Portal Gość Niedzielny informuje o problemach kanadyjskich obywateli posiadających paszporty z oznaczeniem „X” zamiast płci biologicznej, którzy napotykają trudności na granicy z USA. Rząd kanadyjski w 2019 r. wprowadził możliwość wydawania dokumentów bez określenia płci, co obecnie zderza się z amerykańską polityką uznającą wyłącznie dwie płcie biologiczne. W aktualizacji zaleceń podróżnych kanadyjskie MSZ ostrzega, że posiadacze takich paszportów „możesz stanąć wobec restrykcji wjazdowych w krajach, które nie uznają identyfikatora X”. Władze USA podkreślają, że w dokumentach oficjalnych obowiązuje wyłącznie określenie płci biologicznej, co stało się przedmiotem sporu sądowego.
Naturalizm prawny jako narzędzie dekonstrukcji porządku stworzenia
Kanadyjska praktyka wydawania paszportów z „X” stanowi jawną rebelię przeciw prawu naturalnemu ustanowionemu przez Boga (Rdz 1,27). Pius XI w encyklice Quas Primas (1925) jednoznacznie stwierdził, że „wszystko poddane jest Jego woli” (Dn 7,14), a królewską władzę Chrystusa należy rozciągać na wszystkie aspekty życia społecznego, w tym prawodawstwo. Tymczasem współczesne państwa, jak Kanada, w imię fałszywej wolności i tolerancji, odrzucają ontologiczną rzeczywistość płci jako daru Stwórcy, co Pius IX w Syłabusie błędów (1864) potępił w tezach 15. i 16., odrzucających możliwość zbawienia poza Kościołem i relatywizujących prawdy wiary.
„Możesz nadal zostać poproszony o podanie informacji o płci/płci kulturowej w rozumieniu mężczyzna/kobieta”
– to zdanie demaskuje hermeneutykę przemocy ideologii gender, która wbrew faktom biologicznym narzuca „płciową anarchię”. Św. Pius X w Lamentabili sane (1907) potępił podobne redukcjonizmy w tezie 58., wskazując, że „wszystka doskonałość i prawość moralności polegać winna na gromadzeniu bogactw wszelkim sposobem i zadowoleniu zmysłowym” – co dziś materializuje się w postmodernistycznej dekonstrukcji płciowości.
Polityczna schizofrenia jako owoc apostazji państw
Konflikt między Kanadą a USA w sprawie oznaczeń płciowych nie jest jedynie sporem administracyjnym, lecz objawem głębszego kryzysu cywilizacyjnego. Oba państwa, choć różniące się w podejściu formalnym, pozostają więźniami laicyzmu potępionego w Quas Primas (pkt 18). Jak zauważył Pius XI, gdy państwa „wyrzekają się i nie chcą uznać panowania Zbawiciela naszego”, stają się areną wewnętrznych sprzeczności i „węzły rodzinne rozluźnione” (Quas Primas). Władze kanadyjskie, wydając około 3,6 tys. paszportów z „X”, realizują program rewolucji antropologicznej, którą Benedykt XV nazwał „samobójstwem Europy”, zaś amerykańskie próby obrony płci biologicznej pozostają jedynie pragmatycznym manewrem bez oparcia w metafizyce chrześcijańskiej.
„Władze federalne [USA] mają używać wyłącznie terminu +płeć+ (sex) zamiast +płeć kulturowa+ (gender)”
– ten pozornie konserwatywny gest jest w istocie objawem bezsilności wobec zlaicyzowanego prawa. Jak nauczał Leon XIII w Libertas praestantissimum (1888), państwo pozbawione nadprzyrodzonej perspektywy staje się „niewolnikiem najgorszych pożądliwości”. Brak jednoznacznego odwołania do prawa Bożego w amerykańskim zarządzeniu wykonawczym czyni je jedynie „płotkiem na fali rewolucji” (św. Pius X).
Milczenie o nadprzyrodzoności jako najcięższe oskarżenie
Najbardziej wymownym aspektem całego sporu jest całkowita nieobecność perspektywy transcendentnej w dyskusji publicznej. Ani kanadyjskie, ani amerykańskie władze nie odwołują się do objawionego porządku stworzenia, co Pius IX w Syłabusie (teza 39.) potępił jako „odrzucenie prawa Bożego jako fundamentu społeczeństw”. Tekst portalu, relacjonując biurokratyczny spór, pomija kluczowy wymiar moralny: wprowadzanie „X” to nie tylko administracyjny eksperyment, lecz czynne wspieranie grzechu przeciwko naturze (Rz 1,26-27). Jak przypomina Lamentabili sane (teza 58.), „wszelka prawość i doskonałość moralności” zostaje zniesiona, gdy podstawą prawa staje się „gromadzenie bogactw i zadowolenie zmysłowe”.
Tzw. postępowe państwa, wdrażając ideologię gender, realizują program systemowej apostazji przewidziany przez Piusa X: „religia Chrystusowa musi być zrównana z innymi religiami” (Syłabus, teza 77). W tym kontekście „ostrzeżenie” kanadyjskiego MSZ stanowi jedynie przyznanie się do porażki własnego projektu – „państwowej religii” relatywizmu, która zderza się z rzeczywistością ustanowioną przez Stwórcę.
Teologia dokumentów: o czym milczą urzędowe pieczęcie
Każdy paszport jest nie tylko dokumentem podróży, ale świadectwem przynależności do narodu – wspólnoty zbudowanej na fundamencie prawa naturalnego. Kanadyjskie paszporty z „X” to symbol „odwrócenia porządku” (św. Augustyn), gdzie państwo uzurpuje sobie prawo do redefiniowania człowieczeństwa. W świetle Quas Primas jest to „bunt przeciwko królewskiej władzy Chrystusa”, który prowadzi do „rozpalenia płomieni wzajemnej nienawiści” (pkt 24). Tymczasem prawdziwe rozwiązanie problemu leży nie w biurokratycznych przepisach, lecz w publicznym uznaniu panowania Chrystusa Króla nad narodami – co Pius XI uznał za „jedyny sposób na trwały pokój” (pkt 1).
Tagi: Kanada, USA, gender, ideologia, płeć, paszport, prawo naturalne, dokumenty, Quas Primas, Lamentabili sane
Za artykułem:
Kanada Ostrzeżenie dla obywateli z paszportami bez danych o płci (gosc.pl)
Data artykułu: 02.10.2025