Portal LifeSiteNews relacjonuje, że prezydent Donald Trump podpisał 26 września 2025 rozporządzenie wykonawcze zatwierdzające przejęcie kontroli nad amerykańską częścią TikToka przez „konsorcjum” z udziałem inwestorów amerykańskich, przy jednoczesnym zachowaniu 20% udziałów chińskiego Bytedance. Ustawa z 2024 roku zakazująca aplikacji kontrolowanych przez „wrogów zagranicznych” została w ten sposób obejść poprzez serię przedłużeń. Biały Dom argumentuje, że nowy model „zabezpiecza dane” i „chroni bezpieczeństwo narodowe”, zachowując dostęp do platformy dla 170 milionów użytkowników.
Legalizacja moralnego szamba w imię wolności wyboru
Quas Primas Piusa XI nie pozostawia wątpliwości: państwo ma obowiązek podporządkowania się Chrystusowi Królowi nie tylko w sferze symbolicznej, lecz przede wszystkim poprzez ochronę moralności publicznej. Tymczasem decyzja Trumpa, motywowana „zapewnieniem globalnego doświadczenia TikToka” użytkownikom, stanowi klasyczny przejaw kultu świeckiej wolności oderwanej od prawa Bożego. Jak podkreślał Pius IX w Syllabusie: „Kościół nie może pochwalić wolności, będącej jedynie swobodą zatracania dusz” (pkt 15).
Fakt, że TikTok od lat systematycznie promuje:
- treści pornograficzne dostępne nieletnim
- propagandę LGBT (w tym tzw. „transgenderową” mutację dzieci)
- lewicowy aktywizm niszczący rodzinę
- algorytmy uzależniające prowadzące do depresji i samobójstw
nie był wystarczającym powodem do całkowitego zakazu aplikacji. Wręcz przeciwnie: trzeba było 3 lat prawnych gier i „kompromisu” z chińskim reżimem, by uznać, że 20% udziałów „nie stanowi kontroli” – w oczywisty sposób łamiąc literę ustawy.
Kult demokracji ponad moralnością
Biały Dom otwarcie przyznaje, że kluczowym argumentem było „zachowanie dostępu dla 170 milionów użytkowników” przed wyborami. Jak pisał św. Pius X w Lamentabili sane: „Dogmaty wiary są tylko praktycznymi normami postępowania” (pkt 25) – to właśnie widzimy w akcji, gdy państwo stawia pragmatyzm wyborczy nad obiektywne zło moralne.
Trump, który w 2020 roku domagał się całkowitego zakazu TikToka, dziś negocjuje z chińskim molochem po spotkaniu z megadonorem GOP Jeffem Yassem, posiadającym udziały w platformie. To żywa ilustracja zasady do ut des (wzajemnej wymiany korzyści) w polityce opartej na kompromisie z grzechem, a nie na zasadach katolickiej nauki społecznej.
Iluzja bezpieczeństwa w cyfrowym Babilonie
Rzekome „zabezpieczenia” w postaci:
- przechowywania danych w USA pod kontrolą Oracle
- monitorowania algorytmów
- amerykańskiej „większościowej” kontroli
są niczym więcej niż technokratyczną iluzją. Jak uczył Leon XIII w Immortale Dei, państwo nie może być neutralnym administratorem technologii, gdy ta służy demoralizacji. Władza, która pozwala na istnienie cyfrowego opium dla mas pod pretekstem „zachowania wolności wyboru”, staje się współwinną zniszczenia dusz.
Quas primas przypomina: „Państwa mają obowiązek publicznie czcić Chrystusa i Jego słuchać” – a nie negocjować z reżimami, które prześladują Kościół (jak w Chinach) i promują globalne antykatolickie trendy. W świetle encykliki, decyzja Trumpa jest kapitulacją przed duchem czasów i dowodem na to, że prawa człowieka i wolność wyboru stały się nową świecką religią nawet dla rzekomo „konserwatywnych” przywódców.
Za artykułem:
Trump approves deal for majority-American control of controversial app TikTok (lifesitenews.com)
Data artykułu: 26.09.2025