Pamięć bez nadprzyrodzonej perspektywy: krytyka upamiętnienia ofiar Ponar
Portal Opoka (24 września 2025) relacjonuje uroczystości w lesie ponarskim pod Wilnem, upamiętniające ok. 80 tys. ofiar niemieckich i litewskich kolaborantów z lat 1941-1944. Wśród uczestników wymieniono delegację Urzędu do Spraw Kombatantów, członków Stowarzyszenia Rodzina Ponarska oraz przedstawicieli władz polskich i litewskich. Główne przemówienie wygłosił szef UdSKiOR Lech Parell, cytując m.in. Józefa Mackiewicza i Kazimierza Sakowicza. Odczytano list od Karola Nawrockiego, określającego zbrodnię jako element „wspólnego niemiecko-sowieckiego planu wyniszczenia polskich elit”.
Naturalistyczne zawężenie pamięci
Podczas gdy Quas primas Piusa XI jednoznacznie naucza, że „nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”, uroczystości ograniczyły się do świeckiego kultu pamięci. Brak katolickiej perspektywy eschatologicznej przejawia się w całkowitym pominięciu obowiązku modlitwy za dusze pomordowanych, podczas gdy Missale Romanum wyraźnie nakazuje modły „pro defunctis” (za zmarłych).
„Nasz gniew za to wszystko nie może być bezsilny. Musimy przekuwać go w siłę naszej ojczyzny” – stwierdził Parell.
Tymczasem już Pius IX w Syllabus Errorum potępił tezę, jakoby „dobrodziejstwa zgody i pokoju” możliwe były bez uznania panowania Chrystusa Króla (Syllabus, pkt 77-79). Redukcja hołdu do patriotycznych deklaracji i wezwań do „silnej Polski” stanowi przejaw modernistycznej hermeneutyki, gdzie nadprzyrodzoność zostaje zastąpiona politycznym aktywizmem.
Ekumenizm zamiast modlitwy przebłagalnej
Opis „modlitwy ekumenicznej” za wszystkich pomordowanych budzi szczególny niepokój. Św. Pius X w Lamentabili sane exitu potępił tezę, jakoby „dogmaty, sakramenty i hierarchia […] są tylko sposobem wyjaśnienia i etapem ewolucji świadomości chrześcijańskiej” (pkt 54). Wspólna modlitwa z niekatolickimi wyznaniami – bez wymogu conversio mentis (nawrócenia umysłu) – narusza kanon 1258 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r., który zabrania „aktywnego uczestnictwa w kultach heretyckich”.
Mitologizacja ofiar zamiast teologii męczeństwa
Prezydent Nawrocki określa zamordowanych jako „zgładzonych za miłość do ojczyzny”, podczas gdy Kościół rozróżnia między męczeństwem propter fidem (z powodu wiary) a śmiercią z powodów politycznych. Brak rozeznania, ilu z pomordowanych zginęło in odium fidei (z nienawiści do wiary), a ilu – za działalność konspiracyjną. Pominięcie wątku świętości jako celu życia chrześcijańskiego (por. Mt 5,48) redukuje ofiary do roli bohaterów narodowych.
Pomniejszanie skali antykatolickich prześladowań
Choć artykuł wzmiankuje zamordowanych kapłanów jak ks. Romualda Świrkowskiego, nie podkreśla systematycznej eksterminacji duchowieństwa – zgodnej z nazistowską Kirchenpolitik. Tymczasem Pius XII w encyklice Summi Pontificatus (1939) ostrzegał przed „zapomnieniem prawa miłości w imię fałszywie pojętego interesu państwowego”. Brak odniesienia do tysięcy katolickich męczenników Kresów stanowi grzech zaniechania.
Polityczna instrumentalizacja pamięci
Wezwania do budowy „Polski silnej i zjednoczonej” ignorują nauczanie Leona XIII z Immortale Dei, że „prawdziwa jedność narodów możliwa jest tylko wówczas, gdy uznają one królewską władzę Chrystusa”. Koncentracja na etnicznym wymiarze zbrodni (polsko-litewskim) pomija jej uniwersalny wymiar jako przejawu culture mortis (kultury śmierci) – terminu wprowadzonego przez Piusa XI w kontekście walki z cywilizacyjnym barbarzyństwem.
Milczenie o źródłach ideologicznych zbrodni
Artykuł nie wspomina, że nazizm został potępiony w encyklice Mit brennender Sorge (1937) jako „pogański kult rasy”, a komunizm – w Divini Redemptoris (1937) jako „zatrute źródło, z którego wypływają wszystkie błędy”. Brak analizy ideologicznych korzeni zbrodni – w tym neopogańskiego nacjonalizmu litewskich kolaborantów – uniemożliwia postawienie diagnozy zgodnej z katolicką nauką społeczną.
Konsekwencje liturgiczne
Opis „mszy świętej pod przewodnictwem ks. ppor. Cyryla Zielińskiego” budzi wątpliwości, gdyż posoborowe święcenia kapłańskie są nieważne (por. bulla Quo primum tempore Piusa V). Brak wzmianki o odprawieniu prawdziwej Mszy trydenckiej za dusze pomordowanych stanowi kolejny dowód zerwania z tradycją.
Podsumowanie: pamięć bez Krzyża
Choć uroczystości godnie upamiętniły ziemski wymiar tragedii, ich naturalistyczna forma odarła ofiary z najważniejszego kontekstu – nadprzyrodzonej nadziei zmartwychwstania. Jak nauczał Pius XII: „Beza Chrystusa człowiek staje się najbardziej krwiożerczym zwierzęciem”. Dopóki pamięć historyczna nie zostanie osadzona w teologii Krzyża, pozostanie jedynie świeckim rytuałem – bez mocy zbawczej.
Za artykułem:
Litwa: upamiętniono polskie i litewskie ofiary jednej z najpotworniejszych zbrodni hitlerowskich (opoka.org.pl)
Data artykułu: 24.09.2025