Portal Opoka w artykule „Bóg karzący?” z 13 października 2025 r. przedstawia refleksję „ks.” Nikosa Skurasa na temat Bożego sądu i miłosierdzia. Autor powołuje się na interpretację Psalmu 62:13 („Każdemu oddasz według jego czynów”), twierdząc, że żydowscy komentatorzy i „chrześcijańscy egzegeci” przeciwstawiają chłodną sprawiedliwość miłosierdziu, które miałoby całkowicie zastąpić karzący wymiar Bożego osądu. Zdaniem „ks. Skurasa”, od Kalwarii Bóg „nie może” karać człowieka odwołującego się do ran Chrystusa, choć przestrzega przed skutkami zatwardziałości serca. Artykuł pomija całkowicie katolicką naukę o wiecznym potępieniu, konieczności łaski uświęcającej i obiektywnej sprawiedliwości Bożej, redukując zbawienie do subiektywnego aktu „zaufania Miłości”.
Fałszywa dychotomia: sprawiedliwość versus miłosierdzie
Tekst wprowadza heretycką opozycję między sprawiedliwością a miłosierdziem Bożym, sprzeczną z niezmienną doktryną katolicką. Św. Robert Bellarmin w „De justificatione” (III, 3) wyjaśnia: „Iustitia et misericordia Dei non sibi invicem adversantur” (Sprawiedliwość i miłosierdzie Boże nie są sobie przeciwne), gdyż Bóg jest prostym bytem, w którym wszystkie przymioty współistnieją w doskonałej harmonii. Trydencki dekret o usprawiedliwieniu (sesja VI, rozdz. XVI) wyraźnie naucza: „Nemo sibi pollicetur certitudinem absolutam remissionis peccatorum” (Nikt nie może mieć absolutnej pewności odpuszczenia grzechów), co bezpośrednio podważa tezę autora o rzekomej „niemożności” kary Bożej po Kalwarii.
„Chrześcijańscy komentatorzy jasno pokazują, że Bóg Ojciec patrzy na człowieka i na jego czyny przez pięć ran Chrystusa. Od Kalwarii, Bóg nie może oddać człowiekowi według chłodnej kalkulacji dobra i zła uczynionego, jeśli osądzany odwoła się do ran Chrystusa.”
To stwierdzenie zawiera potrójną herezję:
1. Neguje nieomylność Boskiego Sądu („nie może oddać według czynów”) wbrew Mt 16:27 i Rz 2:6;
2. Przedstawia Odkupienie jako automatyczny mechanizm unieważniający sprawiedliwość, podczas gdy Sobór Trydencki (sesja VI, kan. 11) potępia tych, „którzy mówią, że ludzie są usprawiedliwieni wyłącznie przez przypisanie zasług Chrystusa”;
3. Pomija konieczność łaski uświęcającej – jedynego fundamentu usprawiedliwienia („per fidem gratiamque Iesu Christi” – sess. VI, cap. 7). Św. Tomasz z Akwinu precyzuje: „Gdy człowiek popełnia grzech śmiertelny, traci łaskę, lecz nie przyjmuje na nowo ran Chrystusowych bez prawdziwej pokuty” (STh III, q. 86 a. 6).
Naturalistyczna redukcja grzechu i nawrócenia
Autor opisuje proces zatwardziałości serca w kategoriach czysto psychologicznych („grzech czyni cię pewnym swego”, „tracesz zaufanie do Miłości Boga”), całkowicie pomijając nadprzyrodzone konsekwencje grzechu śmiertelnego. Katechizm Rzymski (cz. I, rozdz. 13) naucza: „Grzech śmiertelny pozbawia duszę łaski uświęcającej, wystawia na wieczne potępienie i czyni niewolnikiem szatana”. Tymczasem „ks. Skuras” sugeruje, że grzech jedynie utrudnia „przyznanie się do błędu”, co jest jawnym przejawem modernistycznej redukcji nadprzyrodzoności do naturalizmu, potępionej w sylabusie Piusa IX (pkt 1, 3, 58).
Brak także ostrzeżenia, że przyjmowanie „Komunii” w strukturach posoborowych, gdzie Msza została zredukowana do „stołu zgromadzenia”, a rubryki naruszają teologię ofiary przebłagalnej, jest nie tylko świętokradztwem, ale wyraźnym aktem bałwochwalstwa. Mysterium Fidei Piusa XII (1965) stanowi: „Uczestnictwo w niegodnym stanie daje śmierć, a nie życie” (por. 1 Kor 11:27-29).
Ewangelia bez Krzyża: negacja dogmatu o czyśćcu i karze doczesnej
W całym tekście nie pada ani jedno słowo o karze doczesnej, czyśćcu czy piekle. To milczenie demaskuje modernistyczną agendę autora, który – zgodnie z duchem apostazji posoborowej – przemilcza kluczowe elementy katolickiej eschatologii. Sobór Laterański IV (1215) definiuje: „Ci, którzy umierają w grzechu śmiertelnym, natychmiast idą do piekła, gdzie będą dręczeni wiecznymi karami”. Św. Alfons Liguori w „Przygotowaniu do śmierci” (rozdz. I) przypomina: „Największym błędem współczesności jest zapomnienie o czterech rzeczach ostatecznych: śmierci, sądzie, niebie i piekle”.
Retoryczne pytanie autora („czy wszystko jedno jak żyję?”) pozostaje bez teologicznej odpowiedzi, sprowadzone do psychologicznego „utraty zaufania do Miłości”. Tymczasem Kanon 904 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r. stanowi: „Kto umiera w stanie grzechu śmiertelnego, bez pokuty, jest potępiony na wieki”. Zaniedbanie tego nauczania stanowi zdradę duszpasterskiego obowiązku (por. Ez 3:18).
Ideologiczne źródła: hermeneutyka zerwania z Magisterium
Analiza językowa ujawnia kluczowe sformułowania zdradzające modernistyczne inspiracje:
– „Chrześcijańscy komentatorzy”: nieokreślone odwołanie do anonimowych autorytetów, typowe dla protestanckiej zasady sola scriptura potępionej przez Sobór Trydencki (sesja IV);
– „Ojciec nie chce i nie może cię karać”: sprzeczność z objawieniem („Bóg jest ogniem trawiącym” – Hbr 12:29) i definicją dogmatu o piekle;
– „Miłość teraz chce wejść do twego serca”: sentymentalistyczne zredukowanie łaski do emocjonalnego doznania, negujące konieczność sakramentalnego życia (J 3:5).
Tekst wpisuje się w posoborową tendencję do negacji dogmatu o nieomylności Boga w karaniu zła, wyrażoną w modernistycznej konstytucji „Gaudium et Spes” (nr 19), która przemilcza wieczne potępienie. Jak zauważył abp Marcel Lefebvre w „Liście do zagubionych katolików”: „Fałszywa miłosierdzie bez sprawiedliwości to najsubtelniejsza forma apostazji”.
Św. Pius X w „Lamentabili” (pkt 17, 20, 58) potępia podobne błędy jako „syntezę wszystkich herezji”, która zastępuje wiarę w objawienie subiektywnym „doświadczeniem religijnym”. Artykuł „ks. Skurasa” stanowi klasyczny przykład tej apostazji – duchowego wirusa, który niszczy dusze pod pozorem „głoszenia miłosierdzia”.
Za artykułem:
Bóg karzący? (opoka.org.pl)
Data artykułu: 13.10.2025