Trump i Zełenski: polityczny pragmatyzm zamiast katolickiej roztropności

Podziel się tym:

Portal Gość Niedzielny informuje o spotkaniu Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim podczas zgromadzenia ONZ, koncentrując się na kwestiach militarno-politycznych konfliktu ukraińsko-rosyjskiego. Trump wyraził przekonanie, że Ukraina przy wsparciu NATO może „zdobyć całą Ukrainę w jej pierwotnej formie”, sugerując jednocześnie, że państwa sojuszu powinny zestrzeliwać rosyjskie samoloty naruszające ich przestrzeń powietrzną. Zełenski podkreślał postępy militarne i potrzebę europejskiego embargo na rosyjskie surowce, podczas gdy Trump wskazywał na gospodarcze osłabienie Rosji jako czynnik sprzyjający ukraińskiemu zwycięstwu.


Całkowite milczenie o moralnych i duchowych wymiarach konfliktu stanowi najcięższe oskarżenie wobec tej relacji. Wbrew nauczaniu Leona XIII, który w Rerum novarum (1891) podkreślał, że „każda władza pochodzi od Boga” (Rz 13,1), artykuł sprowadza analizę konfliktu do czysto utylitarnych kalkulacji militarno-ekonomicznych. Brak jakiegokolwiek odniesienia do katolickiej nauki o wojnie sprawiedliwej, której warunki jasno określił św. Augustyn: słuszna przyczyna, właściwa intencja, kompetentna władza, ostatnia instancja i proporcjonalność środków (Św. Augustyn, Państwo Boże). Tymczasem postulowane przez Trumpa „zestrzeliwanie samolotów” bez rozróżnienia okoliczności narusza zasadę rozróżnienia kombatantów od cywilów, fundamentalną w katolickiej etyce wojny.

Polityczny pragmatyzm jako narzędzie bałwochwalstwa państwowego

Retoryka obu przywódców odzwierciedla modernistyczne przejście od cywilizacji chrześcijańskiej do kultury śmierci. Gdy Zełenski mówi o „wyzwoleniu 360 km kw. terytorium”, całkowicie pomija duchowy wymiar wyzwolenia, o którym Chrystus nauczał: „Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” (J 8,32). Skupienie na fizycznej przestrzeni zamiast na dobru dusz potwierdza diagnozę Piusa XI z Quas primas (1925): „Bardzo wielu usunęło Jezusa Chrystusa i Jego najświętsze prawo ze swych obyczajów, z życia prywatnego, rodzinnego i publicznego”. W tym kontekście propozycja embarga na rosyjskie surowce, choć politycznie zrozumiała, staje się narzędziem ekonomizacji życia społecznego, sprzecznej z encykliką Quadragesimo anno (1931), gdzie Pius XI przestrzegał przed absolutyzacją czynników ekonomicznych.

Fałszywy ekumenizm geopolityczny zamiast ewangelizacji narodów

Szokujące jest przemilczenie roli Kościoła jako arbitra pokoju. Wbrew jasnemu stanowisku Benedykta XV, który w Ad beatissimi Apostolorum (1914) wzywał do neutralności Stolicy Apostolskiej w konfliktach zbrojnych, artykuł przedstawia dyplomację watykańską jako nieistotny czynnik. Brak wzmianki o potrzebie modlitwy, pokuty czy poświęcenia narodów Najświętszemu Sercu – środkach, które Pius XI określił jako „najskuteczniejsze lekarstwo przeciwko zarazie, która zatruwa społeczeństwo ludzkie”. Tymczasem Zełenski dziękuje Melanii Trump za „zaangażowanie na rzecz ukraińskich dzieci”, co stanowi przejaw typowego dla modernizmu zastąpienia nadprzyrodzonej miłosierdzia naturalistycznym humanitaryzmem.

Ewolucjonizm militarny jako zaprzeczenie pokoju Chrystusowego

Trumpowska narracja o „ruinie gospodarczej Rosji” jako drodze do zwycięstwa Ukrainy odzwierciedla herezję ewolucjonizmu doktrynalnego, potępioną w dekrecie Lamentabili (1907). Gdy prezydent USA twierdzi, że „Ukraina będzie w stanie odzyskać swój kraj w jego pierwotnej formie, a kto wie, może nawet pójść dalej”, wpisuje się w modernistyczny paradygmat ciągłego postępu, całkowicie obcy katolickiej koncepcji ładu opartego na niezmiennych zasadach. Pius X w Pascendi (1907) demaskował takie myślenie jako przejaw „filozofii, która będąc tylko ludzką, chce się ograniczyć do rzeczy widzialnych”.

Zabójczy brak nadprzyrodzonej perspektywy

Największym grzechem artykułu jest całkowita redukcja rzeczywistości do wymiaru materialnego. Brak jakiejkolwiek wzmianki o modlitwie, sakramentach, wstawiennictwie świętych czy roli łaski w rozwiązywaniu konfliktów stanowi jaskrawy przykład naturalizmu potępionego w punkcie 58 Syllabusa błędów Piusa IX: „Prawa moralne nie potrzebują sankcji Bożej”. Tymczasem św. Paweł przypomina: „Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich” (Ef 6,12). Ignorowanie tej duchowej rzeczywistości czyni z polityków jedynie narzędzia w rękach sił, o których nie chcą nawet wspominać.


Za artykułem:
Trump: myślę, że Ukraina może odzyskać swoje terytorium w pierwotnej formie
  (gosc.pl)
Data artykułu: 23.09.2025

Więcej polemik ze źródłem: gosc.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.