Ukraina wywołuje kryzys paliwowy w Rosji: militarne triumfy bez moralnego rachunku sumienia

Podziel się tym:

Portal Gość Niedzielny relacjonuje działania militarne Ukrainy przeciwko Rosji, podkreślając skuteczność ataków na infrastrukturę paliwową i obiekty przemysłowe. Generał Ołeksandr Syrski chwali się zniszczeniem 85 celów, w tym 33 wojskowych, co ma doprowadzić do „kryzysu paliwowego” w Rosji i ograniczyć możliwości militarne przeciwnika. Wspomniano o nowym rodzaju wojsk – dronach przechwytujących oraz o trudnej, lecz kontrolowanej sytuacji na froncie o długości 1250 km. Brakuje jakiejkolwiek refleksji moralnej czy duchowej perspektywy.


Naturalistyczna redukcja wojny do kalkulacji strategicznych

Relacja portalu jest klasycznym przykładem sekularyzacji myślenia, która zdominowała media katolickie po 1958 roku. W analizie działań wojennych brakuje fundamentalnego pytania: „Czy te działania są zgodne z prawem Bożym i zasadami wojny sprawiedliwej?”. W całym tekście nie znajdziemy odniesienia do ius ad bellum (prawa do wypowiedzenia wojny) ani ius in bello (prawa w prowadzeniu wojny), które stanowią fundament katolickiej etyki wojny. Pius XI w Quas Primas podkreślał: „Państwa nie mogą być szczęśliwe, jeżeli nie poddają się najsłodszej władzy naszego Króla, nie przyjmują Jego przykazań i nie czczą ich”.

Generał Syrski chwali się ograniczeniem rosyjskiego przemysłu obronnego, ale czy ataki na infrastrukturę paliwową nie godzą pośrednio w ludność cywilną? W Syllabusie błędów (1864) Pius IX potępił tezę, że „władza to tylko liczba i suma sił materialnych” (punkt 60). W tym kontekście gloryfikacja „skutecznego programu” uderzeń w głębi terytorium wroga jawi się jako przejaw tej samej materialistycznej filozofii.

Milczenie o moralności środków wojennych

„Wkrótce w Siłach Zbrojnych Ukrainy pojawi się nowy rodzaj wojsk: Bezzałogowe Systemy Obrony Powietrznej”

Wprowadzenie zautomatyzowanych systemów walki budzi poważne wątpliwości moralne. Czy „bezzałogowe drony przechwytujące” gwarantują rozróżnienie między kombatantami a cywilami? Św. Tomasz z Akwinu w Sumie teologicznej (II-II, q. 40) podkreślał, że nawet wojna sprawiedliwa musi respektować zasadę proporcjonalności i unikać nadmiernego cierpienia niewinnych. W tym kontekście raportowanie o 712 tys. rosyjskich żołnierzy jako bezosobowej „masie siłowej” jest sprzeczne z katolicką koncepcją godności każdej osoby – nawet wroga.

Co więcej, brak jakiejkolwiek wzmianki o modlitwie o pokój czy roli Kościoła w mediacji jest symptomatyczny dla współczesnego myślenia, które – jak potępił Pius X w Lamentabili sane – redukuje religię do „sfery prywatnych uczuć” (punkt 25). W tekście nie ma śladu wezwania do nawrócenia, pokuty czy pojednania, które powinno stanowić sedno katolickiego podejścia do każdego konfliktu.

Technologiczny triumf jako nowy idol

Entuzjazm wobec „DeepStrike” i „efektywnego programu” ujawnia głębszy problem: wiarę w technologię jako zbawczy środek – co jest jawną herezją modernizmu. W przeciwieństwie do tego nauczanie Leona XIII w Immortale Dei (1885) stwierdza: „Pokój Chrystusa może być tylko w Królestwie Chrystusowym”. W tekście nie ma najmniejszego odniesienia do Chrystusa Króla jako jedynego Źródła prawdziwego pokoju – co jest szczególnie rażące w kontekście września, miesiąca poświęconego Jego Królewskiej Godności.

Warto zauważyć, że portal posoborowy, który powinien głosić Ewangelię pokoju, nie wspomina nawet o konieczności modlitwy różańcowej o pokój – choć to Matka Boża w Fatimie (uznawanej przez sedewakantystów za fałszywe objawienie) wzywała do modlitwy za Rosję. W tym milczeniu przejawia się „duch świata”, który Pius X w Pascendi nazywał „największym wrogiem Kościoła”.

Wojna jako „nowa normalność” bez eschatologicznej perspektywy

Relacja akceptuje „trudną, jednak kontrolowaną” sytuację na froncie jako stan permanentny. Brakuje tu katolickiej eschatologii – wiary, że ostateczne zwycięstwo należy do Chrystusa Króla, a nie do którejś ze stron konfliktu. Jak nauczał św. Augustyn w Państwie Bożym, „pokój doczesny jest tylko cieniem pokoju wiecznego”. Tymczasem tekst przedstawia konflikt w czysto ziemskich kategoriach „strategicznych sukcesów” – co jest jawnym przejawem naturalizmu potępionego w Lamentabili (punkty 1-5).

Wymowa całego artykułu utwierdza w przekonaniu, że współczesne „katolickie” media (w cudzysłowie, jako część posoborowej struktury) całkowicie porzuciły nadprzyrodzoną perspektywę. Nie ma wezwania do nawrócenia, żadnej wzmianki o grzechu narodów, żadnego odniesienia do Sądu Ostatecznego – tylko zimna kalkulacja militarnych efektów. To dowód duchowej zapaści środowisk, które dawno utraciły katolicką tożsamość na rzecz świeckiego paradygmatu „realpolitik”.


Za artykułem:
Ukraina: wywołała w Rosji kryzys paliwowy
  (gosc.pl)
Data artykułu: 26.09.2025

Więcej polemik ze źródłem: gosc.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.