Portal Tygodnik Powszechny (14 października 2025) prezentuje analizę serialu „Grupa zadaniowa” jako „opowieści pełnej niejednoznacznych bohaterów”, w której „twórcy nie potępiają” głównego przestępcy, a jedynie ukazują go jako „bezradnego” człowieka kierującego się troską o rodzinę. Recenzent Jakub Majmurek zachwala „złożoność” postaci, w tym byłego kapłana katolickiego (agent FBI Tom Brandis) i lidera gangu motocyklowego Perry’ego Dorazo, przedstawiając całość jako „atrakcyjne telewizyjne widowisko” osadzone w realiach amerykańskiej prowincji dotkniętej epidemią narkotyków.
Ewangelia subiektywizmu moralnego
Bazą ideologiczną produkcji HBO jest radykalne przekształcenie recta ratio (prawego rozumu) w narzędzie relatywizacji zła. Gdy recenzent pisze, że „twórcy serialu nie potępiają Robbiego” – głównego sprawcę zbrojnych napadów i handlarza fentanylem – a wręcz ukazują go jako „zasadniczo przyzwoitą osobę”, mamy do czynienia z jawnym odrzuceniem obiektywnego porządku moralnego. Katechizm św. Piusa X jednoznacznie stwierdza: „Złodziej popełniający kradzież grzeszy przeciw sprawiedliwości, nawet gdy czyni to z miłości do rodziny” (Rozdział III, O grzechu).
Serialowa apoteoza „szlachetnego bandyty” stanowi współczesne wcielenie błędu potępionego w Syllabusie błędów Piusa IX: „Moralne prawa nie potrzebują sankcji Bożej, a ludzkie prawa nie muszą być zgodne z prawami natury” (Punkt 56). Tymczasem św. Augustyn w Państwie Bożym wykazuje, że „żadna ludzka motywacja nie usprawiedliwia naruszenia odwiecznego prawa Bożego” (Księga XIX). Przedstawienie handlarza śmiercionośnym fentanylem jako „bezradnego” to dokładnie owo „pomieszanie dobra i zła”, przed którym przestrzegał Pius XI w encyklice Divini Redemptoris.
Profanacja kapłaństwa i świętokradztwo
Postać agenta Brandisa – byłego „katolickiego księdza”, który porzucił kapłaństwo dla małżeństwa – stanowi szczególną obrazę godności sakramentu. „Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 roku” wyraźnie zabrania byłym kapłanom pełnienia funkcji publicznych (kanon 142), zaś Święte Oficjum w dekrecie z 1950 r. potępia „traktowanie kapłaństwa jako stanu tymczasowego”.
Serialowa narracja, w której „religia dostarcza istotnego kontekstu dla jego historii i osobistych rozterek” (sic!) to nic innego jak propagowanie herezji modernizmu potępionej w dekrecie Lamentabili: „Dogmaty są tylko interpretacją faktów religijnych wypracowaną przez ludzki umysł” (Punkt 22). Tymczasem Sobór Trydencki definiuje kapłaństwo jako „niezatarte znamię na wzór Chrystusa Najwyższego Kapłana” (Sesja XXIII), którego porzucenie równa się zdradzie samego Boga.
Naturalistyczna wizja człowieka bez łaski
Recenzja z lubością opisuje „świat odległy od amerykańskiego snu”, w którym mieszkańcy „łagodzą ból istnienia odurzając się narkotykami”. Ten czysto naturalistyczny opis pomija fundamentalną prawdę teologiczną: „Żadna ludzka niedola nie usprawiedliwia grzechu” (św. Tomasz z Akwinu, Summa Theologiae I-II, q. 75).
Brak jakiegokolwiek odniesienia do:
– koncepcji grzechu pierworodnego jako źródła ludzkiej słabości
– konieczności łaski uświęcającej do przezwyciężenia wady
– sakramentalnych środków zaradczych (pokuta, namaszczenie chorych)
– ostatecznych celów człowieka (zbawienie lub potępienie)
Dowodzi przyjęcia modernistycznej antropologii potępionej w encyklice Pascendi Piusa X: „Moderniści redukują religię do subiektywnego doświadczenia, odrzucając nadprzyrodzony charakter łaski”.
Kryminalizacja tradycyjnych struktur vs. gloryfikacja chaosu
W serialu „brutalny gang motocyklowy” zostaje przeciwstawiony „bezwładnym strukturom państwowym”, podczas gdy prawdziwy problem – „epidemia opiatów” – ma wynikać z jakiejś mglistej „beznadziei”. Tymczasem klasyczna nauka społeczna Kościoła (Leon XIII, Rerum novarum) wskazuje na rozkład tradycyjnych struktur jako źródło degeneracji:
– Rozpad rodziny (postać Robbiego jako samotnego ojca)
– Zanik religijności (były ksiądz jako symbol apostazji)
– Dominacja materializmu (motywacja finansowa napadów)
Brak jakiejkolwiek wzmianki o:
– Destrukcyjnej rewolucji obyczajowej lat 60.
– Masońskim pochodzeniu przemysłu narkotykowego (co dokumentował ks. E. Cahill w Freemasonry and the Anti-Christian Movement)
– Celowej degeneracji społeczeństw przez siły antychrystusowe
Estetyzacja zła jako narzędzie demoralizacji
Opis serialu jako „atrakcyjnego telewizyjnego widowiska” z „doskonale uchwyconym społecznym tłem” ujawnia przyjęcie modernistycznej estetyki potępionej przez Piusa XII w przemówieniu z 1955 r.: „Sztuka, która nie wskazuje na transcendencję, staje się narzędziem demoralizacji”.
Każdy element produkcji służy relatywizacji zła:
1. Muzyka – budowanie „empatii” dla przestępców poprzez sentymentalne motywy
2. Fotografia – estetyzacja przemocy (co potępiało Święte Oficjum w dekrecie o filmach z 1936 r.)
3. Narracja – ukryta teza, że „okoliczności łagodzą winę” (wbrew kanonowi 2200 KPK 1917)
Milczenie recenzenta jako współudział
Najcięższym zarzutem wobec tekstu jest całkowite pominięcie:
– Ostrzeżenia przed demoralizującym wpływem treści (co nakazywał Pius XI w Vigilanti cura)
– Katolickiej oceny moralnej przedstawionych czynów (kradzież, narkomania, porzucenie kapłaństwa)
– Odniesienia do sakramentalnego wymiaru pokuty (jedyna droga dla grzeszników)
Recenzent, zachwycając się „znakomitymi aktorskimi kreacjami”, staje się współuczestnikiem dzieła głęboko sprzecznego z katolicką recta ordinatio (prawym porządkiem). Jak pisał św. Pius X w liście do kard. Ferrari: „Najgorsze błędy szerzą się pod płaszczem sztuki, która nie służy chwale Bożej”.
Duchowy wymiar kryzysu
Ostatecznie serial i jego apologeci nie dostrzegają, że „epidemia opiatów” czy „rozpad więzi społecznych” to nie przyczyny, lecz objawy głębszego kryzysu duchowego zapowiedzianego w objawieniach w La Salette (1846): „Rządy będą miały jeden cel: zniesienie wszelkiej zasady religijnej, aby zrobić miejsce materializmowi”.
W świecie pozbawionym nadprzyrodzonej nadziei – gdzie nie ma nawrócenia, łaski, czyścielca ani sądu ostatecznego – jedynym „zbawieniem” pozostaje estetyzowana przemoc lub chemiczna ucieczka od rzeczywistości. Jak przypominał jednak Pius XII w radiowym orędziu z 1952 r.: „Nawet najpiękniej opowiedziany błąd pozostaje śmiertelnym wrogiem duszy”.
Za artykułem:
„Grupa zadaniowa”: świetny serial twórców „Mare z Easttown” (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 14.10.2025