Portal Opoka (26 września 2025 r.) relacjonuje wypowiedzi ks. Jarosława Wąsowicza, „kapelana” prezydenta Karola Nawrockiego, dotyczące pielgrzymki kibiców na Jasną Górę. Akcję przedstawia się jako „fenomen w skali świata” mający jednoczyć zwaśnione środowiska wokół „wspólnych wartości”. Wąsowicz chwali zaangażowanie kibiców w inicjatywy patriotyczne i charytatywne, wspomina śmierć „papieża” Jana Pawła II jako moment „przełomowy” dla pojednania, a także przedstawia swoje działania jako historyka badającego „dzieje Kościoła” w czasach komunistycznych.
Naturalizm zamiast nadprzyrodzonej misji Kościoła
„Pielgrzymka na Jasną Górę gromadzi kibiców wokół wspólnych wartości” – oświadcza Wąsowicz. W tym zdaniu ujawnia się kluczowy błąd posoborowej pseudoduchowości: redukcja religii do poziomu czynnika społecznej integracji. Koinonia (wspólnota) w autentycznym katolicyzmie jest owocem jedności w prawdziwej wierze i sakramentach, a nie pretekstem do „bratania się” ponad podziałami światopoglądowymi. Pius XI w encyklice Quas Primas (1925) podkreślał: „Królestwo naszego Odkupiciela obejmuje wszystkich ludzi, tak, iż najprawdziwiej cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa”. Tymczasem tutaj Najświętsza Ofiara zostaje sprowadzona do narzędzia budowania „kibicowskiego patriotyzmu”, podczas gdy Kościół prawdziwy głosił zawsze: „Nie masz w żadnym innym zbawienia” (Dz 4, 12).
Kult heretyckich postaci jako fundament fałszywej historiozofii
Wąsowicz z entuzjazmem wspomina „śmierć papieża Jana Pawła II” jako moment „przełomowy” dla pojednania kibiców. To jawne złamanie zakazu gloryfikowania posoborowych uzurpatorów! Jan XXIII i jego następcy zostali wykluczeni z Kościoła poprzez herezje publiczne, m.in. przez poparcie wolności religijnej potępionej w Quanta Cura (Pius IX, 1864) i Syllabusie błędów (pkt 15, 77).
Równie niepokojąca jest gloryfikacja Danuty Siedzikówny („Inki”) – postaci, która faktycznie zginęła za wierność przysiędze, lecz w opisywanym kontekście służy budowaniu parareligijnego kultu „żołnierzy wyklętych” oderwanego od teologii krzyża. Święty Pius X w Lamentabili sane (1907) potępił tezę, że „Kościół nie może skutecznie bronić etyki ewangelicznej” (pkt 63), gdyż tym, co nadaje męczeństwu sens, jest wyłącznie śmierć za wiarę katolicką, nie zaś polityczne zaangażowanie.
Kapłaństwo bez kapłaństwa: funkcja społeczna zamiast ofiary
Rola Wąsowicza jako „kapelana prezydenta” odsłania kolejną deformację: „Jako kapelan odprawiam codziennie Mszę świętą dla pracowników Kancelarii Prezydenta RP”. To klasyczny przykład posoborowego redukcjonizmu – sakrament staje się „posługą duchową” dla urzędników państwa, które jawnie odrzuca panowanie Chrystusa Króla. W prawdziwym Kościele kapłan byłby zobowiązany najpierw wezwać władze do publicznego pokuty i uznania zwierzchnictwa Chrystusa nad Polską, zgodnie z kanonami Soboru Florenckiego (1439): „Święty Rzymski Kościół mocno wierzy, wyznaje i głosi, że nikt pozostający poza Kościołem katolickim […] nie może mieć udziału w życiu wiecznym”.
Modernistyczna historia Kościoła
Wąsowicz chwali się badaniami nad „dziejami Kościoła”, ale w świetle Lamentabili (pkt 58) widać, że przyjmuje modernistyczną metodę: „Historia młodej dziewczyny […] naprawdę porywa młodych”. To czysta emocjonalność zastępująca teologiczną ocenę czynów! Święte Oficjum w 1910 roku potępiło tezę, że „wiara jako przyzwolenie umysłu opiera się ostatecznie na sumie prawdopodobieństw” (pkt 25).
Wąsowicz wspomina też abp. Antoniego Baraniaka jako „męczennika komunizmu”, lecz nie precyzuje, że jego heroiczna wierność dotyczyła niezmiennego Kościoła przedsoborowego. Tymczasem w rzeczywistości posoborowej struktury przyjęły doktrynę komunistów o „wolności religijnej” (Dignitatis humanae), co czyni całą narrację wewnętrznie sprzeczną.
Kryzys jako norma: „trudne czasy” bez nadziei
Najbardziej wymowna jest końcowa refleksja: „Wierność jest wartością, która dzisiaj została przez świat najbardziej zdewaluowana”. To prawda, ale w ustach kapłana należącego do struktury, która sama zdradziła wiarę, brzmi jak ironia! W prawdziwym Kościele katolickim, nawet w czasach prześladowań, kapłani nie głosili „trudnych czasów” jako usprawiedliwienia, lecz głosili: „Ecce ego vobiscum sum omnibus diebus” (Oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni – Mt 28, 20).
Zamiast zakończenia: ratio ultima
Opisywana „pielgrzymka” to modelowy przykład posoborowej strategii: wykorzystanie pozorów katolickości (Jasna Góra, Msza) do budowy synkretycznej wspólnoty, gdzie „Bóg, honor, ojczyzna” staje się świeckim credo zastępującym wyznanie wiary w Trójcę Świętą. Wierni katolicy powinni rozpoznać tu wypełnienie się słów Piusa X: „Moderniści […] usiłują wmówić, że miłość nie potrzebuje wiary” (Pascendi, 1907). Tymczasem bez wiary w prawdziwe Ciało i Krew Chrystusa w Najświętszym Sakramencie, bez czci dla prawdziwej Królowej Polski – wszelkie „pielgrzymowania” są tylko grą pozorów prowadzących dusze na zatracenie.
Za artykułem:
Ks. Wąsowicz: pielgrzymka na Jasną Górę gromadzi kibiców wokół wspólnych wartości (opoka.org.pl)
Data artykułu: 26.09.2025