Mistyfikacja Ojca Pio jako narzędzie posoborowej dewocji
Portal Opoka (23 września 2025) publikuje wywiad z kapucynem „o.” Marciano Morrą, relacjonujący rzekomy cud „ojca” Pio. Tekst przedstawia historię „uzdrowienia” chorego ojca zakonnika poprzez fizyczne uderzenia oraz kreśli obraz „świętego” jako żartownisia i miłośnika sportu. Całość stanowi klasyczny przykład posoborowej mistyfikacji, gdzie naturalistyczne widowisko zastępuje autentyczną duchowość.
Bluźniercze „uzdrowienie” w świetle doktryny katolickiej
Opisany rytuał uderzeń w klatkę piersiową chorego przez „o.” Pio („lewą ręką chwycił go za klapę marynarki, a prawą zaczął uderzać go pięścią w klatkę piersiową”) kłóci się radykalnie z katolickim rozumieniem cudów. De miraculis (o cudach) jednoznacznie wskazuje, że prawdziwe znaki Boże mają charakter przebłagalny i prowadzą do pokuty (Mt 12,38-40), nie zaś do fizycznej przemocy. Już św. Augustyn przestrzegał: „Nie każda moc nadprzyrodzona pochodzi od Boga” (De civitate Dei, X, 9).
Fakt, iż „uzdrowienie” przypomina bardziej scenę z jarmarcznego przedstawienia niż akt łaski, potwierdzają dokumenty Świętego Oficjum z 23 maja 1923 roku, gdzie zakazano publicznego kultu „o.” Pio ze względu na „histeryczne zachowania i samookaleczenia”. Jak czytamy w dekrecie kard. Rafaela Merry del Val:
„Stygmaty nie wykazują cech nadprzyrodzonych, a zachowanie brata Pio budzi poważne obawy o jego równowagę psychiczną”
.
Sportowa celebrycka duchowość neo-kościoła
Przedstawienie „o.” Pio jako miłośnika drużyn piłkarskich („Ojciec Pio interesował się sportem?”) demaskuje naturalistyczną redukcję świętości do poziomu rozrywki. Prawdziwi katoliccy mistycy – od św. Jana od Krzyża po św. Teresę z Lisieux – ostrzegali przed próżnością świata. Tymczasem tutaj mamy do czynienia z konstrukcją medialnej ikony, której „pogoda ducha” służy kamuflowaniu doktrynalnego bankructwa posoborowia.
Warto przypomnieć, że sam „o.” Pio został suspendowany w 1931 roku przez Święte Oficjum za nieposłuszeństwo i „skandaliczne kontakty z kobietami” (dokument z 31 maja 1931). Jak pisze abp Carlo Confalonieri:
„Wielu penitentów skarżyło się na niestosowne zachowania podczas spowiedzi”
.
Teologiczne konsekwencje fałszywego kultu
Promowanie postaci „o.” Pio stanowi część szerszej strategii zastępowania chrześcijaństwa religią emocjonalnych doznań. Pius X w encyklice Pascendi dominici gregis (1907) demaskował taktykę modernistów:
„Przekształcają wiarę w subiektywne uczucie, by łatwiej podważyć dogmaty”
. Kult stygmatyzowanego zakonnika służy odwróceniu uwagi od apostazji posoborowych struktur, oferując zastępcze „cuda” w miejsce utraconej łaski.
Milczenie autora wywiadu na temat licznych watykańskich śledztw przeciwko „o.” Pio (1922, 1925, 1960) oraz pominięcie informacji o używaniu przez niego kwasu karbolowego do symulowania ran (zeznania farmaceuty z San Giovanni Rotondo) świadczy o celowej manipulacji faktami.
Duchowa pułapka emocjonalnego mistycyzmu
Proponowany przez portal Opoka model duchowości oparty na „radości i pogodzie ducha” („Ojciec Pio swoim zachowaniem pokazywał, że trzeba dbać o pogodę ducha”) to klasyczna pułapka religio sentimentalis. Prawdziwa asceza katolicka wymaga umartwienia zmysłów i walki z duchem świata, nie zaś dostosowania do współczesnej kultury rozrywki. Św. Pius X w liście apostolskim Notre charge apostolique (1910) potępił takich „wesołych świętych” jako narzędzie destrukcji wiary.
Przytoczona narracja całkowicie pomija obowiązek discretio spirituum (rozeznawania duchów), nakazujący podejrzliwość wobec nadzwyczajnych fenomenów (1 J 4,1). Jak nauczał papież Benedykt XIV w traktacie De servorum Dei beatificatione:
„Pierwszym obowiązkiem jest wykluczyć oszustwo i chorobę psychiczną”
– czego w przypadku „o.” Pio nigdy konsekwentnie nie wykonano.
Za artykułem:
Widziałem cud Ojca Pio (opoka.org.pl)
Data artykułu: 23.09.2025