Neurobiologiczny kult przyjemności – nowa religia człowieka bez Boga

Podziel się tym:

Portal Więź.pl (7 października 2025) prezentuje fragment książki Rachel Barr „Zaprzyjaźn się ze swoim mózgiem”, gloryfikujący przyjemność zmysłową jako najwyższe antidotum na ludzkie cierpienia. Autorka, powołując się na osobiste doświadczenia okresu studiów i trudności finansowych, dowodzi, że „mikrodawki przyjemności” stanowią kluczowy mechanizm obronny przed stresem, a nawet „łagodzą obraz przeszłości„. W tekście nie znajdujemy ani jednego odniesienia do nadprzyrodzoności, łaski czy moralnego wymiaru ludzkich wyborów – co stanowi klasyczny przejaw naturalistycznej herezji potępionej przez papieża Piusa IX w Syllabusie błędów (pkt 1,2,3).


Materialistyczna redukcja człowieka do poziomu neuroprzekaźników

Barr postuluje: „Z punktu widzenia neurobiologii świadoma decyzja, by szukać odrobiny przyjemności, jest niczym tarcza chroniąca przed przewlekłym stresem„. To jawna kontynuacja błędów oświeceniowych filozofów, którzy – jak pisał papież Pius XI w encyklice Quas Primas – „usunęli Jezusa Chrystusa i Jego najświętsze prawo ze swych obyczajów, z życia prywatnego, rodzinnego i publicznego„. Neurobiologiczne uzasadnianie ludzkich zachowań to współczesna forma materializmu, odrzucającego duchową naturę człowieka stworzonego na obraz Boży.

Święty Augustyn w „Wyznaniach” przypominał: „Niespokojne jest serce nasze, dopóki w Tobie nie spocznie, o Boże„. Tymczasem autorka proponuje zastąpić poszukiwanie Boga „długimi wieczornymi rozmowami o niczym” i obserwacją „uroczego widoku sąsiada sprzedającego marynowanego kurczaka„. Gdzie w tej wizji miejsce na Krzyż Chrystusowy, modlitwę czy ofiarę?

Milczenie o grzechu i moralnej odpowiedzialności

Najcięższym zarzutem wobec tekstu jest całkowite pominięcie grzechu pierworodnego jako źródła cierpienia. Barr pisze o „nieuniknionych trudach” życia, ale nie wspomina, że są one konsekwencją odrzucenia Boga przez człowieka. Jak nauczał Sobór Trydencki: „Śmierć przyszła na świat przez zawiść diabła (Mdr 2,24), i chociaż Adam mógł nie umrzeć, jednak zgrzeszył i ściągnął śmierć na siebie i na całe potomstwo„.

Brak jakiegokolwiek rozróżnienia między przyjemnościami godziwymi a niemoralnymi prowadzi wprost do relatywizmu etycznego. Czy „naga nonszalancja” w kafejce (wspominana z aprobatą przez autorkę) nie stanowi zgorszenia? Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 r. wyraźnie potępia publiczne występy naruszające pudor christianum (kan. 1402).

Fałszywa antropologia: człowiek jako zestaw hormonów

Opisując mechanizmy stresu, Barr redukuje człowieka do poziomu reakcji biochemicznych: „receptory w hipokampie„, „kortyzol„, „układy stresowe zaprojektowane do reakcji 'walcz lub uciekaj’„. To jawny przejaw scjentyzmu potępionego w Syllabusie (pkt 57), który głosi, że „filozofia ma być traktowana bez uwzględnienia objawienia nadprzyrodzonego„.

Kardynał Pie w „Złotej księdze postępu” ostrzegał: „Gdy tylko człowiek przestaje uznawać swoją zależność od Boga, natychmiast staje się zależny od czegoś innego – od swoich namiętności, od innych ludzi, od państwa„. Propozycja Barr, by „wybierając przyjemność, wybieracie siebie„, to dokładna realizacja tej prognozy – promowanie kultu ego zamiast naśladowania Chrystusa niosącego Krzyż.

Braki metodologiczne i ignorancja doktrynalna

Tekst zawiera liczne błędy logiczne:
1. Petitio principii – przyjmuje za pewnik, że przyjemność jest najwyższą wartością, nie poddając tej tezy krytycznej analizie
2. Argumentum ad misericordiam – odwołuje się do emocji czytelnika poprzez opisy osobistych trudności autorki
3. Redukcja antropologiczna – pomija duchowy wymiar człowieka

Barr pisze: „Wszyscy jesteśmy zaprogramowani tak, by złe doświadczenia bardziej zwracały naszą uwagę […] Jest to cecha nazywana w psychologii inklinacją negatywną„. To jawna sprzeczność z teologią łaski – człowiek w stanie grzechu pierworodnego ma wprawdzie skłonność do zła (concupiscentia), ale przez Chrzest otrzymuje nadprzyrodzone środki do walki z pokusami.

Duchowa pustka współczesnej pseudopsychologii

Proponowane przez autorkę „narzędzia” (kocia kafejka, jazz, rysowanie nagich modeli) przypominają pogańskie rytuały ucieczki od rzeczywistości. Tymczasem Kościół od wieków oferuje skuteczniejsze lekarstwa:
– Różaniec – „łańcuch bezpieczeństwa do nieba” (św. Jan Maria Vianney)
– Adoracja Najświętszego Sakramentu – „pokarm duszy, lekarstwo na słabości” (św. Tomasz z Akwinu)
– Droga Krzyżowa – „szkoła cierpliwości i miłości” (św. Alfons Liguori)

Papież Pius XII w encyklice „Humani generis” (1950) ostrzegał przed „fałszywymi opiniami, które dążą do podważenia fundamentów katolickiej doktryny„. Propagowanie przyjemności jako najwyższej wartości wpisuje się w modernistyczny projekt zniszczenia chrześcijańskiej duchowości, zastępując ją kultem samozadowolenia.

Zapomniana droga zbawienia

W tekście brakuje najistotniejszego: wezwania do nawrócenia i pokuty. Kiedy autorka wspomina „przewlekły stres” współczesnego świata, nie zauważa, że jest on konsekwencją odrzucenia społecznego panowania Chrystusa Króla. Jak pisał papież Pius XI: „nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego” (Quas Primas).

Prawdziwym rozwiązaniem ludzkich cierpień nie jest „samowybieranie przyjemności„, ale przyjęcie słów Chrystusa: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię” (Mt 11,28). Tymczasem propozycja Barr prowadzi do duchowego bankructwa – zamknięcia człowieka w klatce doczesności, bez perspektywy wieczności.


Za artykułem:
Przyjemność? Każdemu polecam
  (wiez.pl)
Data artykułu:

Więcej polemik ze źródłem: wiez.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.