Portal Opoka informuje, że kardynał Stephen Chow Sau-yan SJ, obecny biskup Hongkongu, w przemówieniu w Australii zapewniał, że Pekin pragnie zachować „wolność religijną” w Hongkongu, twierdząc jednocześnie, że jego poprzednik, kardynał Joseph Zen Ze-kiun, nie doświadczył rzeczywistych represji. Artykuł przytacza liczne dowody na drastyczne ograniczenia wolności religijnej w Hongkongu, w tym nakaz łamania tajemnicy spowiedzi, prześladowania prodemokratycznych działaczy katolickich i procesy polityczne.
Propaganda jako narzędzie kolaboracji
„Chiny mają wiele głosów a ich rząd traktuje Kościół katolicki poważnie, stara się go zrozumieć i jest bardzo dobrze poinformowany” – powtarzał kardynał Chow, parafrazując klasyczną retorykę komunistycznej dyktatury. Jego słowa, przypominające „Radio Erewań”, wiernie odtwarzają strategię dezinformacji Pekinu, mającą na celu uśpienie czujności Zachodu. Władze komunistyczne od 1958 roku systematycznie niszczą Kościół katolicki w Chinach kontynentalnych, zmuszając duchownych do podporządkowania się Patriotycznemu Stowarzyszeniu Katolików, które odrzuca prymat papieża. W Hongkongu proces ten przebiegał wolniej, lecz po 2020 roku przyspieszył, wprowadzając ustawy o „bezpieczeństwie narodowym”, które sankcjonują prześladowania za wiarę.
Zdrada pasterza wobec owczarni
Postawa kardynała Chowa stanowi rażące naruszenie zasad obowiązujących w Kościele katolickim przed 1958 rokiem. Wbrew encyklice Quas Primas Piusa XI, która głosi, że „pokój Chrystusowy w królestwie Chrystusowym” jest jedynym fundamentem ładu społecznego, hierarcha ten uprawia relatywizm moralny, mieszając prawdę z kłamstwem:
„Ani jednego dnia nie spędził w więzieniu ani w areszcie domowym”
– oświadczył, bagatelizując cierpienia kardynała Zena, który został pozbawiony paszportu, zakazano mu publicznych wypowiedzi i postawiono zarzuty karne za wspieranie prodemokratycznych demonstrantów. Tymczasem Pastor Aeternus Soboru Watykańskiego I (1870) jasno definiuje obowiązek biskupów: „Strzeżenia całego stadła, bronienia go przed wilkami i nieustannego czuwania nad zbawieniem dusz”.
Wolność religijna w wydaniu maoistowskim
Artykuł wskazuje, że władze Hongkongu wprowadziły drastyczne przepisy:
1. Nakaz łamania tajemnicy spowiedzi pod groźbą 14 lat więzienia,
2. Zmiany programów nauczania w szkołach katolickich w duchu „sinizacji” religii,
3. Aresztowania dziesiątków katolików, w tym Jimmy’ego Laia, oskarżonego o „spiskowanie z siłami zagranicznymi”.
Te działania są bezpośrednim zaprzeczeniem Syllabusu błędów Piusa IX (1864), który potępia tezę, że „Kościół powinien być oddzielony od państwa” (art. 55) oraz że „państwo jest źródłem wszystkich praw” (art. 39).
Teologiczne bankructwo modernizmu
Kardynał Chow, próbując usprawiedliwić kolaborację z komunistami, posługuje się typową dla modernizmu dialektyką, potępioną w dekrecie Lamentabili (1907):
„Wierni powinni widzieć w komunistach istoty ludzkie, szukające miłości” – mówił, ignorując fakt, że marksizm jest ateistyczną ideologią z gruntu zwalczającą religię. Tymczasem św. Pius X w Pascendi Dominici gregis (1907) demaskuje modernistów, którzy „próbują pogodzić wiarę z nauką poprzez relatywizację dogmatów”.
Zaniechanie papieża jako przyczyna milczenia
„Biskupi i kapłani w Hongkongu nie mogą protestować przeciwko prześladowaniom w Chinach kontynentalnych” – zauważa analityk Nina Shea, podkreślając, że milczenie kardynała Chowa wynika z bezczynności „papieża” Leona XIV, który nie tylko nie potępił komunistycznych represji, ale przedłużył w 2024 roku kontrowersyjne porozumienie z Pekinem w sprawie nominacji biskupich.
Duchowa ruina neo-Kościoła
Dramatyczny kontrast między postawą kardynała Zena (którego procesy nazwano „motywowanymi politycznie”) a kolaboracją Chowa ukazuje rozdźwięk między wiarą a apostazją. Kardynał Zen, podobnie jak św. Tomasz Morus, pozostał wierny zasadzie „Militia est vita hominis super terram” (Życie człowieka na ziemi jest walką – Hi 7,1), podczas gdy Chow wybrał konformizm, godząc się na „sinizację” Kościoła.
Konsekwencje doktrynalne
Sytuacja w Hongkongu potwierdza słowa Piusa IX:
„Kościół nie może być poddany władzy świeckiej, ani w zarządzaniu sakramentami, ani w nauczaniu moralności” (Syllabus, art. 44).
Uległość hierarchii wobec komunistycznej tyranii stanowi akt apostazji, który w świetle kanonu 188 §4 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 roku automatycznie pozbawia urzędów kościelnych.
Apel o powrót do zasad katolickich
Jedynym rozwiązaniem dla katolików w Hongkongu jest odrzucenie struktury neo-Kościoła, która współpracuje z tyranią, i powrót do zasad wiary katolickiej, gdzie:
1. Chrystus Król jest jedynym Panem narodów,
2. Kościół strzeże nienaruszalności sakramentów,
3. Hierarchowie nie są „administratorami”, lecz świadkami prawdy.
Jak ostrzegał św. Pius X: „Moderniści, chcąc być jednocześnie katolikami i ateistami, stają się apostatami”.
Za artykułem:
Wystąpienie kard. Chowa z Hongkongu jak „Radio Erewań”: komunistyczna propaganda wbrew oczywistym faktom (opoka.org.pl)
Data artykułu: 01.10.2025