Zatrute źródło posoborowej „pastoralności”
Portal LifeSiteNews informuje o skandalu związanym z przyznaniem przez „kardynała” Blase’a Cupicha z Chicago nagrody za „osiągnięcia życiowe” radykalnie proaborcyjnemu senatorowi Dickowi Durbinowi. „Papież” Leon XIV w odpowiedzi na pytanie dziennikarza nie tylko nie potępił tej decyzji, lecz zrelatywizował świętość życia nienarodzonych, stwierdzając: „Kto mówi: jestem przeciw aborcji, ale popieram karę śmierci, nie jest naprawdę pro-life. Kto mówi: jestem przeciw aborcji, ale zgadzam się z nieludzkim traktowaniem imigrantów w Stanach Zjednoczonych, nie wiem, czy to jest pro-life” oraz że „są to bardzo złożone kwestie, nie wiem, czy ktokolwiek posiada całą prawdę na ich temat”.
Zdrada doktryny w białych rękawiczkach
Wypowiedź uzurpatora z Rzymu stanowi jawną negację niezmiennego nauczania Kościoła Katolickiego. Już Pius XI w encyklice Quas Primas przypominał, że „Królestwo Odkupiciela naszego obejmuje wszystkich ludzi – jak o tym mówi nieśmiertelnej pamięci Poprzednik nasz, Leon XIII, którego słowa chętnie tu przytaczamy: «Panowanie Jego mianowicie nie rozciąga się tylko na same narody katolickie lub na tych jedynie, którzy przez przyjęcie chrztu według prawa do Kościoła należą, chociaż ich błędne mniemania sprowadziły na bezdroża albo niezgoda od miłości oddzieliła, lecz panowanie Jego obejmuje także wszystkich niechrześcijan, tak, iż najprawdziwiej cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa»”. Tymczasem Leon XIV wprost zakwestionował możliwość posiadania przez Kościół pełni prawdy w kwestiach moralnych – co jest jawnym zaprzeczeniem dogmatu o nieomylności Magisterium w sprawach wiary i moralności.
„Kto mówi: jestem przeciw aborcji, ale popieram karę śmierci, nie jest naprawdę pro-life” – „papież” Leon XIV
To sofistyczne zestawienie aborcji z karą śmierci czy polityką imigracyjną stanowi klasyczny przykład modernizmu potępionego w dekrecie Lamentabili sane św. Piusa X, który wskazywał na błąd polegający na „przedstawianiu dogmatów wiary jako podlegających ewolucji świadomości chrześcijańskiej” (propozycja 54). Co więcej, sama sugestia, że obrona życia nienarodzonych może być „równoważona” innymi kwestiami społecznymi, jest zaprzeczeniem fundamentalnej zasady „lex suprema, salus animarum” (najwyższym prawem jest zbawienie dusz).
Systemowy upadek dyscypliny kościelnej
Przypadek Durbina demaskuje głębię kryzysu dyscyplinarnego w sekcie posoborowej. Senator przez dziesięciolecia konsekwentnie głosował za:
- utrzymaniem brutalnej aborcji przez częściowy poród (Partial-Birth Abortion Ban Act),
- odrzuceniem ochrony dzieci zdolnych do odczuwania bólu (Pain-Capable Unborn Child Protection Act),
- blokowaniem pomocy dla dzieci urodzonych po nieudanej aborcji (Born-Alive Abortion Survivors Protection Act).
Mimo to „kardynał” Cupich uznał go za godnego katolickiej nagrody, łamiąc nie tylko kanon 915 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r., ale także własne archidiecezjalne przepisy. Jak słusznie zauważył bp Thomas Paprocki: „Biskupi USA jasno nauczali, że poparcie dla aborcji dyskwalifikuje osoby z otrzymywania honorów od katolickich instytucji”.
Teologiczna nicość „argumentacji” Leona XIV
Retoryka uzurpatora z Watykanu odsłania całkowite zerwanie z katolicką nauką o grzechach wołających o pomstę do nieba. Już Katezm Soboru Trydenckiego nauczał, że „grzech zabójstwa jest szczególnie ciężki, gdy dotyka niewinnych, którzy nie mogą się bronić, jak dzieci w łonach matek”. Tymczasem Leon XIV posunął się do:
- Relatywizacji zabójstwa prenatalnego poprzez bezprecedensowe zestawienie go z dyskusyjnymi kwestiami politycznymi.
- Zanegowania kompetencji Kościoła w zakresie moralnej oceny czynów jawnie sprzecznych z prawem naturalnym.
- Wywiedzenia fałszywej antynomii między ochroną życia a sprawiedliwością społeczną, podczas gdy prawdziwa doktryna społeczna Kościoła wynika z nienaruszalności życia ludzkiego.
Ta wypowiedź stanowi realizację najczarniejszych przewidywań św. Piusa X, który w encyklice Pascendi pisał o modernistach: „Dla nich bowiem dogmat jest nie tylko możliwy do rozwinięcia, ale i do przekształcenia i zniekształcenia”.
Duchowa zapaść pseudohierarchii
Reakcja Durbina na słowa Leona XIV („To dla mnie zdumiewające. To dość znaczący moment. Nie spodziewałem się tego. Nie wiedziałem, że to się stanie”) odsłania prawdziwy charakter tego skandalu. Polityk doskonale rozumie, że otrzymał religijne alibi dla swojego krwiożerczego stanowiska. Tymczasem prawdziwy Kościół Katolicki zawsze nauczał, jak przypominał Pius XI w Quas Primas, że „królestwo Chrystusowe jest przede wszystkim duchowe i odnosi się głównie do rzeczy duchowych”, a zatem nie może być przedmiotem politycznych targów.
Finał tej hańby – czyli rezygnacja Durbina z nagrody – nie zmienia faktu, że całe zdarzenie ujawnia:
- Całkowitą utratę sensus catholicus wśród posoborowych pseudohierarchów.
- Systemową apostazję struktur okupujących Watykan.
- Śmiertelne niebezpieczeństwo duchowe dla wiernych wprowadzanych w błąd przez tę neo-kościelną farsę.
Jedyną właściwą reakcją katolika pozostaje wołanie: „Domine, ad adjuvandum me festina!” (Panie, pośpiesz się, aby mi pomóc!) i całkowite odcięcie się od tej antykatolickiej parodii.
Za artykułem:
Pro-abortion Sen. Durbin says he’s ‘overwhelmed’ by Pope Leo’s apparent defense of his award (lifesitenews.com)
Data artykułu: 02.10.2025