Portal Opoka (25 marca 2025) relacjonuje ceremonię przyznania Nagrody im. Jerzego Ciesielskiego ks. prof. Pawłowi Bortkiewiczowi TChr, byłemu dziekanowi Wydziału Teologicznego UAM w Poznaniu. Abp Marek Jędraszewski określił laureata jako „obrońcę ojczyzny, którą kocha jak matkę i stąd zatroskanie o wszystkie jej dzieci, także te jeszcze nienarodzone, także te krzywdzone przez współczesne ideologie”. Prof. Janusz Kawecki, przewodniczący kapituły, wskazał na rzekomą „znajomość nauczania i promocję kultu św. Jana Pawła II” jako zasługę nagrodzonego. Ceremonia odbyła się pod patronatem struktur okupujących Watykan, z pominięciem fundamentalnej zasady katolickiej: Extra Ecclesiam nulla salus (poza Kościołem nie ma zbawienia).
Teatr pozorów w obliczu doktrynalnej katastrofy
Całe wydarzenie stanowi klasyczny przykład posoborowej schizofrenii doktrynalnej, gdzie nominalna obrona życia łączy się z kultem postaci jawnych heretyków. „Profesor” Bortkiewicz, wyświęcony w 1986 roku – a więc w okresie całkowitej destrukcji liturgii i teologii – otrzymuje nagrodę za „promocję nauczania Jana Pawła II”. Tymczasem sam „Jan Paweł II” (Karol Wojtyła) podlegał ekskomunice latae sententiae już od momentu podpisania dokumentu Dignitatis humanae, co jednoznacznie wynika z kanonu 188 §4 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 roku: „Każdy urząd staje się wakujący na mocy samego faktu i bez żadnej deklaracji na skutek rezygnacji dorozumianej, jeśli duchowny publicznie odstępuje od wiary katolickiej”.
Abp Jędraszewski, nazywając nagrodzonego „wojującym”, popełnia bluźnierczą parodię katolickiego heroizmu. Prawdziwa wojna dla Chrystusa Króla wymagała by otwartego odrzucenia herezji posoborowych, a nie jedynie medialnego „sprzeciwu” wobec gender – nowoczesnej herezji będącej logiczną konsekwencją soborowego indyferentyzmu. Jak trafnie zauważył św. Robert Bellarmin: „Jawny heretyk nie może być Papieżem. Nie można sprzeciwić się, że charakter w nim pozostaje, ponieważ gdyby pozostał Papieżem z powodu charakteru, skoro jest on niezacieralny, nigdy nie mógłby zostać złożony z urzędu” (De Romano Pontifice).
Duchowa pustka pod płaszczykiem tradycji
Nagroda im. Ciesielskiego – rzekomego „Sługi Bożego” związanego z modernistycznym kręgiem Wojtyły – stanowi jedynie kolejne narzędzie legitymizacji posoborowej pseudoreligii. Wspomniane w artykule „wyprawy kajakowe” Wojtyły z Ciesielskim odsłaniają prawdziwy charakter tej „duchowości”: naturalistyczny koleżeński klub zamiast katolickiej ascezy. Tymczasem Pius XI w Quas Primas przypominał: „Jeżeliby ludzie prywatnie i publicznie uznali nad sobą władzę królewską Chrystusa, wówczas spłynęłyby na całe społeczeństwo niesłychane dobrodziejstwa, jak należyta wolność, jak porządek i uspokojenie, jak zgoda i pokój”.
Ks. Bortkiewicz, chwalony za książkę „Historia jednego wykładu” o ideologii gender, nie zauważa, że sam walczy jedynie z objawem, a nie przyczyną. Gender to logiczny owoc indyferentyzmu religijnego potępionego w Syllabusie Piusa IX (punkty 15-18), który z kolei został usankcjonowany przez sobór w dekrecie Dignitatis humanae. Jak można zwalczać skutki, akceptując przyczyny?
Ofiara bez ołtarza: tragifarsa „obrony życia”
Najbardziej wymownym symbolem całej tej farsy jest całkowite przemilczenie liturgicznego kontekstu obrony życia. Gdzie jest wzmianka o Najświętszej Ofierze jako jedynym źródle łaski dla matki rozważającej aborcję? Gdzie nawrócenie jako warunek prawdziwej ochrony życia? Artykuł wspomina „nagonkę” na ks. Bortkiewicza, ale milczy o prawdziwym prześladowaniu – ekskomunice dla każdego katolika uczestniczącego w nowej mszy („Novus Ordo Missae”), która jest jedynie parodią Ofiary Kalwarii.
Pius XI w Quas Primas podkreślał: „Kościół, ustanowiony przez Chrystusa jako społeczność doskonała, żąda dla siebie z prawa mu przysługującego, którego zrzec się nie może, pełnej wolności i niezależności od władzy świeckiej”. Tymczasem nagroda przyznawana przez Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka – organizację działającą w symbiozie z demokratycznym państwem – stanowi kwintesencję modernistycznej zdrady: walka o życie ograniczona do parlamentarnych kompromisów zamiast głoszenia całej prawdy o Chrystusie Królu.
Kult człowieka zamiast kultu Boga
Apoteoza „św. Jana Pawła II” w tekście odsłania sedno problemu: posoborowie zastąpiło religię objawioną kultem ludzkich osiągnięć. Wspomniane „Centrum Jana Pawła II «Nie lękajcie się»” to współczesne „ohyda spustoszenia” (Dn 9,27), gdzie miejsce Krzyża zajęła idolatria „ludzkiej godności”. Tymczasem Pius X w Lamentabili potępił tezę, że „wiara jako przyzwolenie umysłu opiera się ostatecznie na sumie prawdopodobieństw” (punkt 25), co idealnie opisuje „teologię” promowaną przez laureata.
Artykuł kończy się groteskowym akcentem: informacją, że ks. Bortkiewicz został w 2025 roku „oblatem zgromadzenia Redemptorystów”. To zgromadzenie – jak całe posoborowie – od dziesięcioleci propaguje herezje w rodzaju „wiary wyzwalającej” zamiast katolickiej prawdy o grzechu i odkupieniu. Jaką wartość ma „oblactwo” w zgromadzeniu, które samo wymaga oczyszczenia przez Magisterium?
Memento: Królestwo Chrystusa czy republika ludzkich opinii?
Cała ceremonia stanowi żywą ilustrację słów Piusa XI: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw i gdy już nie od Boga, lecz od ludzi wywodzono początek władzy, stało się iż zburzone zostały fundamenty pod tąż władzą” (Quas Primas). Dopóki „obrońcy życia” nie zrozumieją, że aborcja to jedynie objaw odrzucenia Królewskiej Władzy Chrystusa – ich działania pozostaną jedynie świeckim aktywizmem w sutannach.
Prawdziwy kult życia zaczyna się od „adoracji w duchu i prawdzie” (J 4,23) przy prawdziwym ołtarzu, gdzie Kapłan składa Bezkrwawą Ofiarę. Wszystko inne – łącznie z nagrodami imienia współpracowników apostatów – to jedynie „puste obrzędy” (Iz 1,13), którymi Bóg się brzydzi.
Za artykułem:
Zatroskany o wszystkie dzieci. Nagroda im. Ciesielskiego dla ks. prof. Pawła Bortkiewicza (opoka.org.pl)
Data artykułu: 10.10.2025