Portal [Gość Niedzielny] relacjonuje wprowadzenie przez Roberta Prevosta (określanego jako „papież Leon XIV”) zwyczaju cotygodniowych wyjazdów do letniej rezydencji w Castel Gandolfo. Podkreśla się tam „znacznie większą prywatność”, możliwość korzystania z kortu tenisowego i basenu oraz pracę nad dokumentem o „trosce o ubogich”. Pominięto przy tym fundamentalny fakt: władcy Kościoła katolickiego nie przysługuje prawo do świeckiego odpoczynku ani tym bardziej do ucieczki od owczarni w imię komfortu.
Zdrada dziedzictwa Piotrowego
„Leon XIV ma przenieść się do apartamentu w Pałacu Apostolskim, który nadal jest remontowany. Stał pusty przez cały pontyfikat Franciszka, który nie chciał tam mieszkać”.
Ten szczegół demaskuje całą głębię kryzysu posoborowej struktury. Historyczna siedziba papieży – miejsce, gdzie Pius X podpisywał dekret Lamentabili sane przeciwko modernistom, gdzie Pius XI ogłaszał encyklikę Quas Primas o królewskiej godności Chrystusa – została zdegradowana do poziomu opuszczonego mieszkania. Fakt, że zarówno Bergoglio, jak i Prevost traktują Pałac Apostolski jak niewygodny relikt, stanowi wymowny symbol ich zerwania z depozytem wiary. Jak zauważa św. Robert Bellarmin: „Gdzie nie ma ciągłości w rzeczach zewnętrznych, tam nie ma ciągłości w rzeczach ducha” (De Romano Pontifice, II, 30).
Sacrum zastąpione świecką rozrywką
Wspomniane w artykule „malowidła przedstawiające sceny z Cudu nad Wisłą i obrony Jasnej Góry” służą dziś jedynie jako turystyczna atrakcja. Tymczasem prawowici papieże traktowali Castel Gandolfo jako miejsce vacare Deo – wyłączności dla spraw Bożych. Pius XII podczas II wojny światowej zamienił rezydencję w schronienie dla uchodźców, zachowując jej charakter miejsca modlitwy i ofiary. Dziś mamy do czynienia z perwersyjną przemianą: Villa Barberini stała się ośrodkiem rekreacji dla funkcjonariusza globalistycznej rewolucji.
Milczenie o obowiązkach pasterza
Najcięższym oskarżeniem wobec tekstu jest całkowite pominięcie nadprzyrodzonego wymiaru posługi biskupa Rzymu. Ani słowa o:
- Codziennej Ofierze Mszy Świętej (czy Prevost w ogóle sprawuje validną Eucharystię?)
- Modlitwie brewiarzowej za Kościół i świat
- Pokucie i umartwieniach wymaganych od następcy Piotra
- Obowiązku strzeżenia depozytu wiary przed błędami
Zamiast tego czytamy o „wypoczynku”, „prywatności” i pracach nad kolejnym dokumentem społecznej demagogii. To ewidentne wypełnianie potępionej przez Piusa IX tezy: „Kościół nie może skutecznie bronić etyki ewangelicznej, ponieważ niezmiennie trwa przy swych poglądach” (Syllabus błędów, pkt 63).
Teologia wygodnictwa
Podkreślanie przez portal, że Prevost „ma zapewniony spokój i znacznie większą prywatność” odsłania rdzeń posoborowej herezji: przemianę Krzyża w wygodną kanapę. Tymczasem Pius XI w Quas Primas nauczał: „Jarzmo Chrystusowe nie jest ciężarem dla tych, którzy je noszą z miłością”. Prawdziwy pasterz nie ucieka od owczarni – jak Prevost do willi z basenem – lecz oddaje życie za owce (J 10,11). Ten, kto szuka komfortu, zdradza misję.
Dokument o „ubogich” – kontynuacja modernizmu
Wspomniana adhortacja o „trosce o ubogich” będzie zapewne kolejnym głosem w rewolucyjnym chórze posoborowym. Już Bergoglio w Evangelii Gaudium zastąpił zbawienie duszy „inkluzją społeczną”. Teraz Prevost ideologicznie wykorzystuje ewangeliczne ubóstwo, by promować marksistowską wizję „sprawiedliwości”. Jak ostrzegał św. Pius X w Pascendi: „Moderniści mieszają prawdy wiary z projektami społecznymi, czyniąc z religii narzędzie polityki”.
Castel Gandolfo – niegdyś miejsce papieskich rekolekcji – stało się dziś kuźnią antykatolickiej rewolucji. A portal [Gość Niedzielny], reklamując te praktyki, współuczestniczy w demontażu ostatnich pozorów katolicyzmu w neo-kościele. Jak zapowiedziano w Lamentabili sane: „Gdzie Kościół szuka poklasku świata, tam już nie głosi Krzyża” (pkt 58).
Za artykułem:
Nowy zwyczaj Leona XIV: wtorki w Castel Gandolfo (gosc.pl)
Data artykułu: 23.09.2025