Portal LifeSiteNews (30 września 2025) informuje o precedensowym przypadku sądowej aprobaty dla adopcji trzyletniej dziewczynki przez homoseksualny „throuple” (trzy osoby w związku) w Quebecu. Decyzja, podjęta po dwuletnim okresie „foster care”, stanowi bezpośrednią konsekwencję kwietniowego orzeczenia Sądu Najwyższego prowincji, uznającego „ograniczenie prawnej afiliacji dzieci do jednego lub dwóch rodziców za niekonstytucyjne”. Wbrew naturalnemu porządkowi, dziecko pozbawione zostaje matki, zastąpionej przez dwóch dodatkowych mężczyzn. Władze Quebecu, formalnie odwołujące się od wyroku, w praktyce sankcjonują eksperyment społeczny, który – jak podkreślają autorzy – stanowi logiczną konsekwencję rewolucji prawnej zapoczątkowanej „małżeństwem” homoseksualnym.
Nihilizm prawny jako narzędzie inżynierii społecznej
Przywołana przez dziennikarza argumentacja „różni, ale nie gorsi”, stosowana przez adoptujących mężczyzn, odsłania rdzeń modernistycznej herezji: zaprzeczenie obiektywnej naturze rodziny jako związku mężczyzny i kobiety, otwartego na życie. Władza sądownicza, oderwana od lex naturalis (prawa naturalnego), funkcjonuje tu jako narzędzie ideologicznej presji. Jak stwierdził Pius XI w encyklice Quas Primas: „Państwo, które nie uznaje nad sobą królewskiej władzy Chrystusa, staje się igrzyskiem namiętności i tyranii”. Orzeczenie quebeckiego sądu wpisuje się w ciąg działań systemowo negujących boskie pochodzenie władzy rodzicielskiej i redukujących dziecko do przedmiotu przetargu politycznego.
Zastępcze macierzyństwo państwa i kult homoheresji
„Opiekunowie” – jak określa ich media – deklarują „równomierny podział odpowiedzialności”. To językowe oszustwo maskuje rzeczywistość: dziewczynka celowo pozbawiona zostaje matczynego wpływu, fundamentu rozwoju emocjonalnego. Wbrew pozorom humanitaryzmu, mamy do czynienia z państwowym okrucieństwem wobec bezbronnego dziecka. Kościół zawsze nauczał, że prawa dziecka są pierwsze i nienaruszalne – w tym prawo do wychowania w pełnej rodzinie, jak przypomina Pius XI w Casti Connubii: „Rodzice posiadają niezbywalne prawo do wychowywania potomstwa zgodnie z sumieniem katolickim, którego państwo nie może ograniczać”. Tymczasem w Quebecku aparat biurokratyczny przekształca się w sędziego nad duszą dziecka, arbitralnie decydującego, kto ma prawo nazywać się rodzicem.
„Przez ostatnie siedem lat czekaliśmy, by stać się wspólnie rodzicami – mówi jeden z mężczyzn – i w końcu się to stało”
Ta retoryka samoponiżenia się do roli przedmiotu prawa odsłania kolejny błąd modernizmu: przekonanie, że wola jednostki może legitymizować każdą relację. Św. Pius X w Lamentabili sane potępia takie stanowisko jako „relatywizm, który prowadzi do zaprzeczenia istnieniu Prawdy Objawionej”. Tymczasem, jak zauważa autor, media głównego nurtu relacjonują sprawę w tonie „ciepłej historii sukcesu”, a nie jak w rzeczywistości – upadku cywilizacji opartej na chrześcijańskich fundamentach.
Milczenie polityków i apostazja elit
Warto zauważyć, że żaden znaczący polityk czy publicysta nie wyraził sprzeciwu. To milczenie zdradza – zgodnie z nauczaniem Piusa IX zawartym w Syllabus Errorum – akceptację zasady rozdziału Kościoła od państwa (błąd nr 55) oraz relatywizmu w etyce (błąd nr 56). Władze Quebecu, teoretycznie odwołujące się od wyroku, w praktyce umożliwiły procedurę adopcji, co czyni ich protesty czystą hipokryzją. Jak zauważa autor, w ciągu dwóch dekad społeczeństwo przeszło od „tego nigdy się nie stanie” do „to piękny przykład różnorodności”, dowodząc, że rewolucja obyczajowa nie ma naturalnych punktów granicznych.
Duchowy wymiar kryzysu
Ostatecznie, sprawa quebecka nie jest jedynie problemem społecznym, lecz symptomem głębszej choroby duchowej: apostazji narodów chrześcijańskich. Jak pisał Pius XI w Quas Primas, wyrzucenie Chrystusa Króla z przestrzeni publicznej prowadzi do „rozpłomienienia wzajemnej nienawiści, rozkładu państwa i zagłady narodów”. Adopcja dziecka przez „throuple” stanowi logiczną konsekwencję odrzucenia zasady „Regnum Christi in regnis mundi” (Królestwo Chrystusa w królestwach świata). W świetle doktryny katolickiej, każdy akt prawny sankcjonujący takie relacje jest nie tylko nieważny, ale moralnie zbrodniczy.
Jak zauważył autor, w ciągu dwóch dekad przeszliśmy od „tego nigdy się nie stanie” do „to piękny przykład różnorodności”, dowodząc, że rewolucja obyczajowa nie ma naturalnych punktów granicznych. W tym kontekście, wszelkie kompromisy z liberalizmem okazują się iluzoryczne. W obliczu takich zdarzeń, jedyną odpowiedzią wierzących pozostaje nieugięta obrona prawa naturalnego i głoszenie Królestwa Chrystusowego – nawet wśród ruin cywilizacji, która zapomniała o swoim Założycielu.
Za artykułem:
Quebec court allows three-man ‘throuple’ to adopt 3-year-old girl (lifesitenews.com)
Data artykułu: 30.09.2025