Unia Europejska buduje militarną iluzję pokoju zamiast uznać panowanie Chrystusa Króla
Portal Opoka relacjonuje, iż minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz poparł unijną koncepcję „muru dronowego” mającego chronić wschodnią flankę NATO i UE. Wskazał, że „wszystkie państwa wschodniej flanki muszą partycypować” w tym projekcie, który obejmuje działania antydronowe, fortyfikację lądową i obronę morską. Wicepremier podkreślał konieczność współpracy międzynarodowej, uzasadniając to wysokimi kosztami systemów antydronowych i przeciwrakietowych.
Naturalizm polityczny jako źródło wojen
Proponowana przez Unię Europejską militarizacja wschodniej flanki stanowi klasyczny przykład naturalizmu politycznego – herezji potępionej w syllabusie Piusa IX (1864): „Nie istnieje Najwyższy, wszechmądry, wszechopatrzny Byt Boży, odrębny od wszechświata” (propozycja 1). Władze świeckie działają tak, jakby Bóg nie istniał, pokładając całą ufność w technologiach militarnych, podczas gdy Pius XI w encyklice „Quas Primas” nauczał niezbicie: „nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”.
„Relatywizacja doktryny (…)” – pisze portal, nie zauważając, że sama koncepcja „muru dronowego” jest relatywizacją doktryny o jedynej skutecznej obronie, jaką jest Chrystus Król.
Władysław Kosiniak-Kamysz mówi o „zjednoczeniu” wokół projektów militarnych, podczas gdy prawdziwą jedność może zapewnić jedynie społeczne panowanie Chrystusa: „Wszyscy rozkazów Jego słuchać powinni i to pod groźbą zapowiedzianych kar, których uporni uniknąć nie mogą” („Quas Primas”).
Technokratyczny humanitaryzm jako substytut porządku nadprzyrodzonego
„Mur dronowy” to symbol apostazji współczesnych państw od ich nadprzyrodzonego celu. Św. Pius X w „Lamentabili” potępiał: „Wiara w Zmartwychwstanie Chrystusa od początku dotyczyła nie tyle faktu Zmartwychwstania, lecz nieśmiertelnego życia Chrystusa u Boga” (propozycja 37). Podobnie dziś – technokratyczne struktury próbują zastąpić nadprzyrodzoną ochronę Opatrzności Bożej systemami monitoringu, redukując rzeczywistość do wymiaru czysto materialnego.
„Obrona antydronowa i przeciwrakietowa wymaga współpracy, bo jest to najdroższy ze wszystkich systemów uzbrojenia” – argumentuje szef MON. W świetle doktryny katolickiej jest to bluźniercze przeciwstawienie się słowom św. Pawła: „Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich” (Ef 6,12).
Etyczna pustka militarnej technologii
Artykuł pomija całkowicie kwestię moralności użycia dronów i systemów antydronowych. Tymczasem Kościół katolicki zawsze nauczał, że bellum iustum (wojna sprawiedliwa) musi spełniać ścisłe warunki, w tym zasadę proporcjonalności i rozróżnienia między kombatantami a cywilami. Pius XII w przemówieniu z 1953 roku ostrzegał: „Technika, która zapomina o moralnym prawie, staje się narzędziem zniszczenia”.
„Dania: nocne loty kilku dronów nad czterema lotniskami” – czytamy, nie dostrzegając, że każdy dron może być nośnikiem śmiercionośnego ładunku. W sytuacji, gdy „Kościół nie może nawet poprzez definicje dogmatyczne określić właściwego sensu Pisma Świętego” (propozycja 4 potępiona w „Lamentabili”), moralne rozróżnienia stają się niemożliwe, a wojna – permanentna.
Zakazany ekumenizm geopolityczny
„Inicjatywa Unii Europejskiej jest dla NATO, a nie przeciwko Sojuszowi” – zapewnia Kosiniak-Kamysz. W rzeczywistości mamy do czynienia z masonizacją struktur bezpieczeństwa, gdzie technokratyczny globalizm zastępuje katolicką koncepcję państwa (propozycja 55 syllabusu: „Kościół powinien być oddzielony od państwa, a państwo od Kościoła” – potępiona). Leon XIII w „Immortale Dei” uczył: „Państwo winno być Bogiem oddane, oddając cześć najwyższemu Panu i Jedynego Boga i jedynie Jego w ustawach i w rządach mieć na oku”.
„Wszystkie państwa wschodniej flanki muszą brać udział” – to wezwanie do laickiego ekumenizmu, potępionego w „Quas Primas”: „Błądziłby bardzo, kto odmawiałby Chrystusowi, jako Człowiekowi, władzy nad jakimikolwiek sprawami doczesnymi”. Tymczasem prawdziwą obronę zapewnić może jedynie uznanie Chrystusa Króla Polski i publiczne oddanie Mu hołdu przez wszystkie narody.
Duchowa dezercja w obliczu zagrożeń
Najcięższym oskarżeniem wobec autorów jest całkowite milczenie o środkach nadprzyrodzonych – modlitwie różańcowej, poświęceniu Rosji Niepokalanemu Sercu Marji, publicznej pokucie i wynagrodzeniu. „Wznijdzie za dni jego sprawiedliwość i obfitość pokoju… I będzie panował od morza aż do morza: i od rzeki aż do krajów okręgu ziemi” (Ps 71, 7-8) – czytamy w Piśmie, które portal Opoka konsekwentnie ignoruje, promując świeckie rozwiązania.
„Unia Europejska powinna się zgodzić” – to zdanie demaskuje demokratyczny charakter całego przedsięwzięcia, gdzie „władza jest niczym innym, jak liczbami i sumą sił materialnych” (propozycja 60 syllabusu). Tymczasem Pius XI w „Quas Primas” przypomina: „Władcy i prawowici przełożeni mają obowiązek publicznie czcić Chrystusa i Jego słuchać”.
W obliczu rosyjskiej agresji, struktury posoborowe nie proponują nawrócenia, postu i modlitwy, lecz kolejną technologiczną idolatrię. „Mur dronowy” stanie się kolejnym wcieleniem wieży Babel – bezbożnym projektem skazanym na rozsypkę, gdyż „jeżeli Pan domu nie będzie strzegł, próżno czuwa strażnik” (Ps 127,1).
Za artykułem:
Szef MON o unijnej propozycji „muru dronowego” chroniącego wschodnią flankę UE (opoka.org.pl)
Data artykułu: 28.09.2025
