Portal Tygodnik Powszechny (14 października 2025) przedstawia dramat mężczyzn zmagających się ze skutkami leczenia raka prostaty, eksponując przy tym całkowitą amnezję duchową współczesnej medycyny. W artykule pełnym naturalistycznych założeń i świeckiego języka autor koncentruje się wyłącznie na fizjologicznych aspektach zdrowia, całkowicie pomijając nadprzyrodzony wymiar ludzkiego cierpienia.
Antropologia redukcjonizmu: człowiek jako maszyna do naprawy
„Po operacji okazało się, że razem z prostatą usunięto mi z jednej strony pęczki. Od ponad trzech lat nie miałem spontanicznej erekcji” – relacjonuje jeden z pacjentów. Artykuł przyjmuje założenie, że męskość sprowadza się do sprawności seksualnej, co stanowi rażące zaprzeczenie katolickiej wizji osoby ludzkiej. Już św. Tomasz z Akwinu w Sumie Teologicznej (I, q. 29, a. 3) nauczał, że „osoba oznacza to, co najdoskonalsze w całej naturze”, podkreślając duchowy wymiar człowieczeństwa.
Prof. Jakub Dobruch w wywiadzie ujawnia modernistyczne podejście:
„Jeżeli mamy do czynienia z nowotworem o dużej złośliwości […] musimy usunąć ów pęczek. Jeżeli tego nie zrobimy, narazimy chorego na ryzyko pozostawienia części nowotworu”
. Choć argumentacja medyczna wydaje się racjonalna, całkowicie pomija się tu kwestię moralnych konsekwencji ingerencji w ludzką płciowość. Pius XII w przemówieniu do uczestników Kongresu Światowego Związku Lekarzy Katolickich (11 września 1949) stanowczo ostrzegał: „Każde bezpośrednie naruszenie integralności ludzkiego ciała, zwłaszcza gdy dotyczy jego funkcji rozrodczych, jest moralnie niedopuszczalne”.
Seksualność bez moralności: droga do deprawacji
Najbardziej niepokojący jest fragment o „suchym orgazmie”, przedstawianym jako akceptowalna alternatywa:
„Nasze życie intymne zmieniło się, ale nabrało też nowych, nieznanych wcześniej barw. Sami znaleźliśmy na to sposoby”
. To jawne przyzwolenie na praktyki sprzeczne z katolicką etyką seksualną, która dopuszcza współżycie wyłącznie w naturalny sposób, otwarte na przekazywanie życia (Pius XI, Casti Connubii). Katechizm Rzymski podkreśla: „Grzechem jest wszelkie użycie przyjemności małżeńskiej, które z umysłem i wolą człowieka oddziela się od swego celu naturalnego, to jest od przedłużenia rodzaju” (Część II, rozdział VIII).
Seksuolog Andrzej Gryżewski w artykule propaguje rewolucyjne idee:
„Praca z parą nad redefinicją intymności […] może dać ogromną ulgę i otworzyć przestrzeń na satysfakcjonującą relację. Nawet jeśli możliwości seksualne są ograniczone”
. To nic innego jak promocja perwersyjnych praktyk sprzecznych z prawem naturalnym, co św. Augustyn piętnował w Państwie Bożym (XIV, 16): „Gdy rozum jest poddany pożądliwości i służy jej, powstaje z tego stanu zła i nieporządku, który czyni życie ludzkie nieszczęsnym”.
Medycyna bez duszy: zapomniana droga uświęcenia w cierpieniu
Artykuł całkowicie pomija katolicką perspektywę wartości cierpienia zjednoczonego z Ofiarą Krzyża. Podczas gdy Chrystus uczynił ból narzędziem zbawienia, współczesna medycyna traktuje go wyłącznie jako „problem do rozwiązania”. Św. Paweł w Liście do Kolosan (1,24) nauczał: „Teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony dopełniam niedostatki udręk Chrystusa w ciele moim dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół”.
Brak jakiegokolwiek odniesienia do sakramentów w tekście jest szczególnie wymowny. Chorzy powinni być zachęcani do korzystania z sakramentu namaszczenia chorych, o którym Katechizm Soboru Trydenckiego nauczał: „Jest lekarstwem duszy, które przynosi ulgę w słabości, wzmacniając ufność w Boże miłosierdzie” (Część II, rozdział VI). Tymczasem autor proponuje wyłącznie świeckie terapie:
„Refundacja nowoczesnych metod leczenia dysfunkcji seksualnych”
, co stanowi kolejny przejaw materialistycznego redukcjonizmu.
Systemowa apostazja: gdy państwo zastępuje Kościół
Postulaty „zaprojektowania efektywnego systemu pomocy dla rodzin dotkniętych rakiem” i „objęcia refundacją NFZ wizyt u psychoterapeutów i seksuologów” ukazują głęboki kryzys państwa, które uzurpuje sobie kompetencje właściwe Kościołowi. Pius XI w Quas Primas (1925) stanowczo przypominał: „Królestwo Chrystusa musi być uznane przez wszystkich, a także przez państwa, które powinny kierować się przykazaniami Bożymi i zasadami chrześcijańskimi w stanowieniu praw”.
Rozwiązaniem proponowanym w artykule jest naśladowanie wzorców z Europy Zachodniej, które od dekad propagują rozwiązania sprzeczne z moralnością katolicką. To ewidentny przejaw modernistycznej infiltracji w medycynie, przeciwko której Pius X w Pascendi Dominici gregis (1907) ostrzegał: „Moderniści starają się zniszczyć wszystkie instytucje katolickie, wprowadzając w ich miejsce własne, świeckie konstrukcje”.
Zapomniana droga zbawienia
Cały artykuł stanowi tragiczną ilustrację słów św. Pawła z Listu do Rzymian (1,25): „Prawdę Bożą przemienili oni w kłamstwo i stworzeniu oddawali cześć, i służyli jemu, zamiast służyć Stwórcy”. W miejsce Chrystusa – Uzdrowiciela dusz i ciał, współczesna medycyna stawia technikę i świecką psychologię, odbierając chorym najpotężniejsze narzędzie: łaskę uświęcającą.
Ratunkiem nie jest „przełamywanie tabu” poprzez promocję niemoralnych praktyk, ale powrót do sakramentalnego życia i ofiarowanie cierpienia w intencji nawrócenia grzeszników. Jak nauczał św. Alfons Liguori w Uniformności z wolą Bożą: „Wszystkie nasze cierpienia stają się zasługującymi, gdy znosimy je z poddaniem się woli Bożej”.
Za artykułem:
Życie po raku prostaty. Skutki, o których nikt nie mówi (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 14.10.2025