Spektakl AlphaGo_Lee: Technologiczny kult postępu vs. transcendentna godność człowieka

Podziel się tym:

Portal Tygodnik Powszechny (23 września 2025) relacjonuje przygotowania do spektaklu Natalii Korczakowskiej „AlphaGo_Lee. Teoria Poświęcenia” w Teatrze Studio. Przedstawienie rekonstruuje pojedynek koreańskiego mistrza gry Go Lee Sedola z programem AlphaGo z 2016 roku, gloryfikując go jako „symboliczny moment porażki człowieka w konfrontacji z AI”. Projekt integrujący „najnowsze narzędzia cyfrowe” z działaniami widzów prezentuje się jako przełom w teatralnym uczestnictwie, pomijając jednak fundamentalne pytania o duchowe konsekwencje technokratycznej utopii.


Redukcja człowieka do trybu w maszynie postępu

„Ludzki gracz niesie na swoich barkach ciężar reprezentowania całej ludzkości” – czytamy w opisie przedstawienia.

To zdanie demaskuje antropologiczne wypaczenie leżące u podstaw spektaklu. Artykuł bezkrytycznie powiela modernistyczną narrację, która przeciwstawia „bezsilnego” człowieka wszechmocnej technologii. Tymczasem Quas Primas Piusa XI przypomina: „Chrystus panuje w umyśle człowieka, którego obowiązkiem jest z zupełnym poddaniem się woli Bożej przyjąć objawione prawdy”. Człowiek nie „reprezentuje ludzkości” w pojedynku z maszyną – jako jedyne stworzenie obdarzone duszą nieśmiertelną jest obrazem Króla Wszechświata, którego żaden algorytm nie może zdetronizować.

Technokratyczna mistyfikacja jako współczesne bałwochwalstwo

Spektakl – z udziałem artystów z ONX Studio w Nowym Jorku i przy wykorzystaniu narzędzia AI Fabuli od Google DeepMind – wpisuje się w niebezpieczny trend sakralizacji technologii. Konsekwentnie przemilczany zostaje fakt, że AlphaGo powstał jako narzędzie korporacyjnej ekspansji („planowany powrót firmy na rynek chiński”), podczas gdy artykuł kreuje go na neutralny byt artystyczny. Już w Syllabusie błędów Pius IX potępiał takich „mocnych tego świata”, którzy „sądzą, że mogą się obejść bez Boga i że ich religią to – bezbożność i lekceważenie Boga”.

Teatr jako świątynia świeckiego humanizmu

Deklarowana przez twórców chęć „skonfrontowania się z narracją o wszechwładzy sztucznej inteligencji” okazuje się pustym gestem. Cały projekt:

  1. Bazuje na współpracy z korporacjami technologicznymi (Google DeepMind)
  2. Promuje „uczestnictwo” rozumiane jako interakcja z ekranami, nie zaś wspólnotowe doznanie transcendencji
  3. Ignoruje niezmienne nauczanie Kościoła o nadprzyrodzonym celu sztuki wyrażone w konstytucji Tra le sollecitudini Piusa X

Kult postępu vs. ekologia ludzkiej duszy

Artykuł wspomina o „społecznych i środowiskowych kosztach postępu technologicznego”, lecz redukuje je do materialnego wymiaru. Brak jakiejkolwiek refleksji nad:

  • Duchowymi konsekwencjami zastępowania relacji międzyludzkich interfejsami
  • Niebezpieczeństwem transhumanizmu potępionym przez Piusa XII w Humani generis
  • Erozją wolnej woli w systemach opartych na algorytmicznej predykcji

„AI to nie nadczłowiek” – zapewnia Natalia Korczakowska.

To zdanie przyjmuje jednak fałszywą dialektykę: albo technologiczna apoteoza, albo bierna akceptacja. Wiara katolicka proponuje trzecią drogę: uznanie techniki za narzędzie podporządkowane celom nadprzyrodzonym, nigdy zaś za cel sam w sobie. Jak przypominał św. Augustyn: „Bóg stworzył człowieka bez współudziału człowieka, ale nie zbawia człowieka bez współudziału człowieka” – żaden algorytm nie może przejąć tej wyjątkowej roli.

Milczenie o wieczności jako najcięższe oskarżenie

Najbardziej wymowne w artykule jest to, czego nie zawiera:

  • Brak odniesień do duszy nieśmiertelnej odróżniającej człowieka od maszyny
  • Zero świadomości, że prawdziwy dramat ludzkości rozgrywa się między zbawieniem a potępieniem, nie zaś na planszy do gry
  • Kompletne pominięcie katolickiej nauki o pracy jako uczestnictwie w stwórczym dziele Boga

Spektakl – podobnie jak cały nurt technokratycznego entuzjazmu – przypomina zatem „oszusta, który ukradłszy klejnot królewski, podsuwa w zamian błyszczące szkiełko” (św. Jan Chryzostom). Dopóki sztuka będzie służyć celebracji ludzkiej pychy zamiast prowadzić do adoracji Boga, pozostanie jedynie „Teorią Poświęcenia” – lecz nie człowieka dla Stwórcy, lecz Stwórcy dla człowieka.


Za artykułem:
„AlphaGo_Lee. Teoria Poświęcenia” w warszawskim Teatrze Studio
  (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 23.09.2025

Więcej polemik ze źródłem: tygodnikpowszechny.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.