Nocna prohibicja: Polityczne igrzyska zamiast katolickiej troski o trzeźwość

Podziel się tym:

Nocna prohibicja: Polityczne igrzyska zamiast katolickiej troski o trzeźwość

Portal „Tygodnik Powszechny” relacjonuje spór o zakaz nocnej sprzedaży alkoholu w Warszawie, gdzie radni koalicji rządzącej zablokowali projekt prezydenta Rafała Trzaskowskiego mimo 68% poparcia społecznego. W tekście przedstawiono reakcje partii politycznych, sondaże oraz dane o skuteczności podobnych rozwiązań w innych miastach i na Litwie. Autor chwali inicjatywę jako „kruszącą lobby wódczane”, jednocześnie krytykując opozycję „Pana” Kierwińskiego wobec Trzaskowskiego jako „obnażającą degrengoladę partii”.


Polityczna gra zamiast troski o moralność narodu

„Wydawałoby się, nieśmiertelne – lobby wódczane w polskim Sejmie zaczęło się kruszyć pod wpływem społeczeństwa i danych płynących z prawie dwustu miast” – pisze autor, nie zauważając, że cała dyskusja toczy się w sferze czysto utylitarnej, bez odwołania do moralnych i duchowych podstaw problemu. Współczesne państwo, odrzuciwszy panowanie Chrystusa Króla, jak nauczał Pius XI w encyklice Quas primas, redukuje walkę z alkoholizmem do poziomu policyjnych statystyk i interwencji SOR-ów, podczas gdy „Królestwo Odkupiciela naszego obejmuje wszystkich ludzi, tak, iż najprawdziwiej cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa”.

Nadużywany alkohol jako grzech główny, a nie problem społeczny

W tekście pominięto kluczowy fakt, że alkoholizm jest przede wszystkim grzechem przeciwko V przykazaniu, który prowadzi do duchowej i moralnej degrengolady, rozbicia rodzin i utraty życia wiecznego. Jak przypominał św. Alfons Liguori: „Żaden pijak nie może być zbawiony”. Władze świeckie, odrzuciwszy obowiązek uznawania prawa Bożego jako fundamentu porządku społecznego (Pius IX, Syllabus błędów, pkt 39), nie mogą skutecznie walczyć z pijaństwem, gdyż – jak uczył Leon XIII w encyklice Libertas„prawa ludzkie pozbawione związku z prawem wiecznym są tylko bezprawiem”.

Posoborowa zgoda na grzech pod przykrywką „wolności”

Wart odnotowania jest ton pseudo-nowoczesności w artykule, gdzie nazywanie „prohibicją” ograniczenia dostępu do trucizny w godzinach największej demoralizacji jest dowodem na zepsucie języka. W prawdziwym katolickim porządku społecznym, jak przypomina Pius XI w Divini Redemptoris, „państwo ma obowiązek chronić obywateli przed niebezpieczeństwem zgorszenia i moralnego upadku”.

Szczególnie oburzające jest miliczenie o duchowych przyczynach alkoholizmu: „władze” Warszawy dyskutują o zakazie sprzedaży, jednak nie zamykają tysięcy miejsc rozpusty nocnej zwanej „pubami” czy „klubami”, gdzie dochodzi do kolejnych grzechów nieczystości. Jak stwierdził św. Pius X w Lamentabili, „modernizm to synteza wszystkich herezji” – w tym przypadku przejawia się to redukcją walki z pijaństwem do technik administracyjnych, z pominięciem obowiązku nawrócenia.

Politycy jako „ślepcy przewodnicy ślepców”

Wszystkie cytowane postaci – od „ministra” Kierwińskiego po „prezydenta” Trzaskowskiego i „premiera” Tuska – to przedstawiciele apostazji posoborowej, którzy nie mają prawa moralnego do rządzenia narodem katolickim (Pius IX, Syllabus, pkt 54). Jakże wymownie brzmi w tym kontekście słowa z encykliki Quas primas Piusa XI: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw, zburzone zostały fundamenty władzy”.

Wnioski: Brak nadziei w państwie bez Chrystusa Króla

Dyskusja o „nocnej prohibicji” obnaża całkowitą bezradność świeckiego państwa wobec grzechów społecznych – bez odwołania do łaski, sakramentów i pokuty, żadne zakazy nie zmienią serc pijanego narodu. Jak nauczał św. Augustyn w Państwie Bożym, „pokój prawdziwy jest tylko w Królestwie Chrystusowym”.

Politycy, którzy nie uznają władzy Chrystusa nad narodami, mogą jedynie – jak w Warszawie – przeprowadzać cyniczne rozgrywki, gdzie alkoholizm jest kartą przetargową, a nie grzechem wołającym o pomstę do nieba. Dopóki Polska nie odnowi publicznego uznania królewskiej godności Chrystusa, jak tego domagał się Pius XI w Quas primas, wszelkie „walki z alkoholizmem” będą jedynie płytką grą pozorów.


Za artykułem:
W wojnie o zakaz nocnej sprzedaży alkoholu najwięcej stracą KO i PSL
  (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 29.09.2025

Więcej polemik ze źródłem: tygodnikpowszechny.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.