Portal Gość Niedzielny (24 września 2025) informuje o reakcji Chin na czasowe zamknięcie polsko-białoruskiej granicy, podkreślając gospodarcze konsekwencje dla chińskich eksporterów i spekulując o możliwym wpływie na relacje Pekinu z Moskwą. *”Wielu klientów, którzy zazwyczaj preferują transport kolejowy, wybrało transport morski”* – cytuje brytyjski „Financial Times” przedstawiciela firmy logistycznej, podczas gdy analityk Filip Jirousz z Uniwersytetu w Bazylei kwestionuje skuteczność takiego „nacisku” na Chiny. Całość utrzymana jest w tonie technokratycznej analizy geopolitycznej, gdzie **jedynym miernikiem wartości są straty finansowe i perturbacje w łańcuchach dostaw**, przy całkowitym pominięciu kwestii moralnej odpowiedzialności za współpracę z reżimami łamiącymi prawo naturalne.
Materialistyczna redukcja rzeczywistości do prawa podaży i popytu
Tekst bezkrytycznie powtarza narrację o „strategicznym szlaku kolejowym” i „szybszej alternatywie dla transportu morskiego”, całkowicie ignorując fakt, iż omawiana trasa służy umacnianiu sojuszu dwóch państw jawnie prześladujących Kościół Katolicki. W Rosji zlikwidowano ostatnie struktury kościelne w 2023 roku pod pretekstem „ekstremizmu religijnego”, podczas gdy na Białorusi hierarchowie posoborowi kolaborują z dyktaturą Łukaszenki, wydając wiernych na pastwę służb bezpieczeństwa. Tymczasem autorzy artykułu – podobnie jak cytowani przez nich „eksperci” – traktują te reżimy jako neutralnych partnerów handlowych, co stanowi rażące pogwałcenie zasady „non cooperandum cum malis” (nie wolno współpracować ze złymi).
Milczenie o prześladowaniach wierzących jako współudział
Najcięższym zarzutem wobec materiału jest całkowite przemilczenie losu katolików w Chinach, gdzie od 2018 roku trwa masowa likwidacja kościołów, a „patriotyczne stowarzyszenia katolickie” narzucone przez reżim zmuszają wiernych do apostazji. Papież Pius XI w encyklice Divini Redemptoris jednoznacznie potępił wszelkie formy kolaboracji z systemami zwalczającymi religię: „Nie można służyć jednocześnie Bogu i mamonie, ani tym bardziej Bogu i szatanowi”. Tymczasem dziennikarze portalu, relacjonując „irytację” Pekinu, nie zadali podstawowego pytania: czy katolik może wspierać gospodarczo reżim, który morduje współwyznawców?
Fałszywy pragmatyzm przeciwko prawu Bożemu
Paradoksalnie, sam artykuł nieświadomie demaskuje bankructwo posoborowej „hermeneutyki ciągłości”, która – jak zauważył św. Pius X w Lamentabili sane – prowadzi do „przyjęcia świeckich kategorii myślenia jako nadrzędnych wobec objawienia”. Gdy analityk Jirousz stwierdza: „To jest coś (co ma znaczenie), ale nie jestem pewien, czy to może wystarczyć”, ujawnia się typowo modernistyczne przekonanie, że moralność to jedynie narzędzie negocjacyjne, a nie niezmienny fundament stosunków międzynarodowych. Tymczasem Leon XIII w Immortale Dei nauczał: „Państwa winny być zarządzane według przykazań Bożych i zasad chrześcijańskich zarówno w wydawaniu praw, jak i w wymiarze sprawiedliwości” – czego żaden z komentowanych „ekspertów” nawet nie sugeruje.
Brak katolickiej oceny współpracy z reżimami totalitarnymi
Szokujące jest milczenie tekstu wobec faktu, iż omawiany szlak kolejowy służy bezpośrednio rosyjskiej machinie wojennej w Ukrainie, co potwierdza nawet zacytowana uwaga FT: „Chińskie firmy wypełniają luki w gospodarce Moskwy”. Kościół zawsze potępiał taką współpracę, czego dobitnym przykładem jest kanon 1399 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r., zakazujący katolikom „wszelkiej pomocy materialnej dla prześladowców Kościoła”. Tymczasem autorzy – prawdopodobnie kierując się „duchem dialogu” – nie potrafią nazwać rzeczy po imieniu: handel z Chinami i Rosją to współudział w finansowaniu ludobójstwa i religobójstwa.
Kapitulacja przed cywilizacją śmierci
Najbardziej wymownym symbolem degeneracji przedstawionej narracji jest przywołanie chińskich platform „Temu i Shein” jako beneficjentów transportu kolejowego. Firmy te, masowo wykorzystujące pracę przymusową ujgurskich niewolników (w tym katolickich konwertytów), są dziś głównymi eksporterami aborcyjnych narzędzi i środków antykoncepcyjnych do Europy. Tymczasem ani słowa o moralnej odpowiedzialności za import towarów powstałych z pogwałcenia prawa naturalnego! Jakże daleko to od stanowiska Piusa XII, który w 1952 r. ostrzegał: „Naród akceptujący handel z tyranią staje się wspólnikiem jej zbrodni”.
Podsumowując, analizowany tekst jest klasycznym przykładem zeświecczonej wizji stosunków międzynarodowych, gdzie człowiek i jego doczesne wygody zajmują miejsce Boga i Jego sprawiedliwości. W świecie, który odrzucił Królewską Godność Chrystusa (Pius XI, Quas primas), nawet katolickie media stają się tubą materializmu praktycznego – dokładnie tak, jak przepowiadali Ojcowie Kościoła mówiąc o „czasach ostatecznego odstępstwa”.
Za artykułem:
"FT": zamknięcie granicy polsko-białoruskiej zirytowało Chiny, (gosc.pl)
Data artykułu: 24.09.2025