Portal Tygodnik Powszechny (7 października 2025) relacjonuje narastającą antyniemiecką histerię w polskich mediach, porównując ją do przedwojennych i powojennych postaw pojednawczych. Autor przytacza skrajne przykłady z programu „Express Republiki”, gdzie Niemcy przedstawiani są jako współcześni spadkobiercy nazizmu, a nawet cytaty z ambony jasnogórskiej, gdzie emerytowany „biskup” Mering powołuje się na XVIII-wiecznego poetę dla podgrzania nienawiści narodowej. Artykuł przeciwstawia temu postawy takich postaci jak Ksawery Pruszyński, Zofia Kossak czy Stanisław Stomma, którzy w najczarniejszych momentach historii zachowali rozsądek i humanizm. Autor proponuje pięć punktów wyjścia z impasu reparacyjnego, w tym niemieckie inwestycje w polską obronność. Tekst stanowi klasyczny przykład laickiego utylitaryzmu, gdzie moralność sprowadza się do kalkulacji politycznych, całkowicie pomijając nadprzyrodzony wymiar sprawiedliwości.
Duchowa pustka współczesnego „pojednania”
W analizowanym tekście uderza całkowite pominięcie ratio ultimum (ostatecznej przyczyny) prawdziwego pojednania między narodami. Pius XI w encyklice Quas Primas nauczał, że „nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Tymczasem autor ogranicza się do czysto świeckiej kalkulacji interesów, gdzie moralność sprowadza się do pragmatyzmu dyplomatycznego.
Zdrada katolickiej misji przez pseudo-duchowieństwo
Skandaliczne wykorzystanie ambony jasnogórskiej przez emerytowanego „biskupa” Meringa do głoszenia narodowej nienawiści stanowi jawną zdradę obowiązków pasterza. Już w 1965 roku prawdziwi biskupi polscy rozumieli, że „przebaczamy i prosimy o przebaczenie” nie jest aktem politycznym, lecz wymogiem Ewangelii. Tymczasem współczesne struktury posoborowe, zamiast pełnić rolę nauczyciela prawdy, stają się amplifikatorami światowego ducha. Jak trafnie zauważył św. Pius X w dekrecie Lamentabili, modernizm prowadzi do takiego pomieszania pojęć, gdzie „wiara jako przyzwolenie umysłu opiera się ostatecznie na sumie prawdopodobieństw”.
Mit „reparacji” jako substytut sprawiedliwości
Cała dyskusja o reparacjach toczy się w oderwaniu od fundamentalnej zasady katolickiej: restitutio in integrum (przywrócenie stanu pierwotnego). Żadne materialne zadośćuczynienie nie jest w stanie naprawić krzywd moralnych i duchowych. Co więcej, współczesne państwo niemieckie – będące kontynuatorem nie tylko Trzeciej Rzeszy, ale i Republiki Weimarskiej, która zalegalizowała aborcję w 1926 roku – nie może być traktowane jako podmiot moralny zdolny do autentycznego zadośćuczynienia. Jak przypomina Syllabus błędów Piusa IX: „królestwo Chrystusa” nie może być zastąpione przez „naturalną moralność” czy świecki humanitaryzm.
Polityczny pragmatyzm jako nowe bałwochwalstwo
Propozycja autora, by niemieckie inwestycje w obronność Polski traktować jako formę reparacji, stanowi klasyczny przykład sacrificium intellectus (ofiara z rozumu) na ołtarzu politycznego pragmatyzmu. Współpraca wojskowa z krajem, gdzie w 2022 roku zalegalizowano „małżeństwa” homoseksualne, a w 2023 wprowadzono obowiązkową edukację gender od przedszkola, jest moralnie niedopuszczalna. Leon XIII w Syllabusie wyraźnie potępił błąd, jakoby „kościół powinien się pogodzić z postępem, liberalizmem i nowoczesną cywilizacją”.
Zakłamana historiografia jako narzędzie dezintegracji
Artykuł bezkrytycznie powiela mit o „pojednawczej” roli listu biskupów z 1965 roku, przemilczając fakt, że stał się on instrumentem komunistycznej propagandy. Prawdziwi katolicy pamiętają, że w tym samym czasie prymas Wyszyński odmawiał udziału w dialogu z niemieckimi modernista. Tymczasem współczesne próby budowania „wspólnej pamięci” to nic innego jak relatywizacja prawdy historycznej. Jak uczył Pius IX: „dogmaty wiary nie podlegają ewolucji zgodnie z duchem czasów” – ta sama zasada dotyczy historii.
Absurdalność świeckich roszczeń w perspektywie wieczności
Cała dyskusja o reparacjach przypomina spór o miedzę, gdy nad głową wisi miecz Damoklesa. W obliczu Sądu Ostatecznego, gdzie Christus iudex (Chrystus Sędzia) rozliczy każdy naród z wierności Jego prawom, świeckie rozgrywki o miliardy euro stają się groteskowe. Pius XI przypominał, że „królestwo Odkupiciela naszego obejmuje wszystkich ludzi”, a zatem żadne porozumienie między narodami nie może pomijać tego fundamentalnego faktu. Polska, zamiast żebrać o niemieckie pieniądze, powinna przede wszystkim domagać się od Niemiec powrotu do katolickiej ortodoksji.
Za artykułem:
Droga do reparacji jest zamknięta. Co w zamian Polska może uzyskać od Niemiec? (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 07.10.2025