Nagroda Turowicza dla Motyki: relatywizacja zbrodni pod płaszczem pseudopojednania

Podziel się tym:

Portal „Tygodnik Powszechny” (15 października 2025) informuje o przyznaniu Nagrody im. Jerzego Turowicza profesorowi Grzegorzowi Motyce za książkę „Akcja Wisła ’47. Komunistyczna czystka etniczna”. W uzasadnieniu czytamy, że autor „szuka porozumienia i pojednania” między Polakami i Ukraińcami, podważając tezę o konieczności operacji oraz dowodząc, że jej celem była „czystka etniczna”. Nagrodę wręczy Fundacja Jerzego Turowicza w grudniu w Muzeum Manggha.


Fałszywa narracja pojednania jako narzędzie rewizjonizmu

Przedstawiona argumentacja stanowi klasyczny przykład modernistycznej relatywizacji zbrodni, gdzie moralna ocena czynów zostaje podporządkowana utylitarystycznej wizji „dobrosąsiedzkich stosunków”. Motyka, promując tezę o „wzajemności cierpień”, dokonuje niecnego zabiegu zrównania ofiar z katami. Pomija fundamentalny fakt, że Akcja Wisła stanowiła responsum na ludobójstwo wołyńsko-małopolskie dokonane przez banderowskie UPA przy biernej postawie większości ludności ukraińskiej.

Wbrew deklarowanej „staranności badawczej”, autor całkowicie ignoruje nauczanie Kościoła katolickiego o praevalentia veritatis (pierwszeństwie prawdy) w procesie pojednania. Jak przypominał Pius XI w Quas Primas: „Pokój Chrystusowy w Królestwie Chrystusowym – oto jedyna droga do trwałej zgody narodów”. Budowanie porozumienia poprzez przemilczenie prawdy o mordach na cywilnej ludności polskiej (w tym bestialskiego męczeństwa duchowieństwa) stanowi przejaw zdrady obowiązku historyka katolickiego, który winien być „rzecznikiem krwi męczenników wołającej o sprawiedliwość przed tronem Boga” (św. Augustyn, De Civitate Dei).

Dezercja z pola walki o porządek moralny

Nagradzanie pracy Motyki przez środowisko „Tygodnika Powszechnego” odsłania głębszy problem ideologicznego uwikłania pseudoelit intelektualnych w destrukcję katolickiej tożsamości Polski. Jerzy Turowicz, którego imieniem nazwano nagrodę, przez dziesięciolecia promował w swym piśmie idee sprzeczne z Magisterium Kościoła, co Pius IX jednoznacznie potępił w Syllabus Errorum (punkty 15-18 o indyferentyzmie religijnym).

Wyróżnienie dla koncepcji „wzajemnego przebaczenia bez rozliczenia win” stanowi jawne pogwałcenie zasady św. Roberta Bellarmina: „Pax sine veritate non est pax sed traditio” (Pokój bez prawdy nie jest pokojem, ale zdradą). Tym samym fundatorzy nagrody wpisują się w logikę posoborowego „dialogu”, który – jak trafnie diagnozował św. Pius X w dekrecie Lamentabili – „prowadzi do zatracenia pojęcia grzechu i zdrady Objawienia” (propozycja potępiona 58).

„Autorowi w ustalaniu prawdy historycznej towarzyszy postawa człowieka, który szuka porozumienia i pojednania” – czytamy w uzasadnieniu nagrody.

To zdanie demaskuje prawdziwy cel przedsięwzięcia: nie chodzi o poszukiwanie prawdy, lecz o inżynierię społeczną nastawioną na wykorzenienie polskiego etosu męczeństwa. W tej perspektywie krzyże przydrożne upamiętniające ofiary UPA stają się „przeszkodą w pojednaniu”, zaś żądanie uznania ludobójstwa przez Ukrainę – „przejawem nacjonalizmu”.

Teologia wyzwolenia narodu versus utylitaryzm geopolityczny

Największym grzechem pracy Motyki jest jednak całkowite pominięcie nadprzyrodzonego wymiaru historii. Autor analizuje wydarzenia przez pryzmat marksistowskiej dialektyki „walki klas” (przebranej tym razem w szaty etnicznego konfliktu), ignorując fakt, że zarówno komunistyczne deportacje, jak i banderowskie rzezie stanowiły przejaw tego samego buntu przeciw Regnum Christi.

Św. Pius X w liście apostolskim Notre charge apostolique przestrzegał: „Gdy usunie się Boga z życia publicznego, narody stają się areną krwawej rywalizacji plemion”. Odrzucenie teologicznej interpretacji dziejów prowadzi do absurdalnych sytuacji, gdzie za „postępowego” uchodzi historyk relatywizujący komunistyczne zbrodnie, podczas gdy obrona prawdy o męczeństwie narodu zostaje zaszufladkowana jako „nacjonalistyczny fanatyzm”.

Nagroda dla Motyki wpisuje się w szerszy projekt dechrystianizacji pamięci historycznej, gdzie zbrodnie przeciwko katolickiej ludności mają być „przebaczone” bez wymogu nawrócenia i zadośćuczynienia. Tym samym środowisko „Tygodnika” realizuje założenia potępionej przez Piusa VI konstytucji cywilnej kleru z 1790 roku, która głosiła, że „pamięć o krzywdach dzieli narody”, podczas gdy Kościół zawsze nauczał, że „prawda wyzwala” (J 8,32).


Za artykułem:
Grzegorz Motyka laureatem Nagrody im. Jerzego Turowicza 2025
  (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 15.10.2025

Więcej polemik ze źródłem: tygodnikpowszechny.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.