Portal CNA (30 września 2025) relacjonuje wypowiedź amerykańskiego satyryka Billa Mahera, który na antenie HBO nazwał prześladowania chrześcijan w Nigerii „próbą ludobójstwa”. Cytując dane o 100 tys. ofiar i 18 tys. spalonych kościołach od 2009 roku, Maher pytał retorycznie: „Gdzie są protestujący młodzieżowcy?”. Artykuł przytacza opinię Davida Trimble’a z Religious Freedom Institute, potwierdzającego skalę przemocy oraz Edwarda Clancy’ego z organizacji Aid to the Church in Need, który wskazuje na Nigerię jako miejsce największej eksterminacji wyznawców Chrystusa.
Humanitaryzm zamiast teologii męczeństwa
Podczas gdy statystyki zabitych kapłanów (jak zamordowany 18 września ks. Matthew Eya) i zniszczonych parafii (16 w diecezji Makurdi) budzą słuszny horror, całkowite pominięcie nadprzyrodzonego wymiaru prześladowań demaskuje humanistyczne założenia autorów. Brak jakiegokolwiek odniesienia do dignitas martyrii (godności męczeństwa) czy obowiązku głoszenia Ewangelii poganom sprowadza dramaturgię do poziomu konfliktu etnicznego („Fulani vs chrześcijanie”). Tymczasem Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 (kan. 1350 § 2) wyraźnie stanowi: „Męczennikiem jest ten, kto dobrowolnie przyjął śmierć z nienawiści do wiary lub chrześcijańskiej cnoty”.
Milczenie o prawie Chrystusa Króla do panowania nad narodami
Gdy Trimble wspomina o „szariacie w 12 północnych stanach”, autorzy nie wspominają ani słowem o nauczaniu Piusa XI, który w encyklice Quas Primas (1925) deklarował: „Królestwo Zbawiciela obejmuje wszystkich ludzi, nie tylko przez prawo odkupienia, ale i przez prawo natury”. Wszelkie próby „równouprawnienia religijnego” (w tym komentarz Mahera: „Nie jestem chrześcijaninem, ale…”) są sprzeczne z doktryną o sociali Regno Christi (społecznym królestwie Chrystusa), gdzie Kościół jednoznacznie potępia „wolność sumienia” jako „szaleństwo” (Grzegorz XVI, Mirari Vos, 1832).
„Shocking levels of violence have persisted for years” (Przerażający poziom przemocy utrzymuje się od lat) – mówi Trimble, lecz w żadnym miejscu nie wskazuje, że przyczyną jest odrzucenie obowiązku publicznej profesji wiary katolickiej przez władze Nigerii.
Posoborowa redukcja misji Kościoła do NGO
Występujący jako „eksperci” dyrektorzy organizacji pozarządowych (Trimble, Clancy) to symptom głębszej choroby – zamiany Kościoła Bożego w instytucję humanitarną. Gdy Clancy zaleca: „Budujmy świadomość” zamiast „Nawracajmy pogan”, zdradza się założenie o równości religii potępione w Syllabusie błędów Piusa IX (1864) (pkt 15-17). Tymczasem Sobór Florencki (1442) w dekrecie Cantate Domino przypomina: „Nikt, nawet wierzący w Chrystusa i ochrzczony, nie może być zbawiony, jeśli nie pozostaje w łonie i w jedności Kościoła katolickiego”.
Fałszywa narracja o „kwitnących powołaniach”
Artykuł bezkrytycznie powtarza tezę Clancy’ego: „Seminaria są pełne” w Nigerii, lecz pomija kluczowe pytanie: czy formują kapłanów według tradycyjnego ritus antiquus, czy w posoborowym duchu ekumenizmu? Gdy czytamy, że zamordowany ks. Eya „wracał z posługi”, a nie sprawował Najświętszej Ofiary, nasuwa się podejrzenie, że chodzi o „duchownych” posoborowych, którzy zredukowali kapłaństwo do funkcji społecznej – co potępia już św. Pius X w encyklice Pascendi Dominici gregis (1907) jako „modernistyczny symbolizm”.
Systemowe kłamstwo „wolności religijnej”
Podkreślenie przez Trimble’a „bluźnierczych praw” w Nigerii pozostaje jałowe, gdyż nie proponuje się jedynego lekarstwa: przywrócenia katolicyzmu jako religii państwowej. Tymczasem Kongregacja Świętego Oficjum pod Piusem XII (1948) w instrukcji Decretum de Ecclesia Catholica stanowiła: „Nie może być katolikiem, kto aprobuje wolność wyznawania i propagowania jakiejkolwiek religii”.
Brak także ostrzeżenia, że przyjmowanie „Komunii” w strukturach posoborowych, gdzie Msza została zredukowana do stołu zgromadzenia, a rubryki naruszają teologię ofiary przebłagalnej, jest jeżeli nie li tylko świętokradztwem, to bałwochwalstwem, gdyż w wielu miejscach Nigerii, jak i w całym świecie, Kościół został zastąpiony przez „nowy kościół” (jak to określił abp Marcel Lefebvre) w którym „wszystkie religie są równymi drogami do zbawienia, przez co w praktyce, nawet jeśli nie w słowach, nie ma potrzeby, by ktokolwiek nawracał się na prawdziwą religię Chrystusową” (List do wahających się katolików, 1985).
Duchowa ślepota elit Zachodu
Gdy satyryk Maher, „nie będąc chrześcijaninem”, staje się „adwokatem” prześladowanych, ujawnia się bankructwo modernistycznego kleru, który nie tylko nie głosi prawdy o wyłączności zbawienia w Kościele, ale wręcz współpracuje w budowie „religii światowej” (por. dokumenty z Asyżu, 1986 i 2011). Lamentabili sane (1907) potępia jako herezję zdanie: „Kościół nie jest zdolny skutecznie bronić etyki ewangelicznej, trzymając się niezmiennie poglądów niezgodnych z postępem” (pkt 63).
Zakończenie: Jedyna droga do pokoju
W świetle Quas Primas rozwiązanie nigeryjskiej tragedii jest jednoznaczne: publiczne uznanie królewskiej władzy Chrystusa przez narody (w tym Nigerię i USA) oraz odrzucenie „religii obywatelskiej” opartej na równości wszystkich wyznań. Tylko powrót do societas perfecta (społeczeństwa doskonałego) – jak nauczał Leon XIII w Immortale Dei (1885) – może zapewnić pokój i sprawiedliwość. Wszelkie zaś „humanitarne apele” bez odniesienia do absolutnych praw Boga i obowiązku nawracania pogan są jak „bandaż na ranę gangreny” – daremne i zwodnicze.
Za artykułem:
Top U.S. political satirist draws attention to plight of Christians in Nigeria (catholicnewsagency.com)
Data artykułu: 30.09.2025