Portal Gość Niedzielny (6 października 2025) relacjonuje akcję ratunkową 350 turystów uwięzionych pod Mount Everestem po tybetańskiej stronie szczytu. Artykuł koncentruje się na technicznych aspektach operacji: „ratownicy nawiązali kontakt z pozostałymi osobami”, „tymczasowo zamknięto popularne szlaki”, podkreślając sprawność chińskich służb. Brak jakiejkolwiek wzmianki o modlitwie, opatrzności Bożej czy duchowym wymiarze ludzkiego cierpienia stanowi jaskrawy przykład redukcji rzeczywistości do horyzontu materialnego.
Milczenie o Porządku Nadprzyrodzonym jako apostazja
Relacja pomija fundamentalną prawdę wyrażoną w encyklice Quas Primas Piusa XI: „Nie ma zbawienia w nikim innym, albowiem nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni” (Dz 4,12). W sytuacji śmiertelnego zagrożenia, gdzie ludzka niemoc powinna prowadzić do zawierzenia Bogu, dominuje narracja o samowystarczalności technokratycznej:
„Ich stan jest dobry” – dodano. Według władz powiatu Tingri, „nawiązano kontakt z pozostałymi ponad 200 turystami, którzy będą stopniowo sprowadzani do punktu zbiórki” przez służby ratunkowe.
Brak choćby śladu refleksji, że każdy ratunek jest łaską Boga, a nie wyłącznie efektem ludzkich działań. To klasyczny przejaw naturalizmu potępionego w Syllabusie Errorum (pkt 1-3, 39), gdzie „wszelkie działanie Boga wobec człowieka i świata należy negować”.
Tybetański incydent jako metafora posoborowej duchowej zimy
Opisywana zawieja śnieżna w dolinie Gama stanowi wymowną paralelę do współczesnego kryzysu wiary. W myśl nauczania Piusa XII: „Największym nieszczęściem współczesnej epoki jest utrata poczucia grzechu, idąca w parze z utratą poczucia Boga”. Turystów uwięzionych na wysokości 4900 metrów można odczytać jako symbol dusz zagubionych w zamieci relatywizmu – a chińskie służby ratunkowe jako metaforę świeckich pseudo-zbawicieli oferujących fałszywe bezpieczeństwo.
Kult człowieka zamiast kultu Boga
Artykuł bezkrytycznie powiela propagandowy język reżimu komunistycznego:
„W Chinach trwa tzw. złoty tydzień – ośmiodniowy okres wolny od pracy w związku z obchodzonym 1 października świętem narodowym”.
Brak jakiegokolwiek przypomnienia o trwającej od 1949 r. krwawej okupacji Tybetu, systematycznym niszczeniu klasztorów i prześladowaniach buddystów. Milczenie o tych faktach jest moralną współwiną w propagowaniu fałszywego obrazu rzeczywistości.
Teologia katastrof w nauczaniu Kościoła
Wiara katolicka zawsze widziała w kataklizmach wezwanie do nawrócenia, co potwierdza choćby reakcja Piusa XII na powódź w Holandii 1953 r., gdzie papież wezwał do publicznych modlitw ekspiacyjnych. Tymczasem omawiany tekst redukuje dramat ludzki do poziomu technicznego problemu logistycznego. To jawna herezja modernizmu potępiona w Lamentabili (pkt 26), gdzie „dogmaty wiary należy pojmować jedynie jako zasady działania”.
Chrystus Król wykluczony z górskich szczytów
Najcięższym zarzutem jest całkowite pominięcie Chrystusa jako Pana stworzenia, któremu „daną jest wszelka władza na niebie i na ziemi” (Mt 28,18). Jak przypominał Pius XI, „Pokój Chrystusa w Królestwie Chrystusowym” to jedyna podstawa prawdziwego ładu. Akcja ratunkowa przedstawiona jako czysto ziemski heroizm, bez odniesienia do Zbawiciela, staje się przejawem bałwochwalczego kultu ludzkiej potęgi.
Sekularyzacja jako duchowa śmierć
Fakt, że katolicki portal nie dostrzega potrzeby ewangelizacyjnego przesłania w relacji o wydarzeniu z udziałem setek niewierzących, dowodzi głębokiej apostazji środowisk podających się za katolickie. Jak ostrzegał św. Pius X: „Moderniści starają się wtargnąć do duszy pobożnego ludu i wzruszyć jego wiarę aż do korzeni” (Pascendi). Brak wezwania do modlitwy za zagubionych, brak wzmianki o kapłanach niosących sakramenty w godzinie śmierci – oto owoc soborowej rewolucji.
Za artykułem:
Chiny: uratowano 350 turystów uwięzionych pod Mount Everestem (gosc.pl)
Data artykułu: 06.10.2025