Zielony Ład jako świecka utopia oderwana od katolickiego porządku stworzenia
Portal Gość Niedzielny relacjonuje wspólny apel ministerstw gospodarki Włoch i Niemiec o „pilne przemyślenie” unijnej polityki Zielonego Ładu wobec przemysłu motoryzacyjnego. Adolfo Urso, włoski minister ds. Firm i Made in Italy, określił sytuację jako „punkt przełomowy”, domagając się transformacji „wolnej od ideologicznych klatek Zielonego Ładu”. Premier Giorgia Meloni wcześniej krytykowała „ideologiczne” priorytety Brukseli, wskazując na katastrofalne skutki dla europejskiego przemysłu.
Redukcja rzeczywistości do materialistycznej kalkulacji
„Transformacja musi być zrównoważona z punktu widzenia środowiskowego, społecznego i ekonomicznego” – ten tryptyk pojęć, powtarzany jak mantra przez współczesnych polityków, odsłnia rdzeń naturalistycznej herezji trawiącej współczesne rządy. Jak zauważył Pius XI w Quas Primas: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw, zburzone zostały fundamenty władzy, gdyż usunięto główną przyczynę, dlaczego jedni mają prawo rozkazywać, drudzy zaś mają obowiązek słuchać”.
„Dziś rozpoczyna się nowa faza dla europejskiego przemysłu. Włochy i Niemcy razem proszą Komisję o natychmiastową zmianę kursu”
Ta retoryka „nowej fazy” i „zmiany kursu” pozostaje wciąż więźniem immanentystycznej wizji historii, całkowicie ignorującej nadprzyrodzony cel ludzkiej działalności gospodarczej. Gdzie w tych kalkulacjach miejsce na principium et finis (początek i cel) stworzenia? Gdzie odniesienie do lex aeterna (prawa wiecznego) porządkującego relacje między człowiekiem a przyrodą?
Fałszywy ekologizm jako bałwochwalstwo
Krytyka Meloni, iż decyzje unijne „przedkładały ideologię nad realizm”, to połowiczne przebudzenie. Cały projekt Zielonego Ładu jest kwintesencją modernistycznej utopii, odcinającej człowieka od jego teleologicznego zakorzenienia w Bożym porządku. Jak nauczał św. Pius X w Lamentabili sane: „Prawda zmienia się wraz z człowiekiem, ponieważ rozwija się wraz z nim, w nim i przez niego” – oto credo modernistów stosowane dziś w polityce klimatycznej.
Zielony Ład wpisuje się w eschatologię postępu potępioną już przez Piusa IX w Syllabusie błędów, który odrzucał twierdzenie, że „Kościół powinien pogodzić się z postępem, liberalizmem i współczesną cywilizacją” (pkt 80). Czyż nie widzimy tu realizacji tego błędu, gdy ekologia staje się nową religią, a „neutralność klimatyczna” – świeckim odpowiednikiem zbawienia?
Brak katolickiej alternatywy w dyskursie publicznym
Najjaskrawszą apostazją jest milczenie o sociali regno Christi (społecznym królestwie Chrystusa) w debacie nad przyszłością kontynentu. Gdzie głos przypominający słowa Piusa XI, że „królestwo Chrystusowe obejmuje wszystkich ludzi, tak iż najprawdziwiej cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa”?
„Samochody to ogromny rynek i możliwość wielkich zysków”
To zdanie demaskuje prawdziwe motywacje stojące za „zieloną transformacją”. W obliczu kryzysu przemysłu motoryzacyjnego politycy budzą się nie z miłości do prawdy, ale z lęku przed utratą zysków. Kapitalistyczny utylitaryzm i socjalistyczny inżynieryzm społeczny – obie te herezje ekonomiczne zostały potępione w katolickiej nauce społecznej od Leona XIII po Piusa XII.
Ideologiczne uwikłanie współczesnych państw
Włoski minister mówi o potrzebie „odpowiedzialności, pragmatyzmu i wizji”, całkowicie pomijając prima lex (pierwsze prawo) – oddanie czci Bogu w życiu publicznym. Czyż nie jest to wierne odbicie błędu z Syllabusa, że „Kościół powinien być oddzielony od państwa, a państwo od Kościoła” (pkt 55)?
Giorgia Meloni słusznie pyta: „A inne gałęzie przemysłu już nie, bo to w te kraje nie uderza?”, lecz jej krytyka pozostaje w klatce ekonomicznego nacjonalizmu, nie sięgając do uniwersalnych zasad katolickiej nauki społecznej. Gdzie protest przeciwko aborcyjnemu i antynatalistycznemu wymiarowi polityki klimatycznej? Gdzie sprzeciw wobec neomaltuzjańskich tendencji w unijnych regulacjach?
Katolicka wizja ładu gospodarczego
Prawowierna odpowiedź na wyzwania ekologiczne musi wychodzić z zasady natura non nisi parendo vincitur (przyrodę można pokonać tylko będąc jej posłusznym). Jak uczył Pius XII: „Kościół uznaje słuszne dążenie do postępu technicznego, pod warunkiem że nie prowadzi on do zapomnienia o prawach Boga i duszy”.
Katolicka ekologia opiera się na:
- Principio subiectionis – uznaniu stworzenia jako daru powierzonego człowiekowi przez Boga
- Officio culturae – obowiązku uprawiania i strzeżenia ziemi (Rdz 2,15)
- Prymacie dobra wspólnego nad indywidualnym zyskiem
- Odrzuceniu hybris technokratycznej próbującej zastąpić Boży porządek
Dopóki dyskusja o Zielonym Ładzie toczy się w kategoriach czysto utylitarnych, bez odniesienia do lex naturalis (prawa naturalnego) i społecznego panowania Chrystusa Króla, pozostanie jedynie walką o interesy poszczególnych grup, pozbawioną transcendentnego wymiaru.
Za artykułem:
Włochy i Niemcy apelują o pilne zmiany w Zielonym Ładzie ws. przemysłu motoryzacyjnego (gosc.pl)
Data artykułu: 06.10.2025