Portal LifeSiteNews relacjonuje wystąpienie Tuckera Carlsona, w którym amerykański komentator ostro zaatakował chrześcijańskich zwolenników politycznego wsparcia Izraela, określając ich stanowisko jako „herezję” sprzeczną z podstawami wiary. Carlson stwierdził, że „wybranymi ludźmi są ci, którzy wybierają Jezusa”, odrzucając ideę szczególnego wybrania opartego na kryteriach etnicznych.
Teologiczna kontrrewolucja w morzu posoborowego relatywizmu
Carlson słusznie wskazuje na radykalną sprzeczność między doktryną o powszechności zbawienia a współczesnymi formami filosemickiego mesjanizmu. Jego słowa: „Bóg nie preferuje nikogo ze względu na DNA” znajdują potwierdzenie w niezmiennym nauczaniu Kościoła. Już Pius XI w encyklice Quas Primas podkreślał: „królestwo Chrystusa obejmuje wszystkich ludzi – jak o tym mówi Poprzednik nasz Leon XIII […] najprawdziwiej cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa”. Tymczasem posoborowa „hermeneutyka dialogu” doprowadziła do zatarcia tych prawd, otwierając drogę dla synkretyzmu religijnego.
„Jeśli znajdziesz kogoś, kto wykorzystuje przesłanie Jezusa, by usprawiedliwić zabijanie niewinnych, ta osoba popełnia herezję” – oświadczył Carlson.
Polityczna instrumentalizacja teologii jako owoc modernizmu
Kompromitująca wypowiedź senatora Lindseya Grahama („jeśli Ameryka odetnie Izraelowi dopływ pomocy, Bóg odetnie nas”) to klasyczny przykład bałwochwalczego zawłaszczenia transcendencji dla celów doczesnej polityki. Jak zauważył Święty Oficjum w dekrecie Lamentabili: „Kościół nie może pod żadnym względem oceniać poglądów o umiejętnościach ludzkich” (propozycja 5). Tymczasem heretycka teologia przymierza (ang. Christian Zionism) to produkt protestanckiego odrzucenia Magisterium, wzmocniony posoborową kapitulacją przed świeckimi ideologiami.
Carlson trafnie identyfikuje źródła tego zwiedzenia: „najstarsza z chrześcijańskich herezji” to nic innego jak powrót do judaizujących tendencji potępionych już w Listach św. Pawła (Ga 2:14). Współczesne formy tej herezji mają swe korzenie w modernistycznym przekształceniu religii w narzędzie społecznej inżynierii – co Pius X w Pascendi określił jako „przewagę żywiołu ludzkiego nad Boskim”.
Kontrowersje wokół władzy karnej: między tradycją a „duchem soboru”
Warto zauważyć, że Carlson – choć anglikanin – intuicyjnie broni katolickiej zasady sprawiedliwości karnej, przeciwstawiając się wypowiedzi „papieża” Leona XIV. Gdy komentator stwierdza: „ludzi, którzy nie zrobili nic złego, nie można zabijać”, sięga do doktryny o sprawiedliwej karze potwierdzonej przez Sobór Trydencki. Tymczasem obecny uzurpator watykański kontynuuje linie Jana Pawła II i Bergoglia, podważających nieomylną naukę Kościoła o prawie władzy świeckiej do wymierzania kary śmierci.
Episkopalna wrażliwość w czasach apostazji
Choć Carlson deklaruje się jako anglikanin, jego odrzucenie protestanckich herezji dotyczących Izraela świadczy o zdrowym odruchu intelektualnym, którego brakuje wielu nominalnym katolikom. Warto jednak przypomnieć, że autentyczna teologia Nowego Przymierza wymaga uznania Królestwa Chrystusa nie tylko w sferze prywatnej, ale jako fundamentu ładu społecznego (Quas Primas). Brakuje tu jednoznacznego potępienia tzw. wolności religijnej – błędu potępionego przez Piusa IX w Quanta cura i Syllabusie.
Carlson słusznie demaskuje heretyckie podstawy politycznego syjonizmu, ale jego episkopalne korzenie uniemożliwiają pełne przyjęcie katolickiej doktryny o Christus Rex. Jak zauważono, przykład Charlie Kirka pokazuje, że skandal posoborowych „papieży” stał się główną przeszkodą dla konwersji myślących protestantów. To właśnie „antypapieże” od Jana XXIII po Leona XIV stali się żywym zaprzeczeniem niezmienności wiary, odpychając tych, którzy szukają pewności w czasach rewolucji.
Podsumowując: Carlson bezkompromisowo obnaża herezję syjonistycznej teologii, ale jego stanowisko pozostaje niepełne bez uznania społecznego panowania Chrystusa Króla – dogmatu systematycznie niszczonego przez posoborową hydrę. Jak pisał Pius XI: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw […] zburzone zostały fundamenty pod tąż władzą”. Dopóki ta zasada nie zostanie przywrócona, każda krytyka politycznych herezji będzie jedynie połowiczna.
Za artykułem:
Tucker Carlson calls Christian Zionism ‘heresy,’ says the chosen people are ‘those who choose Jesus’ (lifesitenews.com)
Data artykułu: 02.10.2025