Portal The Counter Signal (10 października 2025) relacjonuje powrót liderki „Freedom Convoy” Tamary Lich z aresztu domowego po skazaniu za „rozbój” w związku z protestami przeciwko obowiązkom covidowym. Lich deklaruje brak „skruchy” za organizację ruchu, który – według jej słów – „uratował życie” Kanadyjczykom zmuszanym do szczepień, oskarżając jednocześnie rząd Justina Trudeau o „terroryzowanie” społeczeństwa. Sąd skazał ją na 18 miesięcy aresztu domowego, uznając jednak „szlachetne intencje”.
Naturalistyczna rebelia bez nadprzyrodzonego fundamentu
„Do kogo mam przepraszać? Tysiące Kanadyjczyków, którzy przestali planować samobójstwa, gdy konwój się rozpoczął?” – pyta retorycznie Lich, utożsamiając „wyzwolenie” z czysto doczesnym powrotem do pracy czy możliwością świętowania z rodziną. Całkowite pominięcie transcendentnego wymiaru ludzkiego cierpienia i obowiązku poddania się Bożej Opatrzności demaskuje herezję naturalizmu, potępioną przez Piusa IX w Syllabusie błędów (punkty 1-7). Gdy Trudeau deptał wolność sumienia, zamykając kościoły i zakazując kultu, „protestujący” ograniczyli swój postulat do świeckiego humanitaryzmu, ignorując słowa Piusa XI: „Nie będzie pokoju, dopóki państwa nie uznają królewskiej władzy naszego Zbawiciela” („Quas Primas”).
„Przybyli z najszlachetniejszymi intencjami i nie nawoływali do przemocy” – orzekła sędzia Heather Perkins-McVey.
Ten pozornie przychylny osąd ujawnia głębszy problem: „szlachetność” oceniana jest przez pryzmat doczesnego ładu publicznego, nie zaś zgodności z katolickim porządkiem moralnym. Tymczasem św. Pius X w encyklice „Pascendi” ostrzegał, że moderniści „sprowadzają religię do sentymentu”, odrzucając obiektywne kryteria prawdy. Brak choćby jednego odniesienia do prześladowań religijnych czy profanacji prawa Bożego przez kanadyjskie „nakazy” dowodzi, że ruch Lich był jedynie liberalną kontrą wobec liberalnego tyrana – obie strony pozostając w niewoli Kultury Śmierci.
Fałszywy kult „praw człowieka” jako narzędzie rewolucji
Gdy Lich oskarża władze o „straszenie” mieszkańców Ottawy „robotniczą klasą Kanadyjczyków”, bezwiednie powiela marksistowską retorykę walki klas. „Nie ma w nas władzy, która by wyjęta była spod panowania Chrystusa” – przypomina Pius XI w „Quas Primas”, podczas gdy zarówno Trudeau, jak i jego oponenci, traktują „prawa człowieka” jako źródło autoteliczne. Wystarczy przypomnieć, że w szczytowym momencie protestów żaden z przywódców „Freedom Convoy” nie wezwał do publicznej pokuty czy odnowienia ślubów Chrystusowi Królowi – ich „opozycja” sprowadzała się do żądania przywrócenia „normalności” rozumianej jako prawo do świeckiego konsumpcjonizmu.
Słuszne oburzenie na policyjne bestialstwo (poturbowanie starszej kobiety przez konnego policjanta, atak na dziennikarkę) nie zmienia faktu, że ruch pozostawał czysto reakcyjnym zrywem, pozbawionym katolickiej teleologii. Gdyby Lich i Barber głosili konieczność podporządkowania Kanady społecznego panowania Chrystusa Króla, ich protest stałby się aktem męczeństwa – nie „nieposłuszeństwa”. Tymczasem, jak zauważył Pius IX w „Syllabusie”: „Państwo jako źródło wszelkich praw może przyznawać sobie nieograniczoną władzę” (punkt 39) – i tę właśnie logikę zaakceptowali „wolnościowcy”, domagając się przywilejów od świeckiego Lewiatana, nie zaś restauracji Trójcy Świętej w życiu publicznym.
Milczenie o prześladowaniach katolików: wygodna amnezja
Najcięższym zarzutem wobec relacji The Counter Signal jest całkowite przemilczenie systemowego prześladowania katolików w Kanadzie w latach 2020-2023. Gdy Trudeau zamykał kościoły, aresztował kapłanów sprawujących Mszę św. i zakazywał udzielania sakramentów, „Freedom Convoy” ograniczył się do postulatów zniesienia zakazów podróżowania dla nieszczepionych kierowców ciężarówek. Brak nawet wzmianki o takich wydarzeniach jak:
- Gruntowne zniszczenie katolickich kościołów przez rdzennych aktywistów przy cichej aprobacie rządu,
- Aresztowanie ks. Johna Wernersa za sprawowanie Mszy św. w Edmonton,
- Konfiskata majątku kościelnego pod pretekstem „rozliczeń z kolonializmem”.
To strategiczne przemilczenie dowodzi, że nawet konserwatywne media – podobnie jak „protestujący” – akceptują laicką przestrzeń publiczną, gdzie prawdziwa religia jest tematem tabu. „Quas Primas” Piusa XI nie pozostawia wątpliwości: pokój między narodami jest możliwy tylko pod berłem Chrystusa Króla, nie zaś w ramach „pluralistycznej demokracji”, która w Kanadzie objawiła swoje oblicze jako krwiożerczy reżim sanacyjny.
Podsumowując: choć indywidualne intencje uczestników protestu mogły być szczere, ich ruch pozostaje przykładem „buntu w klatce” – świeckiej kontestacji, która nie sięga sedna problemu: odrzucenia społecznego panowania Chrystusa Króla. Dopóki Kanada nie powróci do katolickich fundamentów, żaden „Freedom Convoy” nie przyniesie trwałej wolności – jedynie wymianę jednego rodzaju zniewolenia na drugi.
Za artykułem:
Tamara Lich says she has no ‘remorse,’ no reason to apologize for leading Freedom Convoy (lifesitenews.com)
Data artykułu: 10.10.2025