Eutanazja „ocalałych” jako akt rozpaczy i odrzucenia daru życia

Podziel się tym:

Eutanazja „ocalałych” jako akt rozpaczy i odrzucenia daru życia

Portal Opoka informuje o śmierci Ruth Posner (ur. 1929) i jej męża Michaela w szwajcarskiej klinice eutanazji Pegasos. Wychwalając ich „ciekawe i różnorodne życie” oraz „odwagę” w wyborze śmierci, tekst pomija essentia catholica (istotę katolicką): świętokradzką naturę samobójstwa wspomaganego i sacramentalny wymiar godnego umierania w łasce uświęcającej.


Estetyzacja śmierci jako akt ostatecznej niewoli

„Przykro nam, że nie wspomnieliśmy o tym wcześniej, ale kiedy otrzymacie tego e-maila, my już opuścimy ten padół ziemski… Mieliśmy życie ciekawe i różnorodne”

Ten autoironiczny ton pożegnania odsłania hybris (pychę) współczesnego człowieka. Deklaracja „nie skarżenia się na przeszłość” to maska dla apostazji od życia – daru, za który Ruth winna była dziękować Bogu i polskim katolikom, którzy ją ukrywali. Pius XI w encyklice Quas primas (1925) nauczał, że „Królestwo Chrystusowe obejmuje wszystkich ludzi – czy to jednostki, czy rodziny, czy państwa, gdyż ludzie w społeczeństwa zjednoczeni nie mniej podlegają władzy Chrystusa jak jednostki”. Ucieczka przed śmiercią w getcie staje się tragicznie bezcelowa, gdy w wieku 90 lat człowiek dobrowolnie wybiera piekło samobójstwa.

Teologiczne bankructwo „humanitaryzmu”

Artykuł podkreśla „misję edukacyjną” Ruth Posner wśród młodzieży, całkowicie pomijając quod omnes tangit (co wszystkich dotyczy): wykorzystanie statusu „ocalałej” do legitymizacji kultury śmierci. Św. Pius X w Lamentabili sane (1907) potępił tezę, że „moralność zmienia się wraz z człowiekiem” (propozycja 58). Współczesne „hołdy” (Kampania przeciwko antysemityzmowi, Holocaust Educational Trust) to simulacrum (pozór) pobożności, gdyż w rzeczywistości relatywizują piąte przykazanie.

Zakazana prawda o sakramentalnym wymiarze cierpienia

Tekst zawiera rażący brak: zero informacji o ostatnim namaszczeniu, spowiedzi czy przygotowaniu do śmierci. Współczucie dla „smutku po stracie syna” (Jeremy’ego) nie przekracza poziomu psychologia in nuce – nie ma śladu katolickiej nauki o modus offerendi (sposobie ofiarowania cierpienia w jedności z Chrystusem). Św. Paweł przypomina: „Teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony w moim ciele dopełniam niedostatki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół” (Kol 1,24).

Systemowy grzech Szwajcarii

„klinice Pegasos pod Bazyleą”

Nazwanie tej instytucji „kliniką” to abusio linguistica (nadużycie językowe). To przemysłowa maszyna do zabijania, prawnie chroniona przez szwajcarskie państwo – które wcześniej przyjęło uchodźców wojennych, by teraz sprzedawać im śmierć. Pius IX w Syllabus errorum (1864) potępił tezę, że „Kościół nie ma prawa potępiać błędów filozofii” (propozycja 11). Quod non est prohibitum – co nie jest zabronione, to dozwolone – tej zasady nie stosuje się do prawa Bożego, które jest wieczne i niezmienne.

Zamilczane świadectwo polskich katolików

Wspomnienie o „katolickiej rodzinie polskiej, która ukrywała Ruth jako Irenę Słabowską” powinno prowadzić do pytania: czy ci polscy katolicy ryzykowaliby życie, by ocalić ją dla eutanazji? Ich heroizm zostaje zbezczeszczony przez współczesny relatywizm, który Quas primas (pkt 24) nazywa „społecznym samobójstwem”. Ocalenie fizyczne bez nawrócenia duchowego jest daremne (Łk 17,33).

Śmierć jako akt ostatecznej wolności?

Tekst całkowicie pomija ultima veritas (ostateczną prawdę): w świetle wiary katolickiej samobójstwo – nawet w wieku 90 lat – pozostaje śmiertelnym grzechem. Katechizm św. Piusa X stwierdza jasno: „Samobójca, jako że umiera w stanie grzechu śmiertelnego, nie może mieć nadziei zbawienia”. Brakuje także ostrzeżenia, że przyjmowanie „Komunii” w strukturach posoborowych, gdzie Msza została zredukowana do stołu zgromadzenia, a rubryki naruszają teologię ofiary przebłagalnej, jest jeżeli nie li tylko świętokradztwem, to bałwochwalstwem, zagrażającą wiecznym potępieniem.

Podsumowanie: Triumf kultury śmierci

Relacja portalu Opoka to exemplum horribile (straszliwy przykład) teologicznego bankructwa posoborowej „pastoralności”. W świecie, gdzie Pius XI nakazywał oddawać „publiczną cześć Chrystusowi Królowi”, by „zapobiec zatargom i łagodzić ich przykrości” (Quas primas, pkt 31), dziś mamy apoteozę samobójstwa. Eutanazja „w szacunku i godności” to największy triumf szatana – gdyż wmawia się ofiarom, że same wybierają wolność, gdy w rzeczywistości wybierają wieczną niewolę. Vanitas vanitatum – marność nad marnościami (Koh 1,2).


Za artykułem:
Ocalona z Holocaustu aktorka razem zmężem dokonała eutanazji w szwajcarskiej klinice
  (opoka.org.pl)
Data artykułu: 28.09.2025

Więcej polemik ze źródłem: opoka.org.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.