PiS i antychrześcijańska gra pozorów w służbie świeckiego aktywizmu

Podziel się tym:

Portal Opoka (25 września 2025) relacjonuje zamiar posłów PiS złożenia interpelacji do premiera Donalda Tuska w sprawie uznania Antify za organizację terrorystyczną na forum UE. Inicjatywa nawiązuje do decyzji Donalda Trumpa i Viktora Orbana. Zbigniew Ziobro, powołując się na zabójstwo amerykańskiego aktywisty Charliego Kirka przez osoby „identyfikujące się z LGBT”, zapowiada także reaktywację odrzuconego wcześniej projektu ustawy „o obronie chrześcijan”.


Instrumentalizacja przemocy jako zasłona dymna dla własnej bezsilności

Działania PiS wpisują się w typowy dla modernistycznej prawicy świecki aktywizm, który Veritatis Splendor Jana Pawła II potępił jako redukcję moralności do „społecznej użyteczności”. Próba penalizacji Antify – choć słuszna w kontekście walki z anarchistyczną przemocą – stanowi jedynie pozorną obronę porządku. Prawdziwym problemem pozostaje systemowa apostazja państw UE, która zgodnie z nauczaniem Piusa XI w Quas Primas wynika z odrzucenia społecznego panowania Chrystusa Króla.

Ziobro, powołując się na śmierć Kirka,

„identyfikował się z aktywistami LGBT”

dokonuje niebezpiecznego uproszczenia. W rzeczywistości zarówno ruch LGBT, jak i Antifa wyrastają z tego samego korzenia rewolucji francuskiej – czego Leon XIII w Humanum Genus określił jako „spisek przeciwko Kościołowi i tronom”. Tymczasem sam PiS przez lata współrządzenia nie podjął skutecznych działań w sprawie aborcji, in vitro czy deprawacji młodzieży, akceptując milcząco de facto zasady liberalnej demokracji.

Ustawa „o obronie chrześcijan” jako farsa legislacyjna

Zapowiedź reaktywacji projektu ustawy penalizującej „bezczeszczenie symboli chrześcijańskich” to klasyczny przykład pozorowanej troski o sacrum. Jak przypomina Syllabus Piusa IX (pkt 55), „Kościół i państwo powinny być rozdzielone” to błąd potępiony ex cathedra. Tymczasem proponowane rozwiązania prawne ignorują fundamentalną zasadę św. Augustyna: Remota iustitia quid sunt regna nisi magna latrocinia? (Państwo bez sprawiedliwości to tylko wielka banda zbójców). Bez formalnego uznania katolicyzmu za religię państwową i podporządkowania prawa cywilnego prawu Bożemu, jak nakazywał Pius IX w Quanta Cura, jakakolwiek „ochrona chrześcijan” pozostaje iluzją.

Co więcej, sam język projektu zdradza modernistyczne przesiąknięcie. Określenie „chrześcijanie” zamiast „katolicy” wprowadza relatywizm ekumeniczny, potępiony przez św. Piusa X w Pascendi Dominici gregis jako „wynalazek heretyków”. Brak także jednoznacznego odniesienia do prawa naturalnego i obowiązku państwa do tępienia herezji – czego domagał się jeszcze Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 r. (kan. 2334).

Polityczny oportunizm vs. doktryna społeczna Kościoła

Cała retoryka PiS pozostaje więźniem liberalnej dialektyki praw człowieka, którą Pius VI w Quod aliquantulum nazwał „monstrum pełnym błędów i przewrotności”. Domagając się zwalczania Antify, posłowie jednocześnie akceptują podstawowe zasady systemu: wolność zgromadzeń dla masonerii, „neutralność światopoglądową” szkół i relatywizm religijny. Tymczasem Leon XIII w Immortale Dei uczył, że państwo winno formalnie uznać religię katolicką jako jedyną prawdziwą, zwalczając wszelkie inne kulty jako szkodliwe społecznie.

W obliczu tych faktów, działania PiS przypominają grę pozorów, gdzie „obrona chrześcijaństwa” staje się kartą przetargową w świeckich rozgrywkach politycznych. Brakuje tu esencjonalnego odniesienia do nadprzyrodzonej misji Kościoła i obowiązku państwa do współpracy w głoszeniu Ewangelii – czego domagał się Pius XI w Quas Primas, ustanawiając święto Chrystusa Króla. Zamiast tego mamy do czynienia z kolejną odsłoną chadeckiego kompromisu, który kard. Alfredo Ottaviani w Il Baluardo nazwał „samobójstwem katolickiej doktryny”.

Antidotum: powrót do niezmiennej doktryny korporacyjnego panowania Chrystusa

Prawdziwa odpowiedź na przemoc rewolucyjnych ruchów nie leży w policyjnych zakazach, lecz w przywracaniu publicznego panowania Naszego Pana. Jak przypomina encyklika Quas Primas:

„Królestwo naszego Odkupiciela obejmuje wszystkich ludzi. […] Niech więc nie odmawiają władcy państw publicznej czci i posłuszeństwa królującemu Chrystusowi”.

Dopóki polskie elity nie zrozumieją, że walka z Antifą czy LGBT bez jednoczesnego zniesienia wolności religijnej, potępienia ekumenizmu i przywrócenia katolickiego charakteru państwa jest działaniem pozornym – dopóty będziemy świadkami kolejnych cyklicznych „krucjat”, służących jedynie legitymizacji świeckiego status quo.


Za artykułem:
Posłowie PiS chcą uznania Antify za organizację terrorystyczną
  (opoka.org.pl)
Data artykułu: 25.09.2025

Więcej polemik ze źródłem: opoka.org.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.