Zgniły owoc soborowej rewolucji: Amerykańscy „księża” otwarcie kwestionują niezmienne prawdy wiary

Podziel się tym:

Zgniły owoc soborowej rewolucji: Amerykańscy „księża” otwarcie kwestionują niezmienne prawdy wiary

Portal LifeSiteNews (24 września 2025) informuje o działalności Stowarzyszenia Katolickich Kapłanów w USA, którego członkowie otwarcie promują ordynację kobiet oraz rewizję katolickiej moralności seksualnej. Michael Hichborn wskazuje na zorganizowany charakter tego buntu wobec Magisterium, wzywając do modlitwy i interwencji Rzymu.


Bunt jawny wobec prawa Bożego jako norma w strukturach posoborowych

Relacjonowane wystąpienia „księży” stanowią logiczną konsekwencję apostazji doktrynalnej, zapoczątkowanej przez sobór watykański II. Jak nauczał św. Pius X w encyklice Pascendi Dominici gregis, modernizm to „synteza wszystkich herezji”, systematycznie niszcząca nadprzyrodzony charakter Kościoła. Próby „redefinicji grzechu” i wprowadzenia kapłaństwa kobiet to jedynie widzialne symptomy głębszej gangreny – odrzucenia depositum fidei (depozytu wiary) na rzecz humanistycznej utopii.

„Członkowie otwarcie promują ordynację kobiet oraz rewizję katolickiej moralności seksualnej”

W świetle niezmiennego nauczania Kościoła takie postulaty są herezją czystej wody. Kanon 1024 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 roku stanowił jasno: „Święcenia ważnie przyjmuje tylko mężczyzna ochrzczony”. Jak przypominał Pius XII w konstytucji apostolskiej Sacramentum Ordinis, kapłaństwo to ontologiczne upodobnienie do Chrystusa-Kapłana, z natury możliwe wyłącznie dla mężczyzn. Tymczasem cytowane stowarzyszenie działa w strukturach formalnie uznających się za „kościelne”, co dowodzi całkowitej utraty zdolności dyscyplinarnych przez posoborową pseudo-hierarchię.

Milczenie Rzymu jako przyzwolenie na apostazję

Brak natychmiastowych ekskomunik dla głoszących takie herezje ujawnia prawdziwe oblicze posoborowego establishmentu. Gdyby którykolwiek prawowity biskup przedsoborowy tolerował podobne ekscesy, podlegałby suspensie ipso facto (automatycznie) na mocy kanonu 2381. Tymczasem struktury okupujące Watykan od dziesięcioleci stosują zasadę ecclesia non sitit sanguinem (Kościół nie pragnie krwi) – błędnie interpretowaną jako zakaz stosowania kar wobec heretyków.

W tym kontekście wezwania do „apeli do Rzymu” są naiwnością. Jak przypomina Syllabus błędów Piusa IX (punkty 23-24), papież nie może zmieniać depozytu wiary ani tolerować herezji. Fakt, że „papież” Leon XIV nie potępia takich grup, lecz prowadzi dialog z jawnymi apostatami jak James Martin SJ, dowodzi jego współudziału w destrukcji resztek katolickiej tożsamości.

Teologiczne samobójstwo pod płaszczykiem „reformy”

Postulowana „redefinicja moralności seksualnej” oznacza w praktyce akceptację peccata clamantia (grzechów wołających o pomstę do nieba). Już Pius XI w encyklice Casti Connubii potępił wszelkie próby relatywizacji nierozerwalności małżeństwa i czystości przedmałżeńskiej. Tymczasem posoborowi „teolodzy”, od Karla Rahnera po Bernarda Häringa, systematycznie podważali obiektywny charakter prawa naturalnego, zastępując go sytuacyjną etyką.

„Michael Hichborn wskazuje na zorganizowany charakter tego buntu wobec Magisterium”

Należy podkreślić, że nie ma czegoś takiego jak „zbuntowani katolicy” – są tylko heretycy lub wierni. Kto świadomie odrzuca dogmaty wiary (jak nieomylność Magisterium w kwestiach moralnych), sam wyklucza się ze społeczności Kościoła (kanon 188 KPK 1917). Dlatego całe Stowarzyszenie Katolickich Kapłanów w USA powinno być traktowane jako grupa schizmatycka, a nie podmiot do „dialogu”.

Duchowa odpowiedź: ucieczka od struktur apostazji

W obliczu tej jawności zła, apele o „modlitwę i publiczne świadectwo” są niewystarczające. Wierni katolicy muszą radykalnie oddzielić się od wszystkich struktur współpracujących z modernizmem. Jak nauczał św. Robert Bellarmin: „Melius est scandalum nasci quam veritati derogari” (Lepsze jest zgorszenie, niż gdyby prawdzie miało być ubliżone). Przyjmowanie sakramentów od „księży” kwestionujących podstawy wiary staje się współudziałem w świętokradztwie.

Jedyną drogą ocalenia pozostaje powrót do katolickiej integralności: Mszy trydenckiej, katechizmów przedsoborowych i duchowości opartej na sentire cum Ecclesia (myśleć z Kościołem). Jak ostrzegał Pius X w dekrecie Lamentabili sane, każdy kompromis z modernizmem prowadzi do zatraty dusz. Czas najwyższy, by wierni zrozumieli, że „kościół” posoborowy to masońska parodia prawdziwego Kościoła Chrystusowego, a jego „reformy” to droga do wiecznej zguby.


Za artykułem:
Priests Push to Redefine Sexual Sin and Ordain Women?!
  (lifesitenews.com)
Data artykułu: 24.09.2025

Więcej polemik ze źródłem: lifesitenews.com
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.