Portal Opoka (2 października 2025) przedstawia refleksję „ojca” Jana P. Strumiłowskiego OCist, który – choć nominalnie uznaje naturalną dobroć człowieka wynikającą z Bożego obrazu – relatywizuje pojęcie dobra poprzez brak jednoznacznego odniesienia do nadprzyrodzonego porządku łaski. Artykuł wpisuje się w modernistyczną narrację, gdzie „inkluzywizm” staje się zasłoną dymną dla apostazji zinstytucjonalizowanej w strukturach posoborowych.
Fałszywa dialektyka: natura versus łaska
Twierdzenie, że „każdy człowiek z natury jest dobry”, choć formalnie zgodne z tomistycznym rozróżnieniem na naturę i łaskę, zostaje w tekście wypaczone przez brak wskazania na radykalną niewystarczalność samej natury po grzechu pierworodnym. Św. Pius X w encyklice Pascendi Dominici gregis demaskuje tę modernistyczną pułapkę:
„Moderniści mieszają porządek naturalny z nadprzyrodzonym, głosząc, że Bóg objawia się w duszy ludzkiej przez same uczucia religijne”
(nr 14). Autor pomija kluczową prawdę, że bez łaski uświęcającej nawet naturalne pragnienie dobra prowadzi do bałwochwalczego ubóstwienia stworzenia (Rzym 1,25).
Milczenie o grzechu śmiertelnym i sądzie
Szokujące jest przemilczenie faktu, że działania zwolenników ideologii LGBT czy aborcjonistów – nazwanych eufemistycznie „szukającymi dobra” – stanowią obiektywne grzechy śmiertelne, które – według niezmiennego nauczania Kościoła – prowadzą do potępienia (1 Kor 6,9-10). „Papież” Leon XIV w swoim najnowszym wystąpieniu nie odważył się przypomnieć tej prawdy, łamiąc tym samym nakaz św. Pawła:
„Głoś słowo, nastawaj w porę i nie w porę, karć, grom…”
(2 Tm 4,2).
Augustyn bez Tradycji: zawłaszczenie doktryny
Przywołanie św. Augustyna o Civitas Dei jest klasycznym przykładem modernistycznej manipulacji. Artykuł całkowicie pomija fakt, że Biskup Hippony definiował Kościół jako jedyną Arkę Zbawienia („Salus extra Ecclesiam non est”), podczas gdy autor sugeruje możliwość istnienia „anonimowych chrześcijan” – herezji potępionej już przez Piusa XII w Humani generis (1950). Współczesny „inkluzywizm” to jedynie świecka wersja rahnerowskiej herezji, która w myśl Syllabusa Piusa IX (błąd nr 17) głosi zbawienie poza Kościołem.
Liturgia jako ofiara: brakujące centrum
Najjaskrawszą apostazją tekstu jest potraktowanie „tańczącego kapłana” jako jedynie niewłaściwego interpretatora dobra, podczas gdy profanacja Najświętszej Ofiary stanowi świętokradztwo (1 Kor 11,27). Autor nie wspomina, że reforma liturgiczna po 1969 r. – poprzez zniesienie kanonu rzymskiego i wprowadzenie „stołu zgromadzenia” – sama stała się narzędziem tej profanacji. Św. Pius V w Quo primum tempore (1570) pod karą ekskomuniki zakazał modyfikacji Mszału, czego posoborowi uzurpatorzy jawnie nie przestrzegają.
Symptom szerszej apostazji: krytyka bez konsekwencji
Tekst stanowi klasyczny przykład „hermeneutyki ciągłości”, gdzie pozorna obrona tradycji służy faktycznemu relatywizmowi. Brak jakiegokolwiek odniesienia do:
- Obowiązku publicznego wyznawania wiary (Mt 10,32)
- Konieczności nawrócenia dla heretyków i grzeszników (Dz 3,19)
- Nadprzyrodzonej funkcji Kościoła jako strażnika depozytu wiary (1 Tm 6,20)
„Ojciec” Strumiłowski – podobnie jak inni funkcjonariusze sekty posoborowej – redukuje chrześcijaństwo do etycznego humanizmu, co Pius XI w Quas primas nazwał „odrzuceniem królewskiej władzy Chrystusa nad narodami”.
Podsumowanie: dobroć jako idol
Artykuł portalu Opoka ujawnia duchową pustkę neo-kościoła, gdzie pojęcie „dobra” staje się bożkiem zastępującym Boga objawionego. W myśl Syllabusu Piusa IX (błąd nr 15) jest to przejaw „obojętności religijnej”, gdzie prawda zostaje podporządkowana subiektywnym odczuciom. Jak ostrzegał św. Paweł:
„Przyjdzie czas, że zdrowej nauki nie ścierpią, ale według własnych pożądań nazbierają sobie nauczycieli”
(2 Tm 4,3). Wierni katolicy muszą odrzucić tę fałszywą dialektykę, pamiętając, że „Nemo potest duobus dominis servire” (Nikt nie może służyć dwom panom – Mt 6,24).
Za artykułem:
Czy wszyscy ludzie są dobrzy? Z natury – tak. Jest jednak jedno „ale” (opoka.org.pl)
Data artykułu: 02.10.2025