Portal LifeSiteNews relacjonuje satyryczny skecz brytyjskiego duetu komików Mitchell i Webb, który w formie fikcyjnej reklamy „Deathlitas” demaskuje logikę stojącą za promocją tzw. wspomaganego samobójstwa. W nagraniu David Mitchell w roli spikera zachęca: „Rozważ plan Deathlitas 'Odetnij swoje straty’… za rozsądną cenę możesz zapłacić ostateczną cenę, a twoi bliscy będą mieli spokój ducha wiedząc, że mogą zacząć usuwać twój zapach z całego tego uroczego kapitału nieruchomości”. Scena kończy się ironicznym napisem: „Deathlitas. Kiedy zawadzasz, zakończ to”.
Naturalistyczna redukcja człowieka do „użyteczności”
Przedstawiona satyra, choć słusznie piętnuje cynizm przemysłu śmierci, pozostaje jedynie powierzchowną krytyką systemowego odrzucenia lex naturalis (prawa naturalnego). Podczas gdy komicy drwią z ekonomicznych motywów „uśmiercania niewygodnych”, całkowicie pomijają nadprzyrodzony wymiar godności człowieka – imago Dei (obrazu Boga). Jak przypomina Pius XII w przemówieniu do włoskich lekarzy z 24 lutego 1957 roku: „Żadna władza ziemska nie ma prawa rozporządzać życiem człowieka, które jest święte i nietykalne”. Tymczasem współczesne prawodawstwo, w tym brytyjski projekt ustawy Kim Leadbeater, sankcjonuje prawny nihilizm, gdzie wartość życia mierzy się produktywnością ekonomiczną.
„Pańscy bliscy mają spokój ducha wiedząc, że mogą zacząć usuwać twój zapach z całego tego uroczego kapitału nieruchomości”
Ta wypowiedź ze skeczu odsłonia sedno współczesnego barbarzyństwa: redukcję osoby do funkcji własnościowych. Podczas gdy Quas Primas Piusa XI uczy, że „Chrystusowi przysługuje władza królewska nie tylko nad jednostkami, ale i nad społecznościami”, współczesne państwa odrzuciły fundament ontologiczny prawa – wieczną władzę Chrystusa Króla. Lord Brooke, który w Izbie Lordów bronił ustawy argumentem o „przeludnieniu”, realizuje dokładnie program potępiony w punkcie 64 Syllabusa błędów Piusa IX: „Prawo polega na materialnym fakcie. Wszystkie ludzkie obowiązki są pustym słowem”.
Milczenie o sakramentalnym wymiarze cierpienia
Najjaskrawszą herezją współczesnej kultury śmierci jest negacja teologii krzyża. Satyra Mitchell i Webb, koncentrując się na społecznym wymiare „wspomaganego umierania”, całkowicie pomija katolicką naukę o zbawczej wartości cierpienia zjednoczonego z Ofiarą Kalwarii. Casti connubii Piusa XI przypomina: „Bóg nie dopuszcza cierpienia bez nadprzyrodzonej pociechy i siły”. Tymczasem argumentacja zwolenników eutanazji – od Esther Rantzen po Matthew Parrisa – opiera się na czystym naturalizmie, odrzucającym nadprzyrodzone przeznaczenie człowieka.
Brakuje tu także krytyki duchowego wymiaru samobójstwa. Jak uczy św. Tomasz z Akwinu w Summa Theologiae (II-II, q.64 a.5): „Samobójca grzeszy przeciw Bogu, bowiem jedynie Bóg jest Panem życia i śmierci”. Współczesne próby relatywizacji tego grzechu przez zmianę semantyki („assisted dying” zamiast „suicide”) to klasyczny przykład modernistycznej taktyki potępionej w dekrecie Lamentabili św. Piusa X (pkt 58): „Wszelka prawidłowość i doskonałość moralności polega na gromadzeniu i pomnażaniu bogactw wszelkimi środkami oraz zaspokajaniu przyjemności”.
Polityczny modernizm jako narzędzie antykrólestwa
Poparcie Partii Pracy dla ustawy Leadbeater odsłania prawdziwy cel współczesnej lewicy: budowę cywilizacji śmierci w miejsce cywilizacji miłości. Gdy Theresa May została potępiona za nazwanie „wspomaganego umierania” samobójstwem, ujawnił się totalitarny charakter nowej pseudomoralności. Jak ostrzegał Pius XI w Divini Redemptoris: „Komunizm jest wewnętrznie zły i żadnemu człowiekowi wyznającemu Boga nie wolno do niego przystępować”. Dziś marksistowska rewolucja przybiera formę „prawa do śmierci”, realizując plan opisany już w 1848 roku w Manifeście Komunistycznym: zniszczenie rodziny i religii.
Fakt, że był premier Theresa May i parowie Lordów odwołują się do „klimatu” i „przeludnienia” jako argumentów za zabijaniem chorych, dowodzi całkowitego zerwania z chrześcijańską koncepcją ładu społecznego. W świetle Quas Primas są to przejawy buntu przeciw panowaniu Chrystusa: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw, stało się, iż zburzone zostały fundamenty pod władzą”.
Demoniczna parodia miłosierdzia
Najgroźniejszym aspektem propagandy eutanazyjnej jest nadużycie pojęcia „miłosierdzia”. „Deathlitas” to dokładne przeciwieństwo dzieł miłosierdzia co do duszy i ciała – to przemysł pogardy dla słabości. Tymczasem prawdziwa odpowiedź na cierpienie została objawiona w Ewangelii: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25,40). Szpitale, hospicja, zakony opiekujące się umierającymi – oto owoc cywilizacji chrześcijańskiej, którą dziś próbuje się zastąpić „humanitarnym” zabijaniem.
Kardynał Alfredo Ottaviani w Compendium Theologiae Dogmaticae przypominał: „Eutanazja jest zbrodnią przeciw piątemu przykazaniu i grzechem wołającym o pomstę do nieba”. W obliczu obecnej apostazji narodów obowiązkiem katolików jest nie tylko sprzeciw, lecz aktywna obrona cywilizacji życia przez modlitwę, pokutę i działanie. Jak pisał św. Pius X w liście apostolskim Notre charge apostolique: „Prawdziwni przyjaciele ludu nie są rewolucjonistami ani innowatorami, lecz tradycjonalistami”.
Za artykułem:
UK comedians skewer assisted suicide: ‘Most blistering piece of satire I’ve seen in years’ (lifesitenews.com)
Data artykułu: 23.09.2025