Portal Gość.pl (6 października 2025) informuje o masowej rezygnacji uczniów warszawskich szkół z tzw. edukacji zdrowotnej – 86% w szkołach ponadpodstawowych i 57% w podstawowych. Przedmiot ten zastąpił w tym roku szkolnym dotychczasowe wychowanie do życia w rodzinie. Wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska usprawiedliwia niską frekwencję dobrowolnym charakterem zajęć, porównując je do religii czy etyki.
Demontaż katolickiej formacji moralnej
Zastąpienie wychowania do życia w rodzinie przez „edukację zdrowotną” stanowi jawny atak na ordo educationis catholicae (katolicki porządek wychowania). Jak przypomina encyklika Divini illius Magistri Piusa XI: „Państwo nie może bez popełnienia niesprawiedliwości tylko tolerować szkoły obojętne religijnie albo takie, które zasadę swoją opierają na religijnej obojętności, lecz ma obowiązek je zakazywać i zwalczać”. Tymczasem nowy przedmiot, pozbawiony fundamentu w katolickiej nauce o czystości, małżeństwie i rodzinie, staje się narzędziem relatywizacji moralnej.
Retoryka wyprana z substancji nadprzyrodzonej
Wypowiedź przedstawicielki władz miejskich demaskuje modernistyczną mentalność:
„Powodu do satysfakcji nie ma, jeśli chodzi o szkoły ponadpodstawowe, ale z drugiej strony mówimy o przedmiocie nieobowiązkowym”
Porównywanie zajęć o charakterze ideologicznym do religii – która stanowi sine qua non (nieodzowny warunek) integralnego rozwoju człowieka – jest przejawem laicyzacji życia publicznego. Jak ostrzegał Pius XI w Quas Primas: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw […] zburzone zostały fundamenty pod tąż władzą, gdyż usunięto główną przyczynę, dlaczego jedni mają prawo rozkazywać, drudzy zaś mają obowiązek słuchać”.
Manipulacja statystyką jako narzędzie inżynierii społecznej
Przedstawienie danych o rezygnacjach bez kontekstu programowego to klasyczna technika socjotechniczna. Władze celowo nie ujawniają:
- Treści programowych nowego przedmiotu, które z dużym prawdopodobieństwem promują permisywizm seksualny i genderową dekonstrukcję
- Faktu, że poprzedni program WDŻ został zawłaszczony przez środowiska lewicowe już w latach 90.
- Systemowego wykluczania autentycznych katolickich edukatorów z procesu kształtowania polityki oświatowej
Opor rodziców – ostatni bastion obrony przed demoralizacją
Wysoki odsetek rezygnacji (szczególnie w szkołach ponadpodstawowych) świadczy o zdrowym odruchu moralnym rodziców, którzy – mimo trwającej od 1958 roku apostazji hierarchów – zachowali zmysł wiary. Jak przypomina dekret Lamentabili sane exitu św. Piusa X: „Dogmaty, które Kościół podaje jako objawione, nie są prawdami pochodzenia Boskiego, ale są pewną interpretacją faktów religijnych” – to modernistyczne kłamstwo doskonale realizują twórcy „edukacji zdrowotnej”.
Milczenie pseudo-duchowieństwa jako współwinne
Szczególnym skandalem jest brak reakcji ze strony struktur okupujących kurię warszawską. „Biskupi” posoborowi, zamiast bronić katolickich rodzin przed państwową indoktrynacją, od lat prowadzą politykę kolaboracji z władzami świeckimi. Tymczasem już w 1864 roku Pius IX w Syllabus errorum potępił tezę, że „nauczanie tych, którzy porównują Najwyższego Kapłana do księcia wolnego i działającego w Kościele powszechnym, jest doktryną, która zapanowała w średniowieczu” (pkt 34).
Apel o powrót do katolickiego ładu edukacyjnego
Statystyki warszawskie odsłaniają głębszy problem: całkowitą eliminację Boga z przestrzeni publicznej. Jak nauczał Leon XIII w Immortale Dei: „Państwa nie mogą bez zbrodni zachowywać się tak, jakby Bóg w ogóle nie istniał, albo odrzucać troskę o religię jako obcą i nieużyteczną”. Jedynym rozwiązaniem jest przywrócenie Regnum Christi (Królestwa Chrystusa) we wszystkich dziedzinach życia, w tym w szkolnictwie, co wymaga odważnego głoszenia prawdy przez wiernych katolików pomimo prześladowań.
Za artykułem:
Warszawa: 86 proc. uczniów szkól ponadpodstawowych zrezygnowało z edukacji zdrowotnej (gosc.pl)
Data artykułu: 06.10.2025