Portal Opoka relacjonuje obywatelską inicjatywę „Tak dla religii i etyki w szkole”, która proponuje przywrócenie dwóch godzin obowiązkowych zajęć religii lub etyki z oceną wliczaną do świadectwa. W projekcie Stowarzyszenia Katechetów Świeckich przewidziano mechanizm „wyboru” między religią a etyką, a także możliwość zmniejszenia wymiaru godzin za zgodą „właściwego biskupa diecezjalnego Kościoła katolickiego”. W czasie sejmowej debaty na ten temat padły stwierdzenia, że „walka z religią jest Opatrznościowa” i służy umocnieniu „przedmiotów aksjologicznych”.
Religia jako przedmiot negocjacji z władzami świeckimi
projekt przewiduje, że „wymiar [religii] mógłby być zmniejszony do jednej godziny tygodniowo jedynie za zgodą właściwego biskupa diecezjalnego Kościoła katolickiego”
Już w samym sformułowaniu projektu ujawnia się teologiczna bankructwo sekty posoborowej, która dobrowolnie oddaje władzę duchową świeckim urzędnikom. Kościół katolicki nigdy nie uznał kompetencji władz cywilnych w decydowaniu o czasie i formie nauczania prawd objawionych. Jak stwierdził Pius XI w encyklice Quas Primas: „Chrystus Pan jest Królem serc z powodu swojej, przewyższającej naukę miłości, z powodu łagodności i słodyczy, którą dusze przyciąga do siebie”. Zmniejszanie wymiaru nauczania religii do „jednej godziny” za zgodą „biskupa” to akt kapitulacji wobec laickich planów szkolnych, gdzie matematyka czy fizyka mają więcej godzin niż prawdy zbawcze.
Duch synkretyzmu w projekcie
Projekt wprowadza relatywizację doktrynalną poprzez równoległe traktowanie religii katolickiej i etyki laickiej. Rodzice mają prawo „wyboru” między religią a etyką, co stoi w jawnej sprzeczności z kanonami Soboru Watykańskiego I:
„Jeśli ktoś powie, że objawione przez Boga prawdy nie mogą być poznane przy pomocy naturalnego światła rozumu, za pomocą ludzkich zasad: niech będzie wyklęty” (Sess. 3, cap. 2).
Propozycja, by uczeń mógł „uczęszczać na oba przedmioty” (religię i etykę) to jawne wprowadzenie dualizmu, gdzie prawda objawiona współistnieje z błędem. Święty Oficjum w dekrecie Lamentabili sane (1907) potępił podobne błędy, stwierdzając, że „dogmaty wiary nie są niezmiennymi zasadami, lecz podlegają ewolucji” (propozycja 54).
Ocena ze świadectwa – instrument świeckiego przymusu
Mechanizm włączania oceny z religii/etyki do średniej świadectwa to perfidny instrument laicyzacji. Przez wieki Kościół uczył, że religia kształtuje cnoty i sumienia, a nie podlega cywilnym miarom ocen. Św. Pius X w Lamentabili potępił pogląd, że „moralność nie potrzebuje sankcji Bożej” (propozycja 56). Tymczasem w projekcie ocena z religii staje się elementem rankingowego wyścigu, gdzie prawdy wiary podlegają tym samym rygorom co wiedza o budowie pantofelka. To ukryte przesłanie, że religia jest jedynie „przedmiotem szkolnym”, a nie drogą do zbawienia.
Obojętność na sprawy zbawienia
Najbardziej wymowne jest milczenie o nadprzyrodzonym celu religii. W całym projekcie ani razu nie pojawia się odniesienie do życia wiecznego, łaski uświęcającej czy obowiązku kultu Bożego. Brak ostrzeżenia, że „uczestnictwo w etyce” to formalny akt apostazji (por. KPK 1917, kan. 1325). Brak też ostrzeżenia, że przyjmowanie „komunii” w strukturach posoborowych, gdzie Msza została zredukowana do stołu zgromadzenia, a rubryki naruszają teologię ofiary przebłagalnej, jest świętokradztwem.
Teatralny gest „uzurpatora”
W tekście wspomniano, że „Leon XIV pokrzepił polskich katechetów”. To cyniczna gra pozorów, gdyż sam „papież” Bergoglio jest głównym architektem synkretyzmu religijnego. Wspomniany w artykule Dariusz Kwiecień, który twierdzi, że „walka z religią jest Opatrznościowa”, wpisuje się w modernistyczny schemat „cierpienia dla postępu”. W rzeczywistości chodzi o likwidację resztek katolickiej tożsamości w szkole, aby zastąpić ją religią humanistyczną.
Zakończenie – zdrada w białych rękawiczkach
Projekt „Tak dla religii” to nie obrona wiary, lecz strategia pogodzenia się z laicką wizją szkoły. Wprowadzając „przymus wyboru” między religią a etyką, świeccy i duchowi moderniści z Polski realizują agendę II Soboru Watykańskiego, który w Dekrecie o ekumenizmie stwierdza, że „Kościół katolicki nic nie odrzuca z tego, co w innych religiach jest prawdziwe i święte” (n. 2). Tymczasem Pius IX w Quanta Cura i Syllabusie błędów potępił pogląd, że „każdy człowiek jest wolny w wyborze i wyznawaniu tej religii, którą za prawdziwą uzna pod wpływem światła rozumu” (błąd 15).
Wszelkie próby „ratowania religii w szkole” poprzez współpracę z posoborowymi strukturami są jak gaszenie pożaru benzyną. Prawdziwi katolicy powinni domagać się nie „dodatkowej godziny religii”, lecz całkowitej rekonkwisty szkół dla Chrystusa Króla, zgodnie z postulatami encykliki Quas Primas, gdzie Pius XI nauczał, że „wszelkie stosunki w państwie mają się układać na podstawie przykazań Bożych i zasad chrześcijańskich”.
Za artykułem:
Powrót dwóch godzin religii do szkół? Sejm dziś zdecyduje (opoka.org.pl)
Data artykułu: 26.09.2025