Portal Tygodnik Powszechny (30 września 2025) przedstawia analizę współczesnego systemu ocen gwiazdkowych, który zdominował decyzje konsumenckie – od wyboru lekarza po restauracje. Autor opisuje mechanizm oparty na pięciogwiazdkowej skali, podkreślając jego wszechobecność i wpływ na funkcjonowanie biznesu gastronomicznego. Wskazuje na manipulacje związane z fałszowaniem opinii przez „gangi i mafie” recenzenckie oraz cyniczną reakcję unijnych biurokratów w postaci „Kodeksu Dobrych Praktyk”, który – jak sugeruje – ma jedynie pozorować rozwiązanie problemu. Artykuł kończy się przepisem na tartę z brokułem, podanym jako antidotum na „złość na system”.
Redukcja wartości do konsumpcji: Naturalizm jako nowa liturgia
W całym wywodzie brakuje najmniejszej próby osadzenia zjawiska w perspektywie ordo supernaturalis (porządku nadprzyrodzonego). Autor nie dostrzega, że fetyszyzacja gwiazdek to przejaw bałwochwalczego kultu ludzkiej subiektywności, gdzie „smak” zastępuje cnotę, a „zadowolenie klienta” staje się najwyższą normą moralną. Jak przypomina papież Pius XI w encyklice Quas Primas, jedynie uznanie panowania Chrystusa Króla nad wszelkimi aspektami życia – w tym gospodarką – może uchronić społeczeństwo przed „płomieniami wzajemnej nienawiści i wewnętrznej niezgody”. Tymczasem artykuł utwierdza w przekonaniu, że ludzkie szczęście sprowadza się do optymalizacji wyboru między „przyzwoitym, ale szału nie ma” a „całkiem niezłym” – co jest jawną redukcją antropologii do poziomu konsumpcyjnego zwierzęcia.
Brak nadprzyrodzonej perspektywy jako symptom modernizmu
„Wszystko poniżej 4,5 w opiniach Google’a […] to przegrana”
Ta fraza demaskuje prawdziwą religię współczesności: kult użyteczności. W świecie, który odrzucił regnum Christi (królestwo Chrystusa), miejsce Boga zajmują algorytmy, a „gwiazdki” stają się sakramentem nowej liturgii. W dekrecie Lamentabili św. Pius X potępił modernistyczny błąd, który „religię Chrystusową zrównuje z innymi religiami fałszywymi” (par. 18). Właśnie to czyni autor, gdy przyrównuje system ocen do „Dantemowskich kręgów”, traktując chrześcijańską wizję moralności jako równorzędną z informatyczną konwencją. Brakuje tu nawet cienia zrozumienia, że w katolickiej nauce społecznej dobro wspólne nie jest sumą indywidualnych preferencji, lecz obiektywnym porządkiem opartym na lex naturalis (prawie naturalnym).
Fałszywe opozycje: Terroryzm opinii vs. biurokratyczna iluzja
Proponowane przez autora rozwiązanie – „zdrowy, jesienno-kolorowy przepis” na tartę – jest symboliczną kapitulacją przed światem. Zamiast wskazać na necessitas regni Christi (konieczność królestwa Chrystusowego) jako jedynego lekarstwa na „internetowy terroryzm”, autor ucieka w estetyzację codzienności. Wymowny jest brak jakiegokolwiek odniesienia do sakralnego wymiaru jedzenia – choćby w formie refleksji nad modlitwą przed posiłkiem. To milczenie jest głosem współczesnego modernizmu, który „oddziela religię od życia publicznego” (Pius XI, Quas Primas). Tymczasem już w Sygnale herezji Piusa IX (1864) potępiono błąd, że „Kościół nie powinien ingerować w sprawy świeckie” (par. 55).
Kult subiektywności jako herezja współczesności
Autor przyjmuje za dobrą monetę założenie, że każda opinia jest równoprawna. To demokratyzacja prawdy, w której „doświadczenie klienta” staje się wyrocznią. Tymczasem św. Pius X w Pascendi ostrzegał przed modernistycznym redukcjonizmem, który „wiarę opiera na sumie prawdopodobieństw”. W świecie, gdzie „gwiazdki są wszystkim”, nie ma miejsca na obiektywne dobro, piękno czy prawdę – jedynie na „współczynnik zaspokojenia”. To dokładna realizacja potępionego w Sygnale herezji błędu: „moralność nie potrzebuje sankcji Bożej” (par. 56).
Spisek milczenia: O nieobecności katolickiego rachunku sumienia
Najbardziej wymowne jest to, czego w artykule nie ma: ani słowa o uczciwości handlowej jako cnocie, o grzechu oszustwa w fałszowaniu opinii, czy o sprawiedliwości społecznej wobec pracowników gastronomii. W miejscu, gdzie powinien być krzyż, stoi „algorytm” – nowe bożyszcze, które „kształtuje już niemal bez reszty nasz stosunek do codzienności”. To jawna apostazja od zasady „omnia instaurare in Christo” (odnowić wszystko w Chrystusie), którą Pius X nazwał „programem swego pontyfikatu”. W sytuacji, gdy „przyjemność to projekt”, a „walka idzie o dziesiętne ułamki piątej”, chrześcijanin musi pamiętać słowa: „Quid hoc ad aeternitatem?” (Cóż to znaczy wobec wieczności?).
Za artykułem:
Zróbmy coś pozytywnego. Przepis na tartę jesienną z brokułem (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 30.09.2025