Portal LifeSiteNews relacjonuje wystąpienie 28-letniego przedsiębiorcy Jordana Schwarzenbergera, który w podcastzie Internet Dads opowiadał o swoim nawróceniu z ateizmu na katolicyzm. Brytyjski menedżer, współzałożyciel Arcade Media i członek rządowej Rady ds. Małych i Średnich Przedsiębiorstw, określił swoje doświadczenie jako „cudowną” przemianę łaski, potępiając przy tym współczesny dekadentyzm i „jawny satanizm w Hollywood”. Choć deklaracje młodego ojca pięciorga dzieci brzmią pozornie prawowiernie, stanowią jedynie kolejny przykład teologicznej schizofrenii neokatolików, którzy ignorują doktrynalną zapaść posoborowej sekty.
Naturalistyczne źródła „nawrócenia” i iluzja łaski
Schwarzenberger przyznaje, że wychowany został w „liberalnym, areligijnym środowisku”, a pierwsze przebłyski wiary pojawiły się po… rzuceniu alkoholu w 2018 roku. „Moje życie zaczęło się porządkować. Wszystko zaczęło iść znacznie lepiej” – tłumaczy, redukując działanie łaski do psychosomatycznych korzyści z trzeźwości. Kościół katolicki zawsze nauczał, że gratia elevat naturam (łaska udoskonala naturę), ale Schwarzenberger odwraca tę kolejność: to naturalna poprawa samopoczucia ma być dowodem nadprzyrodzonej interwencji.
„Moja konwersja osiągnęła punkt kulminacyjny, gdy zostałem ochrzczony razem z synem w grudniu 2020 roku”
Tu dochodzimy do sedna problemu: przyjęcie „sakramentu” w posoborowych strukturach unieważnia całe doświadczenie. Nowy rytuał chrztu, zatwierdzony przez Pawła VI w 1969 roku, został potępiony przez teologów jako dubius, nullius, irritus (wątpliwy, nieważny, bezskuteczny) ze względu na celową dezintegrację formy i materii. Kardynał Alfredo Ottaviani w Short Critical Study of the Novus Ordo Missae (1969) ostrzegał, że modernistyczna reforma liturgiczna „promuje heretycką, protestancką i świecką mentalność”. W przypadku Schwarzenbergera mamy do czynienia z podwójną nieważnością: nie tylko przyjął on pseudosakrament w sekcie, ale uczynił to w rytuale z wyraźnie zredukowaną formułą egzorcyzmu i modlitw konsekracyjnych.
Potępienie Vatican II jako teatralny gest bez konsekwencji
LifeSiteNews chwali Schwarzenbergera za „publiczne potępienie Vatican II” wcześniejszej rozmowie z BBC. Problem w tym, że całe jego życie sakramentalne i tożsamość religijna wyrastają z tego samego soboru, który rzekomo odrzuca. Jak pogodzić deklarowaną nienawiść do „ducha rewolucji francuskiej” z przynależnością do struktury, która w Dignitatis humanae uznała wolność religijną za prawo przyrodzone, a w Nostra aetate zrównała katolicyzm z bałwochwalstwem?
Św. Pius X w encyklice Pascendi dominici gregis (1907) demaskował takich „nawróconych” modernistów: „Gdy wychwalają Kościół, to mają na myśli nie rzeczywisty Kościół, lecz kościół wymarzony, kościół przyszłości”. Schwarzenberger, siedząc w rządowej radzie Zjednoczonego Królestwa – państwa, które w Akcie Supremacji (1534) uznało monarchę za głowę kościoła – realizuje dokładnie tę wizję: katolicyzmu jako prywatnej duchowości, kompatybilnej z masońskim porządkiem prawnym.
Milczenie o Królewskiej Godności Chrystusa i obowiązku państwa katolickiego
Najjaskrawszą luką w narracji przedsiębiorcy jest całkowity brak odniesienia do Social Reign of Christ the King (Społecznego Panowania Chrystusa Króla). Pius XI w Quas primas (1925) nauczał niezbicie: „Królowanie Odkupiciela naszego obejmuje wszystkich ludzi (…) najprawdziwiej cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa”. Tymczasem Schwarzenberger, mówiąc o upadku cywilizacji, ogranicza się do ogólników o „oddalaniu się od Chrystusa”, nie wspominając ani słowem o:
- Obowiązku państw do publicznego wyznawania katolicyzmu jako jedynej prawdziwej religii (Syllabus błędów, prop. 77)
- Zakazie wolności kultów dla sekt heretyckich (Leon XIII, Immortale Dei)
- Bezwzględnym potępieniu rozdziału Kościoła od państwa (Pius IX, Quanta cura)
Jego walka z „jawnym satanizmem” przypomina gaszenie pożaru wulkanu łyżeczką do herbaty. Bez przywrócenia publicznego prawa Bożego i detronizacji masońskich konstytucji wszelkie wysiłki będą jedynie estetyzującą kosmetyką zdegenerowanej kultury.
Funkcjonariusz państwa antychrysta jako katolicki autorytet?
Najbardziej szokujący jest brak refleksji nad pozycją Schwarzenbergera w Small and Medium Enterprises Council rządu Jego Królewskiej Mości Karola III. Jak katolik może wspierać aparat państwa, które:
- Uznało „małżeństwa” homoseksualne (Marriage Act 2013)
- Finansuje aborcję poprzez National Health Service
- Promuje ideologię gender w edukacji (Equality Act 2010)
Kardynał Henry Edward Manning w Caesarism and Ultramontanism (1873) przypominał: „Gdy państwo przyjmuje zasady sprzeczne z prawem Bożym, katolik nie może współpracować z takim reżimem bez udziału w grzechu”. Tymczasem nasz bohater chwali się: „Posiadanie dzieci to najlepszy hack dla pracy. Stajesz się lepszy w pracy, bo musisz być rozważny, musisz być efektywny”. To czysty kapitalistyczny utylitaryzm, gdzie potomstwo jest narzędziem optymalizacji zysków, a nie darem Stwórcy.
Do tego dochodzi kwestia źródła jego autorytetu medialnego. Współpraca z Vice i LadBible – platformami promującymi dewiacje seksualne i kulturę cancel – pozostawia trwały ślad na reputacji. Św. Pius X w Il fermo proposito (1905) zakazywał katolikom współtworzenia mediów, które „sieją błędy lub mogą osłabić wiarę czytelników”.
Podsumowanie: Gracz systemu w masce tradycjonalisty
Jordan Schwarzenberger to klasyczny produkt posoborowego zamętu: deklaruje konserwatywne wartości, ale pozostaje w komunii z heretycką sekta; potępia Vatican II, ale korzysta z jej pseudosakramentów; walczy z „duchem świata”, ale służy masońskiemu państwu. Jego historia to nie metanoia (głęboka przemiana), lecz kalkulowana rebrandingowa strategia w środowisku influencerów. Prawdziwe nawrócenie wymagałoby:
- Publicznego odrzucenia posoborowej sekty i przystąpienia do Kościoła katolickiego poprzez warunkowy chrzest
- Zrzeczenia się stanowisk w apostackim rządzie
- Odrzucenia współpracy z antychrześcijańskimi mediami
- Walki o restaurację katolickich monarchii zamiast pogodzenia z demokracją
Dopóki Schwarzenberger nie spełni tych warunków, jego „tradycjonalizm” pozostanie jedynie marketingową pozą dla konserwatywnej niszy rynkowej. Jak pisał św. Hieronim: „Płaszcz religii bywa najczęściej płaszczem występku” (List 52 do Nepocjana). W czasach wielkiej apostazji musimy być nieustannie czujni na wilki w owczej skórze, które głoszą pobożne frazesy, by ukryć współudział w destrukcji Chrystusowego Królestwa.
Za artykułem:
Sideman manager Jordan Schwarzenberger details Catholic conversion, decries modern decadence (lifesitenews.com)
Data artykułu: 14.10.2025







