Portal Opoka (23 września 2025) informuje o postępach brytyjskiej ustawy legalizującej tzw. wspomagane samobójstwo, podkreślając sprzeciw środowisk medycznych i brak przygotowania sektora opieki zdrowotnej. Artykuł wskazuje na brak konsultacji z instytucjami ochrony zdrowia, niemożność precyzyjnego określenia prognoz przeżycia oraz ryzyko nacisków na osoby starsze i chore.
Zbrodnia przeciw prawu naturalnemu
Proponowana ustawa stanowi jawne pogwałcenie lex naturalis (prawa naturalnego), które Pius XII w encyklice Humani generis określił jako „niezmienne zasady moralne wpisane w naturę ludzką”. Św. Tomasz z Akwinu w Sumie teologicznej (II-II, q.64 a.5) naucza jednoznacznie: „Zabicie niewinnego jest zawsze grzechem śmiertelnym”. Tymczasem brytyjscy ustawodawcy, kierując się utylitarystyczną logiką redukcji kosztów opieki paliatywnej, sankcjonują prawo przekształcające lekarzy w wykonawców wyroków śmierci.
Jak słusznie zauważa artykuł, „proponowanie 'wspomaganego samobójstwa’ zamiast opieki medycznej brzmi jak groźba”. To echo eugeniki społecznej potępionej już przez Piusa XI w encyklice Casti connubii: „Władza państwowa nie ma żadnej bezpośredniej jurysdykcji nad ciałami obywateli”. Brytyjski projekt odwraca tę zasadę, przyznając państwu prawo do decydowania o wartości życia na podstawie kryteriów ekonomicznych.
Milczenie o nadprzyrodzonym wymiarze cierpienia
Najpoważniejszym brakiem artykułu jest całkowite pominięcie katolickiej doktryny o zbawczej wartości cierpienia. Jak nauczał Pius XII w przemówieniu do lekarzy z 1957 roku: „Cierpienie, zwłaszcza w ostatnich chwilach życia, ma pierwszorzędne znaczenie w oczyszczaniu duszy i zasługiwaniu na wieczną nagrodę”. Legalizacja eutanazji odbiera chorym możliwość zjednoczenia z Chrystusem Ukrzyżowanym – najwyższą łaskę w godzinie śmierci.
Tekst pomija również kluczowy aspekt świętokradztwa – osoby decydujące się na samobójstwo z pomocą lekarza czynią to zwykle w stanie grzechu śmiertelnego, odrzucając łaskę uświęcającą. Jak ostrzegał św. Alfons Liguori: „Samobójca idzie prosto do piekła, bo umiera w stanie grzechu rozpaczy”.
Fałszywa retoryka „miłosierdzia”
Propagatorzy ustawy posługują się zwodniczą retoryką „łagodzenia cierpienia”, co stanowi echo modernizmu potępionego w dekrecie Lamentabili św. Piusa X. Punkt 58 tego dokumentu demaskuje: „Prawda zmienia się wraz z człowiekiem”. Tymczasem Katechizm trydencki naucza jednoznacznie: „Żaden człowiek nie może dobrowolnie odbierać sobie życia” (część III, rozdział V).
Należy podkreślić, że prawdziwe miłosierdzie polega na towarzyszeniu cierpiącym, a nie na ich zabijaniu. Św. Jan Maria Vianney mawiał: „Cierpienie jest wielkim sakramentem spotkania z Chrystusem”. Brytyjski projekt odwraca tę perspektywę, oferując pseudohumanitarną „ulgę” poprzez morderstwo.
Konsekwencje społeczne i duchowe
Jak słusznie zauważa Right To Life UK, legalizacja wspomaganego samobójstwa prowadzi do przymusu ekonomicznego wobec najsłabszych. Już w 1931 roku Pius XI w encyklice Quadragesimo anno ostrzegał przed „dyktaturą ekonomiczną” lekceważącą godność osoby. Kanadyjskie statystyki pokazują, że ponad 70% osób decydujących się na eutanazję wskazuje jako główny powód „obciążenie dla rodziny”.
Artykuł nie wspomina jednak o najgłębszym wymiarze tego zła – demonicznej inspiracji stojącej za kulturą śmierci. Jak pisał Leon XIII w modlitwie do św. Michała Archanioła: „Złe duchy przemierzają świat, by zgubić dusze”. Legalizacja eutanazji to otwarcie drzwi dla „kultury ostatecznego rozwiązania” – czego proroczo obawiał się Pius XII w przemówieniu z 1952 roku.
Katolicka odpowiedź: heroizm miłości
Prawdziwym rozwiązaniem jest rozwój opieki paliatywnej zakorzenionej w katolickiej nauce społecznej. Jak uczył św. Jan Paweł II w Evangelium vitae (który należy interpretować przez pryzmat wcześniejszego Magisterium): „Prawdziwy heroizm polega na miłości gotowej do całkowitego poświęcenia się dla drugiego”. Brytyjski system ochrony zdrowia, zamiast inwestować w narzędzia śmierci, powinien wzorować się na średniowiecznych szpitalach zakonnych, gdzie pacjenci otrzymywali zarówno opiekę medyczną, jak i duchowe wsparcie.
Niestety, jak zauważa artykuł, „sektor opieki boryka się z wysokimi wskaźnikami wakatów” – co jest konsekwencją odrzucenia chrześcijańskich fundamentów służby zdrowia. Bez powrotu do katolickiej koncepcji corporis misericordia (miłosierdzia wobec ciała) jako drogi do zbawienia, żadne reformy systemowe nie przywrócą godnej opieki.
W obliczu tych dramatycznych wydarzeń katolicy winni pamiętać słowa Piusa XI z encykliki Quas primas: „Pokój możliwy jest jedynie w królestwie Chrystusa”. Dopóki narody nie uznają publicznie panowania Chrystusa Króla, dopóty będą tonąć w barbarzyństwie prawnym, gdzie życie najsłabszych podlega kalkulacji ekonomicznej.
Za artykułem:
Propagatorzy „wspomaganego samobójstwa” ignorują zdanie lekarzy i specjalistów opieki paliatywnej (opoka.org.pl)
Data artykułu: 23.09.2025