Everest jako ołtarz współczesnego pogaństwa

Podziel się tym:

Portal Gość Niedzielny (8 października 2025) relacjonuje ewakuację 900 osób uwięzionych pod Mount Everestem po burzy śnieżnej po stronie Tybetu oraz śmierć południowokoreańskiego alpinisty w Nepalu. Artykuł ogranicza się do suchego opisu zdarzeń, całkowicie pomijając duchowy i moralny wymiar tego rodzaju praktyk, które stanowią współczesną formę bałwochwalstwa.


Tybetański teatr politycznego turystycznego horroru

Podawany bezkrytycznie przez portal fakt współpracy chińskich władz z ratownikami to cyniczna przykrywka dla trwającej od 1950 roku krwawej okupacji Tybetu. Wspominany powiat Tingri znajduje się na terenach, gdzie komuniści systematycznie niszczą klasztory buddyjskie (z 6000 istniejących przed inwazją, dziś funkcjonuje zaledwie 8%), a mnichów poddają torturom za wierność Dalajlamie. Jak pisze Pius XI w Quas primas: „Państwa, które nie chcą być poddane pod słodkie jarzmo Chrystusa Króla, popadają w nieograniczoną tyranię”. Milczenie o tym kontekście czyni z relacji pośrednie przyzwolenie na prześladowania katolików i buddystów w Chinach, gdzie więzienia pełne są „nielegalnych” wierzących.

Turystyka ekstremalna jako kult natury

580 turystów oraz ponad 300 przewodników i członków personelu, którzy utknęli w weekend po tybetańskiej stronie Mount Everestu

Ta sucha statystyka ukazuje głębszą patologię: współczesnego człowieka ogarniętego hybris, który w miejsce kultu Boga Stwórcy stawia bałwochwalczy podbój przyrody. Everest od czasów Hillary’ego stał się symbolem religii samouwielbienia, gdzie za 100 000 dolarów można „doświadczyć transcendencji” poprzez ryzykowne wspinaczki. Tymczasem Sobór Watykański I w konstytucji Dei Filius naucza, że „Bóg, początek i kres wszystkich rzeczy, może być poznany z pewnością naturalnym światłem rozumu ludzkiego” (DH 3004) – nie zaś przez adrenalinowe szaleństwo.

Śmierć w cieniu szczytów: zapomniana odpowiedzialność moralna

Zarzut o hipotermię turystów i śmierć alpinisty powinien prowokować pytanie o moralną odpowiedzialność za świadome narażanie życia. Katechizm Rzymski (Rozdz. III, V, 3) wyraźnie wskazuje, że „grzechem jest narażać swoje życie bez rozumnej przyczyny”. Tymczasem autorzy artykułu nie zadają fundamentalnego pytania: czy współczesny „turysta ekstremalny” nie cierpi na duchową anemię, szukając w fizycznym wysiłku substytutu heroizmu cnót? Pius XII w przemówieniu do alpinistów (1948) przestrzegał: „Góry wznoszą myśl ku Bogu, ale tylko wówczas, gdy ich podbój nie staje się celem samym w sobie”.

Chińska propaganda w katolickim przebraniu

Narracja portalu bezkrytycznie powiela komunikat agencji Xinhua – tuby propagandowej reżimu odpowiedzialnego za:
– Systematyczne niszczenie kościołów podziemnych
– Aresztowania biskupów wiernych Stolicy Apostolskiej
– Przymusowe „patriotyczne rekolekcje” dla duchowieństwa
Jak zauważył św. Pius X w encyklice Pascendi, „moderniści wykorzystują każdą okazję, by pod płaszczem neutralności przemycać rewolucyjne idee”. Brak w artykule choćby wzmianki o prześladowaniach religijnych w Tybecie czyni z niego mimowolnego poplecznika komunistycznej narracji.

Od Górskiego Szaleństwa do Góry Kalwarii

Podczas gdy świat zachwyca się „pokonaniem Everestu”, Kościół katolicki od wieków wskazuje na jedyną Górę, która daje zbawienie: Kalwarię. „Albowiem nie masz w żadnym innym zbawienia” (Dz 4,12) – przypomina Pius XI w Quas primas, demaskując wszelkie próby zastąpienia Krzyża jakąkolwiek formą naturalistycznej duchowości. Ewakuacja 900 osób powinna stać się metaforą potrzeby ewakuacji współczesnego człowieka z duchowej pustyni – ale tę misję może przeprowadzić jedynie Chrystus Król przez swoich prawowitych kapłanów, nie zaś chińscy funkcjonariusze.


Za artykułem:
Ewakuowano prawie 900 osób uwięzionych u podnóża Mount Everestu
  (gosc.pl)
Data artykułu: 08.10.2025

Więcej polemik ze źródłem: gosc.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.