Portal Vatican News (11 października 2025) relacjonuje wystąpienie „papieża” Leona XIV podczas modlitwy różańcowej z użyciem bałwochwalczego posągu tzw. Matki Bożej z Fatimy. Uzurpator watykański wezwał „możnych świata” do rozbrojenia militarnego i „rozbrojenia serc”, głosząc że „pokój jest nieuzbrojony i rozbrajający […] nie przyjdzie jako owoc zwycięstwa nad nieprzyjacielem, lecz jako następstwo ziaren sprawiedliwości i odważnego przebaczenia”. Wystąpienie to stanowi jawne odrzucenie społecznego panowania Chrystusa Króla.
Teologia pacyfizmu: heretyckie odwrócenie porządku nadprzyrodzonego
Przemówienie Leona XIV opiera się na fundamentalnym przeinaczeniu katolickiej nauki o pokoju. Gdy mówi: „Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój (por. Mt 5,9) […] Bóg obdarowuje radością tych, którzy szerzą miłość na świecie”, celowo pomija kluczowy kontekst: Chrystus jest jedynym Księciem Pokoju (Iz 9,5), a prawdziwy pokój może zapanować jedynie przez uznanie Jego królewskiej władzy nad narodami. Pius XI w encyklice Quas primas stanowczo przypominał: „Nie będzie trwałego pokoju, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Tymczasem Leon XIV redukuje pokój do humanitarnego frazesu, odcinając go od jego jedynego źródła – Corona Regni Christi (Korony Królestwa Chrystusowego).
„Schowaj miecz” – te słowa (J 18,11) „są skierowane do możnych tego świata, którzy kierują losami narodów. Miejcie odwagę rozbrojenia!”
To manipulacyjne użycie Pisma Świętego ignoruje naukę Kościoła o wojnie sprawiedliwej. Św. Augustyn w Państwie Bożym (XIX,7) nauczał, że władza miecza jest dana władcom „ad vindictam malefactorum, laudem vero bonorum” (dla karania złoczyńców i chwalenia dobrych). Leon XIV zaś głosi herezję kwietystyczną, sugerując że sama broń – a nie grzeszne intencje – jest źródłem konfliktów. Jak zauważył św. Robert Bellarmin w De Laicis: „Odarcie władzy z prawa do obrony poddanych przed tyranią jest zdradą powierzonej jej przez Boga misji”.
Kult bałwochwalczy i fałszywe objawienia
Scenografia wydarzenia demaskuje duchową zapaść posoborowia: figura z Fatimy – objawień nigdy nie zatwierdzonych przez prawowite Magisterium – wystawiona jako fetysz pacyfizmu. Tymczasem prawdziwa Regina Pacis (Królowa Pokoju) to Marja Niepokalana, której królowanie wynika z unicestwienia szatana pod Jej stopą (Rdz 3:15), nie zaś z ugłaskiwania wrogów Krzyża. Pius X w Lamentabili sane potępił tezę, że „Kościół jest wrogiem postępu nauk przyrodniczych i teologicznych” (propozycja 57), co właśnie realizuje Leon XIV, zastępując teologię polityczną naiwnym utopizmem.
Milczenie o grzechu narodów
Najcięższym zarzutem wobec przemówienia Leona XIV jest całkowite pominięcie necessitas conversionis (konieczności nawrócenia) jako warunku pokoju. Gdy mówi o „odważnym przebaczeniu”, nie wspomina ani słowem o:
- Publicznym wyrzeczeniu się grzechów wołających o pomstę do nieba (aborcja, sodomia, bluźnierstwa)
- Zadośćuczynieniu Najświętszemu Sercu Jezusa za zniewagi
- Nawiązaniu przymierza z Chrystusem Królem poprzez uroczyste poświęcenie narodów
To milczenie jest zdradą misji Kościoła. Jak przypomina Syllabus Piusa IX (1864), błąd 77: „W obecnej epoce nie należy już uważać religii katolickiej za jedyną religię państwową z wyłączeniem wszystkich innych kultów” – dokładnie tę tezę realizuje Leon XIV, głosząc pokój oparty na relatywizmie, nie zaś na unii tronu i ołtarza.
Fałszywa eklezjologia: „przyjaciele Boga” zamiast Oblubienicy Chrystusa
Przerażająca jest terminologia Leona XIV, który określa budowniczych pokoju jako „przyjaciół Boga” – to język masoński, obcy Tradycji. Kościół jest Mysticum Corpus Christi (Ciałem Mistycznym Chrystusa), nie zaś klubem dobrodusznych aktywistów. Św. Pius X w Pascendi demaskował modernistów, którzy „sprowadzają wiernych do roli poszukiwaczy nieokreślonego religijnego uczucia”. Gdy Leon XIV mówi: „Pokój jest drogą, a Bóg idzie razem z nami”, zastępuje Via Veritas Vita (Drogę, Prawdę i Życie) mglistym „procesem”, w którym Bóg staje się towarzyszem ludzkich projektów, nie zaś Rex Regum (Królem Królów) domagającym się hołdu.
Zdrada misji Piotrowej
Najjaskrawszą herezją jest porównanie zgromadzenia na placu św. Piotra do „modlitwy apostołów z Maryją w Wieczerniku”. To świętokradztwo! Wieczernik był miejscem ustanowienia Kapłaństwa i Eucharystii, zaś dzisiejsze zgromadzenie – promocją ekumenicznego synkretyzmu. Leon XIV nie jest następcą Piotra, lecz funkcjonariuszem struktury antykościelnej, która – jak przepowiedział św. Pius X – „zastąpiła Królestwo Chrystusa królestwem człowieka” (Pascendi, 39).
Katolicka odpowiedź na tę apostazję brzmi: Christus Vincit, Christus Regnat, Christus Imperat! Prawdziwy pokój przyjdzie jedynie przez restaurację Społecznego Panowania Naszego Pana Jezusa Chrystusa – nie zaś przez rozbrojenie wobec globalistycznej tyranii.
Za artykułem:
Leon XIV do możnych świata: miejcie odwagę rozbrojenia! (gosc.pl)
Data artykułu: 11.10.2025