Portal eKAI (2 października 2025) relacjonuje wystąpienie „kardynała” Kevina Farrella podczas II Międzynarodowego Kongresu Osób Starszych, gdzie powtórzył tezę „papieża” Franciszka, że „osoby starsze są przyszłością Kościoła”. Wykład „kardynała” – prefekta Dykasterii ds. Świeckich, Rodziny i Życia – koncentrował się na „twórczej roli” osób starszych w ramach „transformacji demograficznej”, gdzie „długowieczność [to] dar Boga” i „nowa szansa” dla Kościoła.
Duchowa amnezja w obliczu śmierci wiecznej
Cały dyskurs „kardynała” Farrella i cytowanych przez niego uzurpatorów watykańskich grzeszy fundamentalnym zanegowaniem nadprzyrodzonej teleologii życia ludzkiego. W miejsce tradycyjnego nauczania o ars bene mori (sztuce dobrego umierania) – gdzie starość to czas przygotowania na sąd Boży przez sakramentalną pokutę i modlitwę – mamy tu naturalistyczną apoteozę „aktywności” i „wzbogacania wspólnoty” poprzez „entuzjazm dla głoszenia Ewangelii”. Pius XI w encyklice Quas Primas (1925) jednoznacznie pouczał, że wszelkie ludzkie działania mają sens tylko wtedy, gdy podporządkowane są uniwersalnej władzy Chrystusa Króla, podczas gdy tutaj mamy do czynienia z bałwochwalczą sakralizacją społeczeństwa gerontologicznego.
„W świetle wiary większa liczba lat życia jawi się jako czas łaski” – mówił Farrell, zupełnie pomijając fakt, że łaska nie jest zależna od długości życia, lecz od stanu duszy w obliczu wieczności.
Modernistyczna redukcja misji Kościoła
Wykład Farrella stanowi klasyczną iluminację modernizmu potępionego w Lamentabili sane (1907). Punkt 58 potępionych błędów głosi: „Prawda zmienia się wraz z człowiekiem, ponieważ rozwija się wraz z nim, w nim i przez niego”. Właśnie to relatywistyczne założenie widać w uzasadnianiu „nowych dróg duszpasterskich” potrzebą „dopasowania do zmiany epoki”. W miejsce niezmiennego prawa Bożego – mamy socjologiczną analizę trendów demograficznych jako podstawę działalności Kościoła. To jawne odrzucenie zasady Extra Ecclesiam nulla salus (Poza Kościołem nie ma zbawienia) na rzecz pastoralnego pragmatyzmu.
„Osoby starsze nie są już mniejszością, lecz znaczną i wciąż rosnącą częścią społeczeństwa” – Farrell poddaje Kościół prawom statystyki, zupełnie jakby to demografia, a nie Duch Święty kierował Mistycznym Ciałem Chrystusa.
Fałszywa ciągłość z nauczaniem tradycyjnym
Szczególnie oburzające jest instrumentalne wykorzystanie postaci św. Jana Pawła II – który w rzeczywistości, jako „papież” posoborowy, był architektem apostazji poprzez Asyż i inne akty synkretyzmu. Wspomnienie jego listu do osób starszych z 1999 roku to perfidne wykorzystanie autorytetu, gdyż w tamtym dokumencie wolność religijna i ekumenizm już były wplecione w nauczanie, co stanowiło bezpośrednie pogwałcenie Syllabusa błędów Piusa IX (1864), gdzie potępiono tezę: „Każdy człowiek jest wolny w wyborze i wyznawaniu tej religii, którą uzna za prawdziwą” (p. 15).
Zakazana teologia bez sakramentów
Całkowite przemilczenie w wystąpieniu Farrella kluczowych kwestii: stanu łaski, spowiedzi świętej i ostatniego namaszczenia demaskuje prawdziwy cel tego „duszpasterstwa” – stworzenie humanistycznego klubu seniora zamiast wspólnoty zbawienia. W tradycyjnej teologii katolickiej osoba starsza wzywana była przede wszystkim do pokuty i modlitwy wynagradzającej, co w posoborowiu zastąpiono „włączaniem” w życie społeczne parafii. W ten sposób, zamiast przygotować dusze na sąd Boży, skazuje się je na wieczną zagładę.
„W wielu parafiach osoby starsze są nie tylko najliczniejszą grupą, ale często także najbardziej aktywną” – ta aktywność, gdy nie jest nakierowana na zbawienie duszy, staje się narzędziem w rękach szatana, który rozprasza uwagę od rzeczy ostatecznych.
Kult człowieka zamiast kultu Boga
Ustanowienie „Światowego Dnia Dziadków i Osób Starszych” to klasyczny przykład „kultu człowieka” (Pius XI, Divini Redemptoris), gdzie stworzenie czci się zamiast Stwórcy. W tradycji katolickiej nie istniały „święta” dla grup wiekowych, gdyż każda dusza – niezależnie od wieku – ma jedno zadanie: służyć Bogu i uniknąć piekła. Wszystkie prawdziwe święta (np. Boże Ciało, Chrystusa Króla) miały charakter teocentryczny, podczas gdy tu mamy do czynienia z antropocentrycznym spektaklem w duchu „nowej ewangelizacji” – czyli kolejnej modernistycznej herezji.
„Zmieniamy epokę, której Kościół jest wezwany czytać w duchu prorockim i oczyma nadziei” – to czysta dialektyka heglowska, gdzie historia (a nie Bóg) staje się źródłem objawienia.
Zamiast zakończenia: ostrzeżenie dla katolików
Każde zaangażowanie w „duszpasterstwa osób starszych” prowadzone przez sekciarskie struktury posoborowe jest współudziałem w apostazji. Prawdziwy katolik powinien uciekać od tych zgromadzeń, gdzie zamiast Mszy trydenckiej, ofiarowuje się „komunię” nieważnie konsekrowanym opłatkiem. Prawdziwa troska o starszych polega na prowadzeniu ich do spowiedzi, Komunii św. i namaszczenia chorych w rycie rzymskim – a nie na „wymianie doświadczeń” w ramach agendy ONZ ds. „aktywnego starzenia”.
Za artykułem:
Kard. Farrell: Osoby starsze, to szansa Kościoła i dar Boga (vaticannews.va)
Data artykułu: 02.10.2025