Portal Opoka informuje o podpisaniu przez Donalda Trumpa, Abdela Fataha el-Sisiego i Recepa Erdogana rzekomego „planu pokojowego” dla Strefy Gazy podczas ceremonii w Szarm el-Szejk. Trump stwierdził: „To zajęło 3 tysiące lat, by dojść do tego punktu. Potraficie w to uwierzyć? I to się utrzyma. To się utrzyma”, choć szczegóły dokumentu pozostają niejasne. Wspomniano również o przemówieniu Trumpa w Knesecie, gdzie ogłosił „początek nowego Bliskiego Wschodu” i „wielki przełom”, podczas gdy porozumienie zakłada autonomiczną strefę pod międzynarodową kontrolą z eliminacją Hamasu.
Bluźniercza uzurpacja prerogatyw Chrystusa Króla
Cała narracja o „nowej erze pokoju” stanowi jawne odrzucenie dogmatu o społecznej władzy Chrystusa Króla, wyrażonej w encyklice Quas Primas Piusa XI: „Nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Trumpowska retoryka o „3 tysiącach lat” dążeń do pokoju to czysta bluźniercza pycha, gdyż prawdziwy pokój jest wyłącznym darem „Księcia Pokoju” (Iz 9,6), a nie produktem układów masonerii międzynarodowej.
„Podpiszemy dokument, który będzie zawierał wiele zasad, przepisów i innych kwestii. Będzie on bardzo kompletny” – oznajmił Trump.
To stwierdzenie odsłania naturalistyczną herezję potępioną w syllabusie Piusa IX (pkt 39): przekonanie, że państwo jako „źródło wszystkich praw” może arbitralnie kształtować ład międzynarodowy bez odniesienia do prawa Bożego. Tymczasem Leon XIII w Immortale Dei nauczał: „Żadna władza nie jest uprawniona, aby rządziła inaczej niż w imieniu Chrystusa”.
Teologiczne bankructwo „pokoju bez Krzyża”
Proponowana „autonomia” Strefy Gazy pod międzynarodową kuratelą to klasyczny przykład modernistycznej utopii, ignorującej rzeczywistość grzechu pierworodnego. Jak wykazał św. Robert Bellarmin w De Romano Pontifice, „żadne ludzkie instytucje nie zapewnią trwałego pokoju bez poddania się pod jarzmo Chrystusa”. Pominięcie w dokumencie jakiejkolwiek wzmianki o chrześcijańskich korzeniach cywilizacji czy prawach Kościoła do ewangelizacji Ziemi Świętej świadczy o czysto masońskim charakterze porozumienia.
Co więcej, udział tureckiego prezydenta Erdogana – otwartego wroga chrześcijan – w „gwarancjach pokojowych” stanowi zdradę męczenników z czasów krucjat. Już Pius IX w Syllabusie (pkt 77) potępił jako „błąd” przekonanie, że „w obecnym czasie nie jest już rzeczą stosowną, aby religia katolicka była uważana za jedyną religię państwową”.
Milczenie o prawdziwym źródle konfliktu
Artykuł pomija kluczowy fakt: palestyńsko-izraelski konflikt jest bezpośrednią konsekwencją odrzucenia społecznego panowania Chrystusa. Jak przypomina Pius XI w Quas Primas, „Królestwo Odkupiciela naszego obejmuje wszystkich ludzi”, a próby budowania pokoju na świeckich fundamentach są skazane na klęskę, gdyż „usunięto główną przyczynę, dlaczego jedni mają prawo rozkazywać, drudzy zaś mają obowiązek słuchać”.
Brak także ostrzeżenia, że przyjmowanie „Komunii” w strukturach posoborowych, gdzie Msza została zredukowana do stołu zgromadzenia, a rubryki naruszają teologię ofiary przebłagalnej, jest jeżeli nie li 'tylko’ świętokradztwem, to bałwochwalstwem. Prawdziwe rozwiązanie wymagałoby:
- Publicznego uznania Jezusa Chrystusa za Króla Polski, USA, Egiptu i Turcji
- Przywrócenia katolickiego porządku w Ziemi Świętej
- Natychmiastowego zaprzestania ekumenicznych zdrad z islamem i judaizmem
Jak ostrzegał św. Pius X w Lamentabili Sane (pkt 58), moderniści „wszelką doskonałość moralną upatrują w nagromadzeniu bogactw wszelkimi środkami i w rozkoszowaniu się przyjemnościami” – dokładnie taką logikę widać w materialistycznej wizji „pokoju” promowanej przez sygnatariuszy porozumienia.
Do wiernych zaś apelujemy słowami Piusa XI: „Niechaj więc obowiązkiem i staraniem Waszym będzie […] życie urządził i ułożył, iżby ono odpowiadało życiu tych, którzy wiernie i gorliwie słuchają rozkazów Boskiego Króla”. Tylko Chrystus Król – nie Trump, el-Sisi czy Erdogan – może przynieść prawdziwy pokój.
Za artykułem:
Trump, el-Sisi i Erdogan podpisali plan pokojowy dla Strefy Gazy. „To zajęło 3 tysiące lat” (opoka.org.pl)
Data artykułu: 13.10.2025