Portal LifeSiteNews relacjonuje wyniki badania Instytutu Buckleya na Uniwersytecie Yale, wskazującego na rozkład moralny i intelektualny amerykańskiego środowiska akademickiego. Zgodnie z ankietą, 46% studentów uważa, że „socjalistyczne kraje takie jak Kuba i Związek Radziecki… oferują lepszy model gospodarczy niż kapitalistyczne kraje takie jak Stany Zjednoczone”, podczas gdy 40% woli kapitalizm. Co więcej, niemal połowa badanych aprobuje przemoc fizyczną lub przerywanie wystąpień w celu „powstrzymania mowy nienawiści”. Wymowne jest to, że jedynym obszarem, gdzie studenci wykazują resztki zdrowego rozsądku, jest sprzeciw wobec mężczyzn w kobiecych sportach i deportacje nielegalnych imigrantów – choć i te odpowiedzi pozbawione są nadprzyrodzonej perspektywy. Te dane nie są jedynie statystycznym ciekawostkiem, lecz gorzkim owocem cywilizacji odrzucającej społeczne panowanie Chrystusa Króla.
Bankructwo antropologiczne: socjalizm i kapitalizm jako dwa oblicza tego samego błędu
Badanie ujawnia fundamentalne niezrozumienie zarówno pojęcia socjalizmu, jak i kapitalizmu. Profesor John Bitzan z North Dakota State University komentuje: „Tylko 34% studentów definiuje socjalizm jako własność państwową i centralne planowanie, klasyczną definicję… Prawie połowa zamiast tego definiuje go jako aktywny rząd i redystrybucję”. Ta semantyczna dezorientacja nie jest przypadkowa, lecz stanowi logiczny skutek modernizmu potępionego w dekrecie Lamentabili sane (1907) św. Piusa X. Gdy umysł ludzki odrywa się od obiektywnych prawd wiary, popada w relatywizm, gdzie „prawda” staje się funkcją subiektywnych odczuć i politycznych preferencji.
Krytyka socjalizmu w świetle doktryny katolickiej musi być radykalna i jednoznaczna. Papież Leon XIII w encyklice Quod Apostolici Muneris (1878) potępił socjalizm jako „śmiertelny jad” wplatający się „w trzewia społeczeństwa ludzkiego”, podczas gdy Pius XI w Divini Redemptoris (1937) nazwał go „potworem” i „zbrodnią przeciwko samym prawom natury”. Jednocześnie, katolicka nauka społeczna odrzuca kapitalizm w jego liberalnej, wyzyskującej formie, która Pius XI w Quas Primas (1925) określił jako „sprzyjającą niezmierzonej chciwości, będącej źródłem wszystkich nieszczęść”. Ubi societas, ibi ius – gdzie społeczeństwo, tam prawo. Oba systemy – zarówno socjalizm, jak i kapitalizm – grzeszą przeciwko fundamentalnemu prawu własności prywatnej, które według encykliki Rerum Novarum (1891) jest „nietykalnym prawem naturalnym” (jus naturale inviolabile).
Przemoc wobec słowa: totalitarna logika „nowej tolerancji”
Szokujące jest to, że „nearly half of students believe it sometimes acceptable to shout down or disrupt speakers, while almost four-in-ten believe physical violence can be justified to stop hate speech”. Ten moralny relatywizm ma swe źródło w odrzuceniu Objawienia jako źródła norm. Syllabus błędów Piusa IX (1864) w punkcie 15 potępił twierdzenie, że „każdy człowiek jest wolny w przyjęciu i wyznawaniu tej religii, którą uzna za prawdziwą pod wpływem światła rozumu”. Gdy społeczeństwo porzuca Boga, nieuchronnie zaczyna czcić bożki – w tym przypadku bożka „postępu” i „tolerancji”, które domagają się krwawej ofiary z wolności sumienia.
„Amerykańscy studenci popierają zakrzykiwanie i przemoc, aby powstrzymać obraźliwe wypowiedzi w niepokojącym tempie, szczególnie niepokojącym w następstwie zabójstwa Charliego Kirka” – stwierdziła dyrektor wykonawcza Instytutu Buckleya, Lauren Noble.
Komentarz ten jednak nie sięga sedna problemu. Si vis pacem, para bellum – jeśli chcesz pokoju, przygotuj się do wojny. Pokój społeczny możliwy jest jedynie pod panowaniem Chrystusa Króla (Pius XI, Quas Primas), a nie w ramach świeckich kompromisów. Przemoc fizyczna wobec „heretyków” – choć moralnie naganna – jest w swej istocie logicznym rozwinięciem ducha posoborowego „dialogu”, który zastąpił ewangelizację polityczną poprawnością. Kiedy Kościół przestaje głosić Ewangelię, świat wypełniają demony.
„Zdrowy rozsądek” jako ostatnia linia obrony przed upadkiem
Wymowne jest, że jedynymi obszarami, gdzie studenci wykazują resztki rozsądku, są kwestie deportacji nielegalnych imigrantów (90% popiera deportacje w jakimś stopniu) i sprzeciw wobec mężczyzn w kobiecych sportach (64% mężczyzn i 59% kobiet uznaje to za niesprawiedliwe). Nawet tutaj jednak brakuje katolickiej perspektywy nadprzyrodzonej. Ojcowie Kościoła, jak św. Augustyn, nauczali, że „państwo bez sprawiedliwości jest tylko wielką bandą rozbójników” („Remota itaque iustitia, quid sunt regna nisi magna latrocinia?”). Bez odniesienia do prawa Bożego, nawet słuszne intuicje pozostają kruche i podatne na manipulacje.
Wyniki badania Instytutu Buckleya są nie tylko diagnozą stanu amerykańskiej edukacji, lecz memento mori dla całej Zachodniej cywilizacji. Gdy społeczeństwo wyrzeka się Chrystusa Króla, jak nauczał Pius XI w Quas Primas, staje się „zdobyczą niezgody wewnętrznej, która przygotowuje je na zagładę”. Studenci Yale, którzy w 46% wzdychają do sowieckiego modelu, nieświadomie powtarzają błąd pierwszych rewolucjonistów – wierzą, że można zbudować raj na ziemi bez Krzyża i bez Boga. Historia już wielokrotnie pokazała, gdzie prowadzi ta droga.
Za artykułem:
4 in 10 college students say violence can be used to stop ‘hate speech’: poll (lifesitenews.com)
Data artykułu: 29.09.2025







