Portal Opoka (08.10.2025) informuje o eksperymentach naukowców z Oregon Health & Science University, którzy twierdzą, iż stworzyli ludzkie embriony metodą klonowania z komórek skóry. Technika IVG (in vitro gametogenesis) miałaby służyć produkcji dzieci dla par niepłodnych lub jednopłciowych. Bioetyk dr Aaron Kheriaty ostrzega przed „dystopijnym koszmarem hodowli embrionów”, gdzie setki istot ludzkich byłyby tworzone i selekcjonowane jak towary. Autorzy artykułu słusznie piętnują lekceważenie godności życia, lecz pomijają najistotniejszy wymiar – teologiczną zbrodnię przeciwko Bogu Żywemu, który jedyny ma władzę nad poczęciem życia.
Zuchwałość Prometeusza: laboratoryjne podróbki Bożego stworzenia
„Naukowcy przeszczepiają jądro komórki skóry do komórki jajowej / oocytu, pozbawionego własnego jądra”
To nie postęp nauki, lecz współczesna wersja hubris (gr. pychy) starożytnych tytanów. Już Pius XII w przemówieniu do uczestników IV Międzynarodowego Kongresu Lekarzy Katolickich (1949) potępił wszelkie próby przejmowania monopolu na życie, które przynależy wyłącznie Stwórcy:
„Ktokolwiek narusza ludzkie nasienie lub samo zarodkowe życie ludzkie, dopuszcza się świętokradztwa wobec samego fundamentu moralnego cywilizacji chrześcijańskiej”.
Technologia IVG stanowi bezpośrednie pogwałcenie zasady Deus creator omnium (Bóg Stwórca wszystkiego). Każdy embrion – nawet stworzony z komórek skóry – posiada nieśmiertelną duszę natychmiast infuzowaną przez Boga w momencie poczęcia. Niszczenie tych embrionów to nie „koszt postępu”, jak eufemistycznie określa to portal, lecz masowy mord dokonywany w białych rękawiczkach.
Etyka naturalna vs. technokratyczny barbarzyństwo
Artykuł słusznie wskazuje na analogię między IVG a klonowaniem owcy Dolly, lecz nie wyciąga fundamentalnego wniosku: człowiek nie jest materiałem eksperymentalnym. Kanon 748 §1 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 roku stanowił wyraźnie:
„Żadna ludzka władza nie może rozporządzać życiem niewinnej istoty ludzkiej, choćby w zarodku”.
Tymczasem współczesna bioetyka, oderwana od lex naturalis (prawa naturalnego), funkcjonuje jak mechanik samochodowy rozkładający człowieka na części zamienne. Brakuje tu kluczowego ostrzeżenia: każda ingerencja w naturalny proces przekazywania życia pociąga za sobą karę wiecznej zatraty (Sobór Trydencki, sesja VI, kan. 3).
Posoborowa zapaść moralna: milczenie o grzechu wołającym o pomstę
Najcięższym zarzutem wobec autorów jest przemilczenie katolickiego nauczania o intrinsece malum (złu samym w sobie) sztucznego zapłodnienia. Pius XII w przemówieniu do Położników Włoskich (1951) podkreślał:
„Zapłodnienie sztuczne poza małżeństwem należy ocenić jako niemoralne w sposób absolutny. W małżeństwie samo sztuczne zapłodnienie jest niemoralne i niedozwolone”.
Tymczasem portal ogranicza się do krytyki „zagrożeń medycznych”, nie wspominając, że już samo in vitro – niezależnie od metody – jest obiektywnym grzechem ciężkim, wykluczającym z wspólnoty Kościoła (KPK 1917, kan. 2357).
Konsekwencje eschatologiczne: laboratorium jako przedsionek piekła
Najjaskrawszym pominięciem jest brak odniesienia do novissimorum (rzeczy ostatecznych). Każdy naukowiec uczestniczący w tych eksperymentach, każdy „rodzic” zamawiający dziecko jak produkt, każdy legislator zezwalający na te praktyki – stawia się w pozycji buntownika przeciw Królowi Wszechświata. Pius XI w encyklice Quas primas ostrzegał:
„Jeżeli ludzie prywatnie i publicznie uznaliby nad sobą władzę królewską Chrystusa, wówczas spłynęłyby na całe społeczeństwo niesłychane dobrodziejstwa, jak należyta wolność, porządek i pokój”.
Odwrotnością tego jest właśnie obecny chaos – społeczeństwo budujące wieżę Babel z probówek i mikroskopów, gdzie człowiek próbuje stać się stwórcą samego siebie.
Duchowa odpowiedź: krucjata różańcowa przeciw biotechnologicznemu Molochowi
W obliczu tego bioetycznego Armagedonu nie wystarczy „niepokój” czy „ostrzeżenie”. Potrzebna jest totalna kontrrewolucja oparta na nienaruszalnych zasadach wiary. Św. Pius X w encyklice Pascendi dominici gregis demaskował modernizm jako „syntezę wszystkich herezji” – dziś widzimy jej ostateczne stadium: biotechnologiczne bałwochwalstwo, gdzie człowiek oddaje cześć własnemu genomowi.
Jedyną obroną pozostaje powrót do regula fidei (zasad wiary) Kościoła przedsoborowego i modlitwa ekspiacyjna za tych, którzy – jak współcześni kowale złotego cielca – próbują udowodnić, że mogą stworzyć życie bez Boga.
Za artykułem:
Bioetyczny koszmar: naukowcy tworzą już ludzkie embriony metodą klonowania (opoka.org.pl)
Data artykułu: 08.10.2025