Portal Opoka relacjonuje decyzję sądu federalnego w stanie Waszyngton, który zablokował wejście w życie ustawy SB 5375. Prawo to nakładało na duchownych obowiązek zgłaszania przypadków wykorzystywania seksualnego ujawnionych w trakcie spowiedzi pod karą roku więzienia i 5 tys. dolarów grzywny. Po ugodzie z miejscowymi „biskupami”, władze stanowe oficjalnie wycofały się z próby naruszenia sigillum sacramentale (tajemnicy sakramentalnej).
Prawo Boże ponad ludzką arbitralnością
Choć portal poprawnie wskazuje na kanon 1388 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 roku, który nakłada ekskomunikę latae sententiae za złamanie tajemnicy spowiedzi, pomija kluczowy aspekt teologiczny: żadna władza świecka nie ma kompetencji do ingerencji w porządek sakramentalny ustanowiony przez Chrystusa. Jak nauczał Pius XI w encyklice Quas Primas: „Królestwo naszego Odkupiciela obejmuje wszystkich ludzi (…). I wszystko jedno, czy jednostki, czy rodziny, czy państwa, gdyż ludzie w społeczeństwach zjednoczeni nie mniej podlegają władzy Chrystusa jak jednostki”.
„Ustawę SB 5375 podpisał w maju gubernator Bob Ferguson z Partii Demokratycznej. Miała obowiązywać od 27 lipca, jednak kilka dni wcześniej sędzia federalny zawiesił jej wejście w życie, uznając, że narusza ona Pierwszą Poprawkę do konstytucji Stanów Zjednoczonych, gwarantującą obywatelom wolność religijną”
Artykuł nie podkreśla dostatecznie, że sama próba legislacyjnej ingerencji w sakrament pokuty stanowiła jawne pogwałcenie ius divinum (prawa Bożego). Jak przypomina Syllabus błędów Piusa IX (pkt 19, 24, 42), państwo nie może „definiować praw Kościoła” ani „mieszać się w dyscyplinę sakramentalną”. Każdy kapłan, który poddałby się takiemu prawu, popełniłby nie tylko świętokradztwo, ale automatycznie utraciłby urząd na mocy kanonu 188.4 KPK 1917 poprzez publiczne odstępstwo od wiary katolickiej.
Milczenie o źródle kryzysu
Portal Opoka nie zadaje fundamentalnego pytania: dlaczego świeckie władze czują się uprawnione do atakowania sakramentów? To bezpośredni owoc apostazji posoborowego „kościoła”, który porzucił nauczanie o społecznej władzy Chrystusa Króla. Gdy hierarchia od 60 lat głosi „dialog” i „wolność religijną” – potępione przez Grzegorza XVI w Mirari vos i Piusa IX w Quanta cura – logicznym następstwem jest rosnąca presja państwa na ingerencję w życie sakramentalne.
W tekście brakuje także analizy postawy samych „biskupów” waszyngtońskich. Czy publicznie potępili ustawę jako bluźnierczą? Czy zagrozili ekskomuniką każdemu prawodawcy wspierającemu SB 5375? Zgodnie z zasadą silentium obsequioso (milczenie pełne czci) starsi z Apokalipsy rzucali korony przed tronem Baranka, gdy szukano godnego otworzyć księgi – współcześni „pasterze” wolą negocjować z władzami świeckimi jak korporacyjni lobbystzy.
Syndrom sztokholmski modernistycznej hierarchii
Ugoda zawarta przez „biskupów” ze stanem Waszyngton odsłania głębszy problem: posoborowa hierarchia nie broni już wiary ex officio, lecz traktuje doktrynę jako przedmiot przetargu politycznego. Gdy św. Tomasz z Akwinu w Summa contra gentiles (III, 146) nauczał, że „zdrajca tajemnicy spowiedzi jest gorszy niż morderca”, dziś „biskupi” wydają oświadczenia prasowe pełne wdzięczności dla sądu, który… powstrzymał ich przed własną apostazją.
Nie wspomniano również, że obowiązek zgłaszania nadużyć „poza sakramentem pokuty” został wprowadzony w strukturach posoborowych dopiero w latach 90. XX wieku – kolejny dowód na zerwanie z tradycyjną dyscypliną kościelną. Jak przypomina kard. Billot w De Ecclesia, kapłan może wykorzystać wiedzę pozyskaną poza konfesjonałem jedynie w celu duchowego dobra penitenta, nigdy zaś jako donosiciel państwowy.
Duchowy wymiar konfliktu
Ostatecznie spór o tajemnicę spowiedzi to próba sił między królestwem Chrystusa a masonerią. Jak wykazał ks. Emmanuel Barbier w Les infiltrations maçonniques dans l’Église, sekretne loże od XIX wieku systematycznie dążą do zniesienia spowiedzi usznej, rozumiejąc jej nadprzyrodzoną moc. Współczesne „ustawy ochronne” są tylko świeckim przełożeniem tej samej antykościelnej agendy.
Katolików nie może dziwić, że w państwie gdzie „wolność religijna” stała się bożkiem (por. potępienie w Syllabusie, pkt 15-18, 77-79), kolejne ataki na sakramenty będą się nasilać. Jak pisał św. Robert Bellarmin w De Romano Pontifice: „Niechrześcijanin w żaden sposób nie może być Papieżem… jawny heretyk nie może być Papieżem” – dopóki zaś antypapieże z Rzymu głoszą religię człowieczą, świeccy prawodawcy będą rościć sobie prawo do regulowania nawet najświętszych misteriów.
Za artykułem:
Sąd w USA broni tajemnicy spowiedzi. Stan Waszyngton wycofuje kontrowersyjne prawo (opoka.org.pl)
Data artykułu: 13.10.2025