Portal LifeSiteNews relacjonuje szokujące dane z kanadyjskiej prowincji Alberta, ujawnione przez organizację Prolife Alberta. W ostatnich latach w szpitalach podległych rządowej służbie zdrowia Alberta Health Services (AHS) dochodzi do systematycznych przypadków porzucania noworodków, które przeżyły próbę aborcji po 20. tygodniu ciąży. Dane rządowe wskazują na co najmniej 28 takich przypadków w ciągu ostatniego roku, a łącznie w ostatnich trzech latach – ponad 70 żywych dzieci skazanych na śmierć poprzez odmowę podstawowej opieki medycznej. Kampania LeftToDie.ca demaskuje tę praktykę jako de facto eutanazję noworodkową pod przykrywką „procedury medycznej”.
Medyczno-prawne samobójstwo cywilizacji
„Dane Alberta Health Services to nie tylko statystyka, lecz urzedowy protokół z morderstwa” – komentuje Richard Dur z Prolife Alberta. Wbrew pozorom, kampania nie dotyka nawet samej aborcji, lecz faktów dokonanych: dzieci, które mimo eksterminacyjnego zamiaru matki i lekarzy, przeżyły próbę zabicia w łonie, a następnie zostały porzucone na sali porodowej bez jakiejkolwiek pomocy medycznej, by umrzeć w męczarniach. W świetle lex naturalis (prawo naturalne) oraz encykliki Piusa XI Quas primas o królewskiej władzy Chrystusa jest to crimen laesae maiestatis Divinae (zbrodnia obrazy majestatu Bożego) o podwójnej ciężkości:
„Dzieci te, przeżywszy atak na swoje życie w łonie matki, są teraz świadomie i dobrowolnie uśmiercane przez zaniedbanie. To morderstwo wtórne, popełnione nie przez przypadkowy zbieg okoliczności, lecz przez systemowy nakaz państwowej służby zdrowia”
Zatruta logika „prawa wyboru”
Artykuł, choć słusznie oburzony, przejawia typowy dla środowisk pseudo-konserwatywnych duchowy kompromis z modernizmem. Premier Danielle Smith jest określana jako „pro-choice”, co w języku katolickiej doktryny moralnej oznacza współsprawstwo w zabójstwie (por. Leon XIII, Exhortatio ad clerum catholicum). Wzmianka o „wyborze” jako de facto fundamentalnym prawie stanowi neopogańskie odwrócenie porządku moralnego, gdzie „prawo do zabicia” staje się nadrzędne wobec „prawa do życia” – a tym samym wobec samego prawodawcy Boga.
Jak zauważył św. Pius X w encyklice Pascendi Dominici Gregis, relatywizm moralny jest główną bronią modernistów. Tymczasem w analizowanej relacji nie ma zerojedynkowej oceny moralnej – doniesienie skupia się na wyjątku (dzieci urodzone żywe), nie zaś na zasadzie (każda aborcja to morderstwo). W tym kontekście milczenie o grzechu wołającym o pomstę do nieba oraz obowiązku pokuty i nawrócenia dla matek, lekarzy i urzędników jest symptomatyczne dla duchowej pustki współczesnych ruchów „pro-life”, które nie sięgają do katolickich korzeni.
Teologiczny wymiar zbrodni
W dokumentach Alberta Health Services brakuje kluczowego aspektu: stanu łaski dzieci porzucanych na śmierć. Kościół naucza, że dzieci nieochrzczone, choć nieskażone grzechem osobistym, pozostają pod wpływem peccati originalis (grzechu pierworodnego) i nie mogą osiągnąć visio beatifica (oblicza Boga). W praktyce Alberta Health Services, poza pobytem w czyśćcu, skazuje się więc te dzieci także na wieczną rozłąkę z Bogiem.
Jak stwierdza Sobór Florencki (1442): „Dusze tych, którzy umierają w grzechu śmiertelnym albo tylko w grzechu pierworodnym, zaraz idą do piekła, lecz doznają tam kar nierównych” (Bulla Laetentur caeli Eugeniusza IV). W tym kontekście zaniedbanie chrztu w przypadku dzieci żywo urodzonych staje się zbrodnią przeciw Duchowi Świętemu – lekarze i urzędnicy, świadomie lub nie, odmawiają dziecku łaski zbawienia.
Polityczna farsa Danielle Smith
Premier Alberta, określana w artykule jako „pro-choice”, 25 lat temu w komentarzu dla Calgary Herald nazywała praktykę pozostawiania dzieci na śmierć „horrorową”. Dziś, jako szefowa rządu, nie tylko nie zmienia procedur, ale współtworzy system, w którym mord stał się normą administracyjną. Jak zauważył św. Tomasz z Akwinu w Summa Theologiae (II-II, q. 64, a. 6): „Kto toleruje zło, gdy może je powstrzymać, jest współwinny”.
Warto przypomnieć, że św. Tomasz usprawiedliwiał karę śmierci dla przestępców jako dobro wspólne, ale w przypadku niewinnych dzieci mamy do czynienia z perwersją sprawiedliwości. Władza, która nie chroni najsłabszych, traci legitymizację przed Bogiem – jak stwierdza Pius XI w Quas primas: „Królestwo naszego Odkupiciela obejmuje wszystkich ludzi… Niech więc nie odmawiają władcy państw publicznej czci i posłuszeństwa królującemu Chrystusowi”.
Milczenie neo-Kościoła
W całym tym skandalu rażąco nieobecni są przywódcy tak zwanej „archidiecezji” Edmonton czy „diecezji” Calgary. W czasach, gdy Kościół katolicki był niezależną potęgą moralną, biskupi ekskomunikowali władców tolerujących dzieciobójstwo (np. św. Ambroży wobec cesarza Teodozjusza). Dziś struktury posoborowe ograniczają się do „dialogu” i „mediacji”, co jest zgodne z modernistyczną agendą „Kościoła ubogiego” i „wychodzącego” – jak w dekrecie Lamentabili sane św. Piusa X potępionym jako „próba pogodzenia wiary z rozumem” (prop. 52).
W świetle Syllabus Errorum Piusa IX (1864) – który w punkcie 55 potępił rozdział Kościoła od państwa – obecna sytuacja w Kanadzie jest logicznym owocem laickich ideologii promowanych przez posoborowych „reformatorów”. Gdy Kościół milczy, państwo staje się narzędziem w ręku szatana.
Droga wyjścia: tylko powrót do katolickiego porządku
Kampania LeftToDie.ca, choć słuszna, nie wystarczy. Wymagana jest totalna rewizja prawa kanadyjskiego w oparciu o Corpus Iuris Canonici (Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917) i Quas primas – które ustanowiło publiczne panowanie Chrystusa Króla nad narodami. W praktyce oznacza to:
- Natychmiastowy zakaz aborcji pod karą śmierci dla lekarzy i matek (jak w Liber Extra Grzegorza IX)
- Automatyczny chrzest dla wszystkich dzieci żywo urodzonych po aborcji
- Restytucję katolickich trybunałów dla spraw małżeńskich i medycznych
- Wprowadzenie religii katolickiej jako jedynej i obowiązkowej w szkolnictwie
Bez tego każda reforma pozostanie li tylko łataniną na gnijącym truchle cywilizacji śmierci. Jak przypomina św. Augustyn w Państwie Bożym (XIX, 21): „Nie ma prawdziwej sprawiedliwości tam, gdzie nie rządzi Chrystus”. Alberta – i cała Kanada – musi wybrać: albo powrót pod berło Chrystusa Króla, albo ostateczny upadek w barbarzyństwo, gdzie szpitale stają się rzeźniami, a dzieci – ofiarami nowoczesnego Molocha.
Za artykułem:
New campaign demands action for babies left to die after failed abortions in Alberta (lifesitenews.com)
Data artykułu: 30.09.2025