Trump na ONZ: Suwerenność ponad Ewangelizacją
Portal LifeSiteNews relacjonuje przemówienie Donalda Trumpa na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ 23 września 2025 roku. Były prezydent USA wezwał do ochrony granic, wolności słowa i obrony „kultur narodowych”, wskazując na prześladowania chrześcijan jako główne wyzwanie współczesności. Choć pozornie broniący wartości zachodnich, jego wystąpienie stanowi klasyczny przykład naturalistycznej redukcji problemów duchowych do poziomu politycznych sloganów, całkowicie pomijającej nadprzyrodzony porządek Królestwa Chrystusowego.
Polityczny pragmatyzm zamiast teologicznego realizmu
Trump określił otwarte granice jako „najważniejszą kwestię polityczną naszych czasów”, oskarżając ONZ o finansowanie nielegalnej migracji. Choć słusznie piętnuje anarchię migracyjną, jego argumentacja sprowadza się wyłącznie do kalkulacji ekonomicznych i utylitarystycznych:
„Narody mają prawo kontrolować swoje granice, tak jak my to teraz robimy, i ograniczać liczbę migrantów (…). Włożyli w ten kraj swoją krew, pot, łzy i pieniądze”
Gdzie tu miejsce na katolicką zasadę „extra Ecclesiam nulla salus” (poza Kościołem nie ma zbawienia)? Gdzie nawoływanie do nawrócenia narodów na jedyną prawdziwą wiarę? Trump traktuje kultury jako autonomiczne byty, podczas gdy Pius XI w „Quas Primas” jednoznacznie stwierdzał: „Pokój Chrystusa w Królestwie Chrystusowym – oto jedyna droga do zbawienia narodów”.
Religijny synkretyzm pod płaszczykiem obrony chrześcijaństwa
Deklaracja obrony „wolności religijnej, w tym dla najbardziej prześladowanej religii na świecie – chrześcijaństwa” brzmi szczególnie dwuznacznie w kontekście modernistycznej herezji. Trump nie rozróżnia prawdziwego Kościoła Katolickiego od sekt protestanckich czy prawosławnych, promując bałwochwalczą koncepcję „chrześcijaństwa” jako zbioru denominacji. Tymczasem Sobór Watykański I nauczał: „Wiara katolicka należy wyznawać w całości i nienaruszalnie” (konst. „Dei Filius”), zaś Pius IX w „Syllabusie błędów” potępił tezę, jakoby „protestantyzm jest jedynie inną formą tej samej prawdziwej religii chrześcijańskiej” (pkt 18).
Kult państwa ponad kultem Boga
Retoryka Trumpa przesiąknięta jest świeckim nacjonalizmem: „Ameryka należy do Amerykanów”, „Europa należy do Europejczyków”. Brak tu fundamentalnego odniesienia do Chrystusa Króla, któremu „daną jest wszelka władza na niebie i na ziemi” (Mt 28,18). Gdy Trump mówi o „wyjątkowych narodach”, pomija fakt, że żadne państwo nie może być „wyjątkowe” bez podporządkowania swego prawodawstwa i moralności prawu Bożemu. Leon XIII w „Immortale Dei” przestrzegał: „Państwa nie mogą bez zbrodni zachowywać się tak, jakby Bóg w ogóle nie istniał”.
Duchowy bankiet modernistycznej pustki
Najbardziej wymowne są milczenia:
- Brak wezwania do podporządkowania prawodawstwa międzynarodowego zasadom moralnym katolicyzmu
- Zero odniesień do sakralnej roli Kościoła jako jedynego depozytariusza prawdy
- Pominięcie konieczności ewangelizacji narodów pozostających w błędzie
Trump traktuje religię jako element „kulturowego dziedzictwa”, nie zaś jako nadprzyrodzoną rzeczywistość wymagającą całkowitego podporządkowania życia indywidualnego i zbiorowego. To dokładnie ten sam błąd, który potępiał św. Pius X w „Lamentabili”, wskazując na modernistyczne redukowanie wiary do „świadomości zbiorowej” (pkt 22).
Epilog: Polityk bez króla
Gdy Trump potępia „prawo szariatu” w Londynie, czyni to z pozycji świeckiego konserwatyzmu, nie zaś z perspektywy „wszystkie narody służyć mu będą” (Ps 72,11). Jego wizja świata pozostaje więźniem oświeceniowego paradygmatu suwerenności ludowej, podczas gdy katolicyzm głosi: „Potęga królewska Syna Człowieczego obejmuje nie tylko narody katolickie, nie tylko ochrzczonych (…), lecz wszystkich ludzi” („Quas Primas”).
Ostatecznie, choć niektóre postulaty Trumpa zbieżne są z naturalnym porządkiem, brak w nich światła nadprzyrodzonego – światła, które jedyne może przemienić narody i zaprowadzić pokój Chrystusowy w Królestwie Chrystusowym. Bez tego pozostają jedynie ludzkimi próbami ulepienia wieży Babel z gliny doczesnych interesów.
Za artykułem:
‘America belongs to the American people’: Trump blasts UN funding of illegal migration (lifesitenews.com)
Data artykułu: 25.09.2025