Portal Opoka relacjonuje wizytę Donalda Trumpa w izraelskim Knesecie, gdzie amerykański prezydent otrzymał kilkuminutowe owacje na stojąco. Przewodniczący izby Amir Ochana nazwał go „prezydentem pokoju”, zapowiadając zbiórkę podpisów pod jego kandydaturą do Pokojowej Nagrody Nobla za „zakończenie ośmiu konfliktów w dziewięć miesięcy”. Premier Benjamin Netanjahu określił Trumpa jako „największego przyjaciela Izraela” w historii Białego Domu, wymieniając jako dowody: przeniesienie ambasady USA do Jerozolimy, uznanie suwerenności nad Wzgórzami Golan oraz operację przeciw Iranowi.
Kult człowieka zastępuje porządek nadprzyrodzony
„Świat potrzebuje więcej Trumpów!” – deklaracja izraelskiego polityka odsłania bałwochwalczy kult jednostki, całkowicie sprzeczny z katolicką nauką o uniwersalnym królowaniu Chrystusa (Pius XI, Quas primas). Gdy Ochana twierdzi, że „nie było na świecie człowieka, który zrobiłby dla pokoju więcej niż pan”, dokonuje jawnego zaprzeczenia słowom Pisma: „On bowiem jest naszym pokojem” (Ef 2,14). Pokój świata oparty na dyplomatycznych układach – jak te zawarte przez Trumpa – to jedynie chwilowe zawieszenie broni między grzesznikami, nie zaś pax christiana wypływający z poddania narodów pod panowanie Najświętszego Serca.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział, że Trump jest największym przyjacielem Izraela, jaki kiedykolwiek zasiadał w Białym Domu.
To stwierdzenie demaskuje czysto utylitarne podejście do relacji międzynarodowych, gdzie kryterium „przyjaźni” stanowi polityczny interes. Kościół naucza, że prawdziwa przyjaźń między narodami możliwa jest wyłącznie w Chrystusie, czego dowiódł św. Pius X potępiając modernistyczną koncepcję pokoju bez Boga w dekrecie Lamentabili (propozycja 65). Tymczasem artykuł pomija całkowicie cierpienia chrześcijan w Strefie Gazy, których prawa są systematycznie łamane przez obie strony konfliktu – zarówno przez Hamas, jak i izraelskie siły okupacyjne.
Fałszywa ekumenia władzy świeckiej
Zapowiedź nominacji Trumpa do Nobla za „porozumienie pokojowe w Strefie Gazy” to karykatura katolickiego pojęcia sprawiedliwości. Jak przypomina bulla Piusa IX Quanta cura, każdy układ pomijający prawa królewskie Chrystusa stanowi jedynie „zgniły rozejm” (Syllabus, pkt 77-80). Tym bardziej haniebne jest nadawanie amerykańskiemu prezydentowi „Prezydenckiego Orderu Pokoju” – świeckiej parodii katolickich orderów, które zawsze oddawały cześć cnocie, nie zaś politycznemu pragmatyzmowi.
Wymienienie przez Netanjahu „zasług” Trumpa – w tym wsparcia ataku na Iran – ukazuje demoniczną logikę przemocy stojącą za tą „pokojową” narracją. Św. Augustyn w Państwie Bożym wykazał, że wojny sprawiedliwej nie można toczyć dla interesów narodowych, lecz jedynie dla przywrócenia naruszonego ładu moralnego. Tymczasem izraelska operacja „Eskalacja” z czerwca 2025 roku, prowadzona przy amerykańskim wsparciu, odpowiada raczej definicji bellum injustum z kanonu 2314 Kodeksu Prawa Kanonicznego (1917).
Milczenie o prawdziwym Pokoju
Najcięższą zbrodnią omawianego tekstu jest całkowite pominięcie nadprzyrodzonego wymiaru pokoju. Gdy Trump spotyka się z „uwolnionymi zakładnikami Hamasu”, nikt nie pyta o stan ich dusz – czy otrzymali sakrament pokuty, czy ich uwolnienie nie wiąże się z nowymi aktami przemocy. Tymczasem Kościół zawsze nauczał, że verus pax jest owocem łaski, nie zaś dyplomatycznych negocjacji. „Pokoju Chrystusowego w królestwie Chrystusowym” domagał się Pius XI, gdy świat pogrążał się w modernistycznej rewolucji.
Portal Opoka – deklarujący katolicką tożsamość – popełnia grzech zaniechania, nie wskazując, że żaden polityk nie może zastąpić Chrystusa Króla. Brak jakiegokolwiek odniesienia do encyklik Leona XIII o społecznym panowaniu Chrystusa czy nauczania Piusa XII o fałszywej pokojowej retoryce stanowi de facto przyzwolenie na świecką indoktrynację czytelników. Jak ostrzegał św. Pius X w Pascendi, moderniści „w miejsce Boga stawiają człowieka” – tu zaś w miejsce Króla Wszechświata stawia się amerykańskiego prezydenta.
Ta medialna glorifikacja Trumpa odsłania eschatologiczną pustkę posoborowej pseudo-duchowości, która zamiast głosić „Ecce Rex vester” (Oto Król wasz – J 19,14), oddaje pokłon świeckim władcom. Dopóki narody nie uznają publicznie panowania Chrystusa, wszystkie ich traktaty pozostaną – jak mówi Psalm 2 – „próżnym spiskiem przeciw Panu i Jego Pomazańcowi”.
Za artykułem:
Trump w Knesecie. Owacje na stojąco i zapowiedź nominacji do pokojowego Nobla (opoka.org.pl)
Data artykułu: 13.10.2025