Portal Opoka (30 września 2025) relacjonuje, że prezydent USA Donald Trump ogłosił wysłanie atomowego okrętu podwodnego w odpowiedzi na rzekome „zagrożenie” ze strony Rosji. W przemówieniu do generałów w bazie Quantico chełpił się: „wysłałem okręt podwodny, atomowy okręt podwodny, najgroźniejszą broń, jaką kiedykolwiek stworzono”. W tym samym czasie uzurpator watykański Leon XIV przedstawiał „październikową intencję modlitewną” o „mostach pokoju i braterstwa” między religiami, co stanowi kardynalną zdradę misji Kościoła. Oba wydarzenia – choć pozornie niezwiązane – są w istocie symptomem tego samego schorzenia: odrzucenia publicznego panowania Chrystusa Króla nad narodami.
Naturalistyczne szaleństwo mocarstw w świetle doktryny katolickiej
Trump podkreślił, że amerykańskie okręty podwodne są „25 lat przed Rosją i Chinami”, co ujawnia cynizm nowoczesnego państwa („status civitatis” – Pius XII, Summi Pontificatus). W tym kontekście należy przypomnieć: „Prawdziwą przyczyną nieszczęść, które ciężko przygniatają ludzi i z którymi się zmagają, jest usunięcie Jezusa Chrystusa i Jego prawa z życia publicznego” (Pius XI, Quas Primas). Oba mocarstwa – USA i Rosja – są paramasońskimi konstruktami odrzucającymi społeczne panowanie Chrystusa.
Wojna jako narzędzie utrzymania władzy antychrześcijańskich elit
„zakończyłem już siedem wojen, lecz spodziewał się, że najłatwiej będzie z wojną w Ukrainie, ze względu na jego relacje z Władimirem Putinem”
Ta wypowiedź Trumpa demaskuje instrumentalne traktowanie konfliktów przez współczesnych przywódców. Wojna w Ukrainie nie jest w ich rozumieniu „walką o sprawiedliwość” (jak w katolickiej doktrynie wojny sprawiedliwej), lecz narzędziem geopolitycznej gry. Jak zauważał św. Augustyn: „Nie ma pokoju tam, gdzie nie ma sprawiedliwości” („De civitate Dei”), a sprawiedliwość możliwa jest jedynie w państwie podporządkowanym Chrystusowi.
Milczenie o religii jako ostateczny wyraz apostazji
Analiza językowa przemówienia Trumpa wykazuje całkowitą absencję odniesień nadprzyrodzonych. Termin „pokój” pojawia się wyłącznie w kontekście kończenia wojen, nie zaś jako „pokój Chrystusowy w królestwie Chrystusowym” (Pius XI). W tym samym czasie „Leon XIV” bluźnierczo porównuje religie, mówiąc o „mostach braterstwa” (w tekście źródłowym), co jest jawnym pogwałceniem dogmatu Extra Ecclesiam nulla salus.
Teologiczne konsekwencje odrzucenia królewskiej godności Chrystusa
Współczesne konflikty międzynarodowe są bezpośrednim owocem potępionych w Syllabusie błędów:
1. „Władza pochodzi nie od Boga, lecz od ludu” (nr 39) – w USA i Rosji władza wywodzi się z „demokratycznej legitymacji”
2. „Kościół powinien być oddzielony od państwa” (nr 55) – oba państwa oficjalnie deklarują laicyzm
3. „Nie ma innych sił poza tymi, które tkwią w materii” (nr 58) – doktryna nuklearna jako ostateczny argument
Sobór Watykański II z jego dekretem Dignitatis humanae stworzył teologiczną podstawę dla tego stanu, głosząc fałszywą „wolność religijną”. W odpowiedzi na to Pius XI nauczał: „Państwa nie tylko mają obowiązek publicznie czcić Chrystusa, lecz także winny układać wszystkie stosunki społeczne na podstawie przykazań Bożych” (Quas Primas).
Konieczność powrotu do katolickiego porządku międzynarodowego
Jedynym rozwiązaniem wobec nuklearnego szantażu jest rekonkwista narodów dla Chrystusa Króla. Władcy świeccy powinni naśladować św. Ludwika IX, który w 1267 roku wydał dekret przeciwko bluźnierstwom, stwierdzając: „Naszym obowiązkiem jest ukaranie tych, którzy wypowiadają słowa przeciwko chwale Bożej”. Jak ostrzegał św. Pius X w Lamentabili sane: „Kościół jest wrogiem postępu nauk przyrodniczych” (nr 57) – w tym militarnej technologii służącej ludobójstwu.
Za artykułem:
Trump wysłał atomowy okręt podwodny w odpowiedzi na „zagrożenie” ze strony Rosji (opoka.org.pl)
Data artykułu: 30.09.2025