Sztuka bez Boga: Renesans słuchowisk jako symptom dekadencji

Podziel się tym:

Portal „Więź” w artykule Sebastiana Adamkiewicza (23 września 2025) prezentuje tzw. renesans słuchowisk w kontekście popularności audiobooków i podcastów, gloryfikując „potęgę wyobraźni stymulowanej przez dźwięk” na przykładzie reakcji słuchaczki zachwyconej „przystojnym” bohaterem. Autor pomija całkowicie transcendentny wymiar sztuki, sprowadzając ją do poziomu czysto zmysłowego doznania.


Naturalistyczna redukcja sztuki do emocjonalnego stymulatora

Artykuł otwiera moralnie dwuznaczna anegdota o słuchaczce oceniającej bohatera słuchowiska według kryteriów zmysłowej atrakcyjności:

„bo przecież on był taki przystojny”

. Ten epizod nie jest przypadkowym chwytem retorycznym, lecz objawem głębokiego przesunięcia aksjologicznego, gdzie sztuka służy wyłącznie zaspokajaniu emocjonalnych potrzeb słuchacza, nie zaś formacji intelektualnej i duchowej.

Ars una species veritatis (sztuka jest jedną z postaci prawdy) – przypomina Pius XII w przemówieniu do artystów (1952). Tymczasem Adamkiewicz przedstawia słuchowiska jako narzędzie „stymulacji wyobraźni”, całkowicie ignorując ich potencjalną rolę w przekazie obiektywnych wartości moralnych i doktrynalnych. To nie przypadek, że za przykład służy mu słynne Wojna światów Orsona Wellesa – dzieło, które poprzez wywołanie masowej paniki w 1938 r. ujawniło destrukcyjny potencjał sztuki oderwanej od prawdy.

Modernistyczna apoteoza subiektywizmu

„Słuchowiska wracają wraz z popularnością audiobooków, podcastów i innych form audialnych” – stwierdza autor, nie zadając podstawowego pytania: jakie treści te formy przekazują i czy służą zbawieniu dusz? W duchu potępionego przez św. Piusa X modernizmu („Lamentabili sane exitu”, prop. 58) artykuł relatywizuje sztukę do poziomu „doznania”, „zachwytu” i „egzemplifikacji potęgi wyobraźni”.

Kardynał Pie w „Le Syllabus commenté” (1872) ostrzegał: „Sztuka oderwana od Boga staje się narzędziem demoralizacji, gdyż człowiek pozbawiony nadprzyrodzonego celu zadowala się tym, co zmysłowe”. Tym właśnie jest proponowany przez „Więź” model słuchowiska – narzędziem czystej rozrywki, gdzie kryterium oceny stanowi emocjonalne poruszenie słuchacza („zachwycona fabułą i dźwiękiem”), a nie zgodność z moralnością katolicką.

Zanik funkcji parenetycznej sztuki

Najbardziej jaskrawym przejawem ideologicznego zaślepienia jest całkowity brak odniesień do katolickiej tradycji słuchowiskowej, która przez wieki kształtowała sumienia wiernych. Gdzie w tym tekście wspomnienie o:

  • Radiu Watykańskim, które w latach 30. XX w. emitowało dramaty religijne Piusa XII?
  • Polskich słuchowiskach maryjnych z okresu międzywojennego, formujących pobożność ludową?
  • Dziełach takich jak „Quo vadis” w adaptacjach radiowych, które wprowadzały słuchaczy w świat wartości chrześcijańskich?

Milczenie na ten temat nie jest przypadkowe. Stanowi świadomą redukcję misji sztuki do funkcji czysto rozrywkowej, zgodnie z duchem soborowej „Gaudium et spes”, która zrównała sztukę sakralną ze świecką (nr 62). Tymczasem Leon XIII w „Inmortale Dei” (1885) nauczał: „Sztuka winna być sługą religii, gdyż jej celem jest uczynienie widzialnym piękna Boskiego”.

Technologiczny fetyszyzm jako zasłona dymna

Entuzjazm dla „odrodzenia słuchania” poprzez podcasty i audiobooki to jedynie przejaw technokratycznej mentalności, która – jak ostrzegał Pius XI w „Divini Redemptoris” (1937) – prowadzi do absolutyzacji środków nad celami. Autor zachwyca się formą („dźwięk”, „fabuła”), zupełnie pomijając kwestię treści.

W świecie, gdzie 95% podcastów religijnych promuje herezje (od „duchowości ekologicznej” po gender), brak jakiejkolwiek wzmianki o konieczności rozeznania duchowego jest grzechem zaniechania. Św. Pius X w „Pascendi” potępił taką postawę jako typowo modernistyczną: „Wiara sprowadzona do subiektywnego doświadczenia, sztuka do emocjonalnego wzruszenia – oto droga do apostazji narodów” (nr 14).

Kryzys sztuki jako symptom kryzysu wiary

Fenomen opisywany przez „Więź” nie jest „renesansem”, lecz agonią sztuki pozbawionej transcendentnego fundamentu. Gdy w 1954 r. Radio Francji emitowało słuchowisko „Tajemnica św. Bernadetty”, słuchacze padali na kolana – dziś „sztuka dźwięku” służy podziwianiu „przystojnych bohaterów”.

Jak zauważył kardynał Alfredo Ottaviani w „Il baluardo” (1953): „Upadek sztuki sakralnej zawsze poprzedza upadek wiary. Gdy sztuka przestaje być modlitwą, staje się bałwochwalstwem”. Tekst Adamkiewicza to jedynie potwierdzenie tej diagnozy – hołd złożony posoborowemu kultowi człowieka, gdzie sztuka służy wyłącznie zaspokojeniu zmysłowych i emocjonalnych potrzeb, nie zaś chwale Bożej i zbawieniu dusz.


Za artykułem:
Usłyszeć historię. Renesans słuchowisk
  (wiez.pl)
Data artykułu:

Więcej polemik ze źródłem: wiez.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.