (1943): „Błądzi, kto sądzi, że Bóg nie karze za grzechy lub że wszyscy dostąpią zbawienia”.

Język jako symptom zgnilizny

Retoryka ks. Skurasa odsłania głęboką infekcję modernizmem:
– Brak konkretów doktrynalnych (np. nie ma ani jednego odniesienia do sakramentu pokuty)
– Psychologizacja („ruchoma wola”, „kochać siebie z grzechami”)
– Relatywizacja („tacy, jakimi są”)
– Subiektywizacja („przyjmij to Słowo?” zamiast „czyń pokutę i wierz w Ewangelię”)

To język religii uczuć potępionej przez Piusa X w Pascendi Dominici gregis jako „wynaturzenie wiary polegające na zastąpieniu obiektywnej prawdy subiektywnym doświadczeniem”.

Posoborowe dziedzictwo antyewangelii

Opisywany artykuł to nie tylko błąd jednostki, lecz owoc systemowej apostazji zapoczątkowanej przez „sobór” watykański II. Gdy Paweł VI ogłosił że „Kościół nie posiada prawdy, lecz ją szuka” (Ecclesiam Suam, 1964), otworzył furtkę dla tego typu heretyckich redukcji. Jak ostrzegał św. Pius X: „Moderniści mieszają prawdę z błędem, a czynią to z taką zręcznością, że łatwo uwodzą nieostrożnych” (encyklika Pascendi).


Za artykułem:
„Może” wybaczy?
  (opoka.org.pl)
Data artykułu: 22.09.2025

Więcej polemik ze źródłem: opoka.org.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.